REKLAMA

Drony wylecą nad śląskie kominy. Eko Patrol przeprowadzi pomiary w ośmiu miastach

Eko Patrol, składający się z drona i samochodu elektrycznego z aparaturą pomiarową na dachu, do 30 marca sprawdzi zanieczyszczenie powietrza w ośmiu śląskich miastach.

Eko Patrol sprawdzi dronem powietrze w ośmiu śląskich miastach
REKLAMA
REKLAMA

Mimo, że o smogu mówi się ostatnio bardzo dużo. Tak pod kątem naszego zdrowia, jak i politycznych rachunków roku wyborczego. Wydawać by się mogło, że było już tego tak dużo, że wiedza większości o smogu i jego skutkach na nas jest co najmniej wystarczająca. Bo wiadomo: najpierw musi być edukacja.

Średnio wiemy co i jak na truje.

Ale chyba jest trochę inaczej. I uparcie myślimy, że smog jakimś cudem akurat nasze płuca ominie i skupi się na innych. Tak jak zresztą do tej pory. Według badań przeprowadzonych (od 25 listopada do 12 grudnia) przez Otawa Group na grupie 1000 respondentów aż 60 proc. pytanych telefonicznie (metoda CATI, błąd statystyczny – 3 proc.) uważa, że ani oni, ani nikt z ich rodziny nigdy nie odczuli skutków smogu. Twierdząco odpowiedziało tylko 23 proc., którzy wypełnili ankietę.

Co czwarty pytany jest zdania, że obecna władza (centralna i samorządowa) prowadzi wystarczające działania antysmogowe. Co ciekawe: jak myślicie ilu respondentów stwierdziło, że dobrą receptą na zanieczyszczone niebo nad naszymi głowami jest bezpieczna komunikacja miejska? Nikt. Zero.

Mimo że telefoniczną ankietę przeprowadzono wśród mieszkańców województwa śląskiego, które wiedzie prym wśród liczby miast z przekroczonymi wartościami zanieczyszczeń, to 27 proc. badanych dobrze oceniło powietrze, którym oddychają w sezonie grzewczym. Złą ocenę wystawiło 23 proc., a bardzo złą – 21 proc. respondentów.

Eko Patrol przeprowadzi pomiary w ośmiu śląskich miastach.

Wychodzi więc na to, że ci którzy powinni być żywo zainteresowani wiedzą o smogu, a jeszcze bardziej o jego destrukcyjnym wpływie na nasze zdrowie i efektywnych sposobach walki z nim trochę jednak problem traktują po macoszemu.

Jak człowiek zakaszle i śmierdzi dookoła, to razem z innymi jesteśmy w pierwszym szeregu walki o czyste powietrze.  Ale jak wskaźniki zielone i oddech pełną piersią – to jakoś problem smogu znika sam z naszej świadomości.

Chce to zmienić Główny Instytut Górnictwa w Katowicach, który wypuścił na śląskie ulice Eko Patrol, składający się z jednego drona i jednego samochodu elektrycznego z pełną aparaturą pomiarowa. Na pierwszy ogień poszła Czeladź. W kolejce stoją: Pyskowice, Kłobuck, Kroczyce, Skoczów, Radlin, Gorzyce i Buczkowice.

Wcześniej na podobny ruch zdecydowano się w Katowicach oraz pod Krakowem.

Dron prawdę Ci powie.

Eko Patrol to dwie składowe. Pierwszą jest dron, który wytwarzając podciśnienie i znajdując się tuż obok komina, skutecznie dym zasysa i poddaje go analizie. Drugi to elektryczny samochód z profesjonalną aparaturą na dachu, która pozwala badać powietrze w czasie rzeczywistym, łącząc się z bazami danych, np. z BDOT (baza danych obiektów topograficznych). Tak prowadzone pomiary będą do 30 marca.

Zabójca jest tylko jeden.

Z raportu Światowej Organizacji Zdrowia „Ambient Air Pollution Database 2016” wynika, że 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy znajduje się w Polsce, z czego aż 10 leży w województwie śląskim.

Natomiast raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 2015 r. „Economic cost of the health impact of air pollution in Europe” wykazuje, że w 2010 r. zanieczyszczenia powietrza w Polsce przyczyniły się do śmierci ponad 48,5 tys. Polaków, co z kolei wygenerowało koszty w wysokości 101,826 mld dolarów. Szacuje się, że zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym PM2,5 odpowiada za blisko 0,5 mln przedwczesnych zgonów w Europie (ponad 400 tys. w 28 krajach UE), w tym za blisko 80 proc. zgonów spowodowanych chorobami układu oddechowego i rakiem płuc.

REKLAMA

Czytaj również - Smog: Powietrze, które zabija

ZapiszZapisz

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA