Oto technologie, które znajdziemy w mieście przyszłości
Jak powinno wyglądać prawdziwe inteligentne miasto? Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ takie miasto jeszcze nie istnieje. Na horyzoncie pojawia się jednak wiele ciekawych rozwiązań. Mogą one sugerować nam, jak będzie prezentować się Smart City z prawdziwego zdarzenia.
Pierwszym rozwiązaniem, które przychodzi mi do głowy, gdy myślę o Smart City, są autonomiczne auta. I nie mówię tutaj po prostu o wozach, które mogą same przejechać z punktu A do punktu B lub wykonać manewr ratujący nam życie. Tego typu samochody oczywiście będą inteligentne, jednak każde z nich będzie działać odrębnie, co nie przyniesie żadnej korzyści dla całego miasta. Co innego, gdy pomyślimy o ekosystemie samochodów, które się ze sobą porozumiewają. Zniknęłoby wówczas wiele problemów wynikających z samego faktu prowadzenia auta.
Należy spodziewać się, że wypadki przestałyby istnieć. Już obecnie dostępne auta wyposażone w inteligentne systemy mogą na chwilę zastępować kierowcę, by wykonać manewr ratujący życie. Pamiętajmy, że samochody te muszą współpracować na drodze z innymi pojazdami. Te są kierowane przez ludzi, którzy nie mają tak szybkiego czasu reakcji jak układ elektroniczny. Jeżeli wszystkie auta byłyby podłączone do jednego systemu, do wypadków zapewne w ogóle by nie dochodziło lub ich liczba zostałaby drastycznie ograniczona.
Korki? O nich też moglibyśmy zapomnieć. Gdyby taki system widział, że na danym odcinku znajduje się więcej aut, mógłby automatycznie rozładować ruch i puścić go innymi ulicami. W ten sposób samochód musiałby wykonać nieco dłuższą trasę, ale w ostatecznym rozrachunku wszyscy dojechaliby do pracy, szkoły lub do galerii handlowej szybciej. Prawdopodobnie drastycznie zmniejszyłaby się też liczba piratów drogowych. W końcu samochód zawsze dostosowywałby się do aktualnych warunków pogodowych, istniejących nakazów oraz zakazów. Do takiego auta można byłoby nawet wsiąść po kilku głębszych i bezpiecznie wrócić do domu w środku nocy.
Smart City będzie bezpieczniejsze od zwykłego miasta.
I nie mówię tutaj wyłącznie o mniejszej liczbie wypadków samochodowych. Podczas konferencji IBM Impact 2014, w której brałem udział, zaprezentowano wiele ciekawych rozwiązań. Pokazywał one, jak miasta mogą funkcjonować w przyszłości dzięki analizie danych. Wiele osób może nie zdawać sobie sprawy z tego, że niemal wszystkie dane mogą zostać zebrane w jednym miejscu, powiązane ze sobą i przeanalizowane. Następnie z tych danych mogą być wyciągane pewne wnioski.
Na tym właśnie polega Big Data. To zbieranie ogromnych ilości danych w celu zoptymalizowania różnego rodzaju procesów. Przyspieszenia ich, zwiększenia efektywności lub ograniczenia kosztów. Rozwiązanie to może mieć ogromny wpływ na działanie miast. By się o tym przekonać, wystarczy poznać chmurę obliczeniową BlueMix stworzoną przez IBM. Zbiera ona informacje na temat ludzi i pozornie niezależnych zjawisk dziejących się w danym miejscu, na przykład w mieście.
Podczas ciekawej prezentacji (jej interesująca część zaczyna się w 44 minucie i 15 sekundzie powyższego filmu) pokazano, jak funkcjonariusz policji może w łatwy sposób sprawdzić poszczególne zgłoszenia przestępstwa i… historię poprzednich wezwań z tego adresu. Jeśli zobaczy, że starsza kobieta zgłasza zaginięcie bliskiego, a wszystkie poprzednie zgłoszenia były fałszywymi alarmami, może nie traktować tej sprawy priorytetowo. Zamiast tego może w pierwszej kolejności zająć się kimś, kto do tej pory nie marnował czasu policji. Kogoś, kto faktycznie będzie potrzebował pomocy.
Co się stanie, jeśli funkcjonariusz uzna dane zgłoszenie za warte uwagi? Może chociażby za pomocą jednego kliknięcia sprawdzić, o czym okoliczni mieszkańcy dyskutują w mediach społecznościowych. Jeśli wiele osób napisało, że usłyszało strzał lub byli świadkami przemocy, system to wychwyci. Następnie wyświetli odpowiednie statystyki funkcjonariuszowi. Policjanta może zainteresować też stanowczo za duże zużycie wody i prądu w danym mieszkaniu. Ono może (ale nie musi) wskazywać na produkcję narkotyków lub alkoholu. Łącząc wszystkie te dane w całość policjant może dojść do wniosku, że podczas sprzedawania zakazanych substancji doszło do niebezpiecznego incydentu z użyciem broni palnej.
Inteligentne miasta nie istnieją bez energooszczędnych budynków i infrastruktury.
Mówimy tu o inteligentnych systemach, autonomicznych autach oraz analizie danych. To wszystko są przydatne rozwiązania, ale minie naprawdę sporo czasu, nim będą w nie wyposażone zwykłe miasta. O wiele szybciej powinniśmy doczekać się szerokiego wykorzystania odnawialnych źródeł energii.
Należy mieć nadzieję, że poza miastami będą znajdować się liczne elektrownie wodne, wiatrowe, słoneczne oraz biogazowe. Dzięki temu będzie można ograniczyć wykorzystanie konwencjonalnych źródeł energii wykorzystujących m.in. węgiel. I mimo że zdecydowana większość elektrowni wykorzystujących odnawialne źródła energii będzie się znajdować właśnie poza miastami, to nie brakuje też rozwiązań, które można stosować bezpośrednio w nich.
Przykładem takiej technologii jest Solar Roof od Tesli. Są to dachówki wyposażone w ogniwa fotowoltaiczne. Rozwiązanie to jest absolutnie bezinwazyjne i sprawia, że dach może gromadzić energię słoneczną, mimo że wygląda jak pokryty najzwyklejszymi na świecie dachówkami. To świetna technologia, która pozwala znacznie usprawnić działanie miasta i uczynić je lepszym miejscem. Panelami fotowoltaicznymi mogą też być pokryte chodniki. Rozwiązania takie działają we Francji i w Stanach Zjednoczonych. Z kolei w Holandii oraz w Polsce stosuje się pierwsze przykłady ścieżek rowerowych produkujących prąd.
Jak zielona energia może pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie miasta? Nie tak dawno mogliśmy się przekonać, jak miasta radzą sobie bez niej. Niska temperatura przełożyła się na wzmożone korzystanie z pieców węglowych oraz samochodów. To z kolei spowodowało znaczne zwiększenie się ilości zanieczyszczeń w powietrzu. Powstały w ten sposób smog był bardzo uciążliwy. Z jego powodu wiele osób musiało zaopatrzyć się w maski filtrujące powietrze oraz kosztowne oczyszczacze powietrza. Z kolei osobom cierpiącym na choroby układu oddechowego zaleceno, by nie wychodzić z domów.
Nim jednak przerzucimy się na zieloną energię, powinniśmy po prostu zacząć ją oszczędzać i mądrze nią gospodarować.
Jest to wyjątkowo ważne, ponieważ choć miasta generują aż 80 proc. globalnego PKB, to zużywają też niemal 70 proc światowej energii. To zużycie energii da się w oczywiście ograniczyć. Mogą w tym pomóc inteligentne systemy, które będą dostosowywać zużycie prądu w oświetleniu ulicznym do aktualnych warunków, a konkretnie do naturalnego oświetlenia. W ten sposób energia byłaby używana wyłącznie wtedy, gdy faktycznie byłaby potrzebne. Do tego poszczególne energooszczędne domy mogłyby pracować jako ekosystem i przekazywać sobie prąd, gdy ten byłyby potrzebny w konkretnym budynku. Dzięki temu w większości przypadków nie byłoby konieczne magazynowanie energii w akumulatorach, które są dosyć drogie.
