Polski Remote-how chce uczyć pracy zdalnej. Dostał na ten cel 1,5 mln zł
Żyjemy w świecie, gdzie wszystkie usługi internetowe są elastyczne i na żądanie. Zaczynamy to również przenosić na obszar zawodowy, np. w postaci pracy zdalnej, która zyskuje coraz większą popularność. Nad jej standaryzacją pracuje polski startup Remote-how, któremu udało się pozyskać 1,5 mln złotych dofinansowania.
Jednym z przykładów na sukces idei pracy zdalnej jest Spider's Web. Naszą redakcją jest Slack, gdzie odbywają się rozmowy nad tematami, kolegia i burze mózgów. Zalety płynące z rozproszonych zespołów dostrzegają także inne branże - zwłaszcza informatyczna. Zwiększona efektywność czy obniżenie kosztów to przecież korzyści, obok których nie można przejść obojętnie.
W krótką listę zebrał je Iwo Szapar, współtwórca konferencji The Remote Future Summit:
- Praca zdalna wpływa pozytywnie na zwiększenie produktywności (vide badanie ilościowe przeprowadzone przez Uniwersytet Stanforda na chińskiej spółce Ctrip)
- Osoby pracujące zdalnie deklarują większe zadowolenie i satysfakcję z pracy, co z kolei wpływa na wzrost ich lojalności wobec pracodawcy. Pracodawca zatrzymując obecnych pracowników na dłużej zaoszczędza w ten sposób koszty rekrutacji, szkolenia i wdrożenia nowych pracowników. Koszty rotacji personelu są ustalone na 1,5 do 5 rocznych wynagrodzeń pracowników.
- Pracodawca oszczędza na kosztach administracyjnych. W zależności od firmy i tego, na jaką skalę wprowadzona zostaje praca zdalna, będą to oczywiście różne kwoty, np. w American Express są to oszczędności na poziomie 10 mln dol. rocznie.
- Praca zdalna pomaga również obniżać poziom stresu, który może być przyczyną nawet 60 proc. straconych dni roboczych.
- Dzięki pracy zdalnej firmy mogą poszukiwać specjalistów na całym świecie, nie ograniczając się jedynie do swojego zasięgu terytorialnego. Zwiększają tym samym pulę kandydatów, którzy mogą uczestniczyć w rekrutacji na jakieś stanowisko. W niektórych rejonach, gdzie bezrobocie jest wyjątkowo niskie (np. niektóre miasta w Niemczech) szukanie pracowników zdalnych jest już oczywistym rozwiązaniem.
Praca zdalna jest stosunkowo nową ideą, więc wiele jest jeszcze do zrobienia.
Brakuje uniwersalnego programu certyfikacji. Przecież programista z Ukrainy wcale nie musi być ekspertem Javy, jak stoi w jego CV. Z tym wyzwaniem chce się zmierzyć polska firma Remote-how. Przygotowała ona program edukacyjny, ale nie z programowania, a z pracy zdalnej. I to zarówno dla osób prywatnych, jak i firm. Składa się on ze 150 lekcji, przygotowanych pod okiem specjalistów z Buffera, Asany czy Gitlaba – marek znanych z kadry rozsianej po całym świecie.
Materiał podzielony jest na 4 obszary: Self-Organization, Digital Collaboration, Communication i Self-Care. Łączy przedstawienie pomocnych narzędzi z treningiem umiejętności miękkich. Kończy się egzaminem i przyznaniem certyfikatu. Z jednej strony firmy będą więc wiedziały, że dany pracownik wie, jak wdrożyć się w tryby pracy zdalnej, a z drugiej firma również będzie przygotowana na zarządzanie rozproszonymi zasobami.
Na jego stworzenie Szapar wraz z zespołem pozyskał 1,5 mln złotych w rundzie seed prowadzonej przez Kogito Ventures. Firma chce przeznaczyć te środki na ekspansję do Stanów Zjednoczonych. W Polsce klientami Remote-how byli już m.in. PwC, Netguru oraz Ceneo.