Tak pod Krakowem walczą ze smogiem: dron podlatuje do komina, a straż miejska puka do drzwi
Niedawno Straż Miejska w Katowicach rozpoczęła walką ze smogiem przy użyciu dronów, a teraz ten sam pomysł wdraża miasto i gmina Skawina. Na naszych oczach rodzi się nowy trend skutecznej walki z paleniem „byle czym”.
W Katowicach Straż Miejska zaczęła stosować wyjątkowo skuteczny sposób walki ze smogiem. Do pomocy zaprzęgnięto drony, które wyposażono w mobilne stacje badania jakości powietrza. Jeżeli któryś komin podejrzanie dymi, dron może do niego podlecieć i przeanalizować próbkę dymu.
Jeśli urządzenie pomiarowe wykryje niedozwolone substancje, straż miejska natychmiast otrzymuje zgłoszenie, czego efektem jest kara grzywny. W Katowicach pierwszy mandat w wysokości 500 zł został wystawiony już w pierwszej godzinie działania nowego programu!
Teraz drony sprawdzą kominy w mieście i gminie Skawina.
Władze Miasta i Gminy Skawina w województwie małopolskim, wspólnie z Polskim Alarmem Smogowym i Skawińskim Alarmem Smogowym, przeprowadziły pierwszą kontrolę przy użyciu dronów. Drony wyposażone w wysokoczułe sensory sprawdzały, które domostwa spalają w piecach śmieci i inne odpady. Akcja zaowocowała pierwszymi interwencjami Straży Miejskiej.
System powstał przy współudziale firmy FlyTech UAV zapewniającej drony oraz wykwalifikowanych operatorów, a także Wydziału Instalacji Budowlanych, Hydrotechniki i Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej, który przygotował dedykowane sensory do drona.
Sensory drona wykrywają związki wytwarzające się na skutek spalania tworzyw, które według polskiego prawa nie mogą być wykorzystywane w piecach. Śmieci, opony i tworzywa sztuczne przyczyniają się do powstawania smogu, a ponadto mogą być trujące dla ludzi i zwierząt. Co więcej, mogą osiadać na roślinności i wnikać w glebę. Czujniki drona sprawdzają m.in. zawartości etanolu amoniaku, chlorku wodoru, formaldehydu oraz cząstek pyłu zawieszonego PM10, PM2,5, PM1.
Kontrola dronem jest nieuchronna
Delikwent palący śmieciami teoretycznie ma obowiązek wpuścić do domu strażnika miejskiego, który musi dokonać oględzin tego, co jest spalane w piecu. Jak wiemy, w praktyce bywa z tym różnie, a domownicy mogą chociażby udawać... że nikogo nie ma w domu. W przypadku użycia drona nie ma żadnych wątpliwości. Aparatura pobiera próbki niezależnie od tego, czy właściciel wpuści strażników.
A co z przestrzeganiem prawa przez operatorów drona?
O ile w przypadku cywilnych lotów dronami wykonywanych nad posesją można dochodzić swoich praw z tytułu zakłócania porządku oraz narażania na szkody, tak w przypadku lotów wykonywanych przez gminę sprawa znacznie bardziej się komplikuje.
Prawo lotnicze cały czas ewoluuje, dlatego potrzebne będą konkretne regulacje lotów, które mają sprawdzać stopień zanieczyszczenia dymu z kominów. Jeśli pomoże to ograniczyć smog, przyklaskuję tej akcji. Jak pisze Ruch Społeczny Skawiński Alarm Smogowy: „Zero tolerancji dla palenia odpadów w Gminie Skawina i zatruwania powietrza!”
Teraz czekamy na kolejne miasta!