Jednak by skorzystać z tych wszystkich systemów, konieczne jest dysponowanie inteligentnym systemem zarządzającym całym miastem lub jego fragmentami. Wszystkie zaprezentowane tu rozwiązania opierają się bowiem na współpracy poszczególnych budynków, pojazdów oraz analizie wielu różnych informacji. Już dziś istnieją podobne platformy, z których jedną jest znany czytelnikom Spider’s Web system Nazca stworzony przez APA Group. Napędza on wiele budynków, między innymi inteligentną kamienicę przy ulicy Smolnej 40 w Warszawie. Spytaliśmy Artura Pollaka, prezesa APA Group, jak powinien wyglądać i działać system zarządzający całym miastem.
Smart City wymaga dużego doświadczenia w zakresie systemów sterowania i znajomości procesów ludzkich. Rozwój w tym zakresie jest przeznaczony firmom, które dysponują zarówno technologią, jak i doświadczeniem we wdrażaniu projektów. Ważnym jest, aby pamiętać, że tworzenie takich systemów opiera się w dużej mierze na procesach, czyli działaniu w czasie, a nie „tu i teraz”.
Osoby decydujące o wprowadzeniu i koordynowaniu technologii smart city muszą wiedzieć, czego oczekiwać od ich dostawców, umieć je odpowiednio ocenić od strony użytkowej i bezpieczeństwa. To bardzo ważne. Należy do całej sprawy podejść globalnie, a nie tylko wybiórczo. Jeśli uznamy, że wprowadzenie systemu sterowania oświetleniem to definicja inteligentnego miasta, to jest to zła interpretacja pojęcia Smart City. Musimy na sprawę spojrzeć szerzej i dopiero połączenie licznych rozwiązań z wielu dziedzin życia w jeden system będziemy mogli nazwać inteligentnym miastem – powiedział Artur Pollak, prezes APA Group.
Oznacza to, że system taki musi być przyszłościowy i łatwy w rozbudowie. W końcu cały czas pojawiają się nowe rozwiązania, na których wdrożenie powinniśmy być przygotowani. Odpowiedni system automatyki może sprawić, że będziemy gotowi na pojawienie się nowych technologii, które mogą ułatwić nasze życie i poprawić funkcjonowanie miasta. To wszystko powinno też być w pełni bezpieczne, ponieważ przez oprogramowanie sterujące miastem będą przechodzić ogromne ilości newralgicznych danych. Systemy takie jak Nazca powinny być zatem nowoczesne i otwarte na rozbudowę. Jednak nie mogą być w pełni otwarte, żeby nie naruszać standardów bezpieczeństwa.
Pamiętajmy o jednym: w Smart City też będą mieszkać ludzie. To oni są jego najważniejszym elementem.
Inteligentne systemy, zielona energia, autonomiczne samochody, infrastruktura. To wszystko jest bardzo ważne. Nie możemy jednak zapominać, że nawet w najbardziej zaawansowanych miastach na świecie będą mieszkać ludzie. To od ich zachowań zależy, jak dane miasto będzie działać. Dlatego zanim ich miasto stanie się smart, sami powinni powstawić na inteligentne rozwiązania. Warto zacząć od zmiany nawyków: rzadziej korzystać z samochodu, przerzucić się na komunikację miejską oraz zacząć oszczędzać energię oraz wodę. Inteligentne systemy umieszczone w domu, mieszkaniu lub mieście nie są do tego konieczne, ale znacznie ułatwią przeprowadzenie tej zmiany i uczynienie swojego otoczenia nieco lepszym miejscem.