Firefox Quantum kontra reszta świata. Sprawdzamy, która przeglądarka jest najlepsza
Firefox 57 znany również, jako Firefox Quantum od dzisiaj dostępny jest w wersji stabilnej. Mozilla chwali się, że ich nowa przeglądarka będzie bardzo szybka, dlatego też postanowiłem sprawdzić, która przeglądarka jest obecnie najszybsza.
W testach udział wzięły następujące przeglądarki:
Do sprawdzenia, która z nich jest najszybsza wykorzystałem najpopularniejsze benchmarki dla przeglądarek. Wyniki wyglądają następująco:
JavaScript: Microsoft Edge i Google Chrome radzą sobie najlepiej.
Aby sprawdzić, jak testowane przez nas przeglądarki radzą sobie z JavaScript użyłem trzech benchmarków: JetStream 1.1, który obecnie jest najpopularniejszym narzędziem do testowania JavaScript oraz Sunspider 1.0.2 i Octane 2.0. Te dwa ostatnie narzędzia testowe nie są już rozwijane, niemniej jednak nadal warto uwzględnić je w testach.
W teście JetStream przeglądarka Microsoftu zostawiła konkurencję daleko w tyle. Wyniki trzech pozostałych przeglądarek, jak widzicie są bardzo podobne.
Kolejny test JavaScript i kolejne zwycięstwo Microsoft Edge. Firefox Quantum wypadł lepiej, niż Chrome i Opera, ale do Edge'a brakuje mu sporo.
Jeśli chodzi o benchmark Octane 2.0, pierwsze miejsce należy do Google Chrome. Nie jest to jednak zbyt duża przewaga w porównaniu do konkurencji.
HTML5 i aplikacje webowe.
Moim zdaniem obsługa HTML5 jest obecnie najważniejszą sprawą, jeśli chodzi o szybkość działania przeglądarki. Do sprawdzenia, która przeglądarka radzi sobie najszybciej z HTML5 i aplikacjami webowymi posłużyłem się dwoma benchmarkami: Speedometer 1.0 oraz WebXPRT.
Speedometer jest znacznie prostszym narzędziem testowym, które sprawdza responsywność przeglądarki. W tym teście wygrał Google Chrome, minimalnie wyprzedzając Operę. Widocznie silnik Blink (z którego korzystają zarówno Chrome, jak i Opera) nie ma sobie równych w tym teście.
O wiele bardziej miarodajnym benchmarkiem jest moim zdaniem WebXPRT. Jest to bardzo zróżnicowany test, w którym szybkość przeglądarki sprawdzana jest w najróżniejszych zadaniach: od edycji grafiki, aż po szyfrowanie danych. Jak widzicie powyżej, najlepszy wynik uzyskała przeglądarka Firefox. Biorąc pod uwagę, że HTML5 to obecnie najczęściej wykorzystywana technologia na stronach internetowych, Mozilla zasługuje na uznanie.
Wykorzystanie zasobów.
Szybkość działania jest oczywiście bardzo ważna (o ile nie najważniejsza). Nie jest to jednak jedyne kryterium oceny przeglądarek. Równie ważne jest także wykorzystanie zasobów naszego komputera. Metodologia tego testu była bardzo prosta: w każdej z czterech testowanych przeglądarek uruchomiłem 20 kart ze stroną Spider's Web i zapisałem wyniki z windowsowego menadżera zadań.
Jeśli chodzi o zużycie pamięci, Firefox nie ma sobie równych. 2,401 MB to doskonały wynik, szczególnie jeśli porównamy go z wynikiem Microsoft Edge, która okazała się najbardziej pamięciożerną przeglądarką w tym teście.
Jeśli chodzi o proc. zużycia procesora, najlepiej wypadł tu Google Chrome (wynik jest tak nieprawdopodobny, że sprawdzałem go kilka razy). Drugie miejsce przypadło przeglądarce Firefox, najgorzej - tak samo, jak w teście zużycia pamięci - wypadła znowu Microsoft Edge.
Najlepsza przeglądarka 2017 r. to....
Trudno powiedzieć. Jeśli chodzi o JavaScript, Microsoft Edge nie ma sobie równych. Z kolei Edge wypada najgorzej w benchmarkach HTML5. W tym mniej skomplikowanym (Speedometer) najlepiej radzą sobie Chrome i Opera (korzystające z silnika Blink). Z kolei Firefox zdobył pierwsze miejsce w najbardziej rozbudowanym teście (WebXPRT), który naszym zdaniem najlepiej oddaje codzienne surfowanie po stronach internetowych.
Firefox jest również przeglądarką, która zużywa najmniej pamięci operacyjnej oraz świetnie (choć nie najlepiej) gospodaruje mocą obliczeniową procesora. Jeśli twój laptop wyposażony jest w 4 lub mniej gigabajty RAM-u, daj szansę nowemu Firefoksowi.
Szybkość i zużycie zasobów to nie wszystko.
Wydajność jest oczywiście bardzo ważna, nie zapominajmy jednak o funkcjach dodatkowych. Wybierając przeglądarkę nie można zapomnieć o takich rzeczach jak:
- Obsługa rozszerzeń - rozszerzenia to coś, bez czego nie jestem w stanie wyobrazić sobie surfowania po sieci. Firefox, Chrome i Opera radzą sobie pod tym względem najlepiej, oferując praktycznie te same rozszerzenia. Najgorzej wypada tutaj przeglądarka Microsoftu. Żeby dane rozszerzenie, z którego korzystacie np. w Google Chrome działało w Microsoft Edge, jego autor musi je ręcznie przekonwertować. Nie wszyscy twórcy rozszerzeń to robią...
- Synchronizacja z wersją mobilną - desktopowa przeglądarka to tylko połowa sukcesu. W dzisiejszych czasach, coraz częściej surfujemy po sieci na naszym smartfonie, dlatego też synchronizacja (historii, haseł, etc.) pomiędzy desktopową i mobilną wersją przeglądarki jest bardzo ważna.
- Zmiana wyglądu - wygląd przeglądarki jest na tyle indywidualną sprawą, że najlepiej będzie, jeśli samodzielnie sprawdzicie możliwości każdej z nich. Mi osobiście najbardziej podoba się Opera, ale prawdopodobnie jestem jedyną osobą w naszej redakcji, która korzysta z tej przeglądarki.
- Funkcje dodatkowe - to kwestia równie indywidualna, co wygląd przeglądarki. Jeśli korzystacie ze słabego łącza, z limitem danych, warto przetestować Operę i jej tryb turbo. Jeśli nie wyobrażacie sobie oglądania filmów na YouTube poniżej rozdzielczości 4K i 60 kl/s, waszą jedyną opcją jest Google Chrome, etc.
Wybór przeglądarki w 2017 r. to bardzo indywidualna kwestia. Jeśli chodzi o ich wydajność, to - jak mogliście zobaczyć na powyższych testach - różnice nie są na tyle duże, żeby kierować się tylko wynikami testów. Mi na przykład najbardziej odpowiada Opera, ze względu na doskonały, wbudowany czytnik RSS. Chociaż prawdopodobnie nigdy bym go nie odkrył, gdybym nie został zmuszony do przesiadki z Chrome'a, który działał tak sobie na moim laptopie.
Osobiście bardzo mocno liczę na merytoryczną dyskusję w komentarzach. Napiszcie proszę z jakiej przeglądarki korzystacie obecnie i dlaczego.