Polsat będzie sprzedawał reklamy na kanale Gimpera. Nie przeszkadza mu, że TVN go zmasakrował
Gimper dołączył do Polsat Media AdTube, czyli sieci partnerskiej dla youtuberów od Polsatu. Wcześniej TVN zrównał go z ziemią w swoim materiale, a Agora rozwiązała kontrakt.
Sieci partnerskie są "domami youtuberów", które pozwalają im więcej zarabiać
Sieci partnerskie, albo inaczej wielokanałowe, są odpowiedzią na rosnącą popularność YouTube'a. W miarę jak internetowych twórców zaczęło oglądać coraz więcej ludzi, pojawiły się duże pieniądze od reklamodawców. Większość z nich niestety słabo odnajdywała się na nowym rynku, więc postanowili się zgłosić do pośrednika. Sieć analizowała kampanię, proponowała twórców i dostosowywała przekaz do widowni.
Obecnie na polskim rynku najważniejsze są trzy platformy. Największą jest LifeTube, który niedawno przejął fundusz Altus TFI, później mamy EpicMakers od Agory i na końcu Gamellon od TVN-u.
W YouTube’a inwestują najwięksi gracze medialni, ale czy interesuje ich coś poza wyświetleniami?
To sprawa mocno dyskusyjna. Jeszcze przed rokiem Gimper należał do sieci Agory, ale wówczas w telewizji pojawił się materiał pokazujący jego najgorsze cechy...
Gimper ma na YouTubie 1,14 mln subskrybentów, a także grupę fanów na Facebooku, która skoczyłaby za nim w ogień. Można rzec, że jest bożyszczem tłumów. Niestety, do nieskazitelnej proweniencji daleko mu tak, jak Wardędze do czystej kartoteki na Policji.
W przeszłości Gimper publikował na YouTube materiały ociekające nienawiścią i pełne wulgaryzmów czy powszechnie nieakceptowalnych gestów, jak np. hajlowanie. Pokazywał m.in. jak przegląda posty wrzucane na jego grupę: Hajsownicy Gimpera - jeśli jakaś treści mu się nie spodobała, jej autor przestawał być hajsownikiem.
Pamiętajmy, że mówimy tu o młodych ludziach, którzy pragną akceptacji i przynależności do jakiejś społeczności. W latach 90. i później mieliśmy różne subkultury – skinów czy emo, a teraz najmłodsi szukają zrozumienia w grupkach na Facebooku.
W łaski Gimpera można się było jednak wkupić, wysyłając smsa za 12 zł.
Reporterzy TVN-u zrobili o Gimperze dosadny materiał, portretujący go jako szefa przemysłu pogardy. Człowieka, który najgorsze ludzkie instynkty skapitalizował, aby czerpać z nich osobiste zyski – najczęściej finansowe.
Pieniądze stały się także przyczynkiem do rozpadu vlogerskiej przyjaźni Gimpera z Atorem, innym twórcą. W tle pojawiały się m.in. niewłaściwe tagi do wideo, a także linki afiliacyjne. Przerzucanie się przez obu panów oskarżeniami pokazało, że obaj mogą mieć coś za uszami, ale Gimper postanowił pójść jeszcze dalej.
Namawiał swoich fanów, aby gnębili Atora nie tylko w internecie, ale i w realu. Konflikt pokazał, że aferę można bardzo łatwo przenieść sprzed komputera do prawdziwego świata. Później Ator podał Gimpera do sądu, a nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że proces karny ma się zacząć na dniach.
Gimper stał się persona non grata polskiego YouTube’a.
Presja otoczenia chyba nieco przemówiła mu do rozsądku, bo od tego czasu nieco bardziej panuje nad emocjami w swoich filmach. Jak kubeł zimnej wody podziałała prawdopodobnie decyzja Agory o rozwiązaniu współpracy. Zapewne firma nie chciała być kojarzona hejtem i obraźliwymi, wulgarnymi materiałami. O Gimperze zrobiło się umiarkowanie cicho... aż do dzisiaj, kiedy pojawiła się informacja, że współpracę z nim chce nawiązać raczkująca sieć Polsatu - Polsat Media AdTube. Gimper ma być jedną z jej trzech głównych twarzy, co świetnie widać na poniższym zrzucie ekranu z reklamy Polsatu:
Historia wygląda następująco: Agora kończy współpracę z Gimperem, który bez sieci partnerskiej notuje niższe przychody. Z drugiej strony Polsat decyduje się na wejście na YouTube'a, widząc, że omija go nowy rynek. Gimper potrzebuje sieci partnerskiej, a Polsat rozpoznawalnych twarzy.
Ciekawi mnie, czy w Polsacie ktoś sprawdzał Gimpera bardziej szczegółowo, niż po statystykach subskrybentów i liczbie wyświetleń (materiał z Krzysztofem Ibiszem sugeruje, że nie). Czy dokopywał się do treści, dzięki którym Gimper stał się znany w sieci?
Agora zapewne nie podburzała Gimpera do chamskich zachowań i nie ingerowała w jego materiały, ale swoim autorytetem legitymizowała jego twórczość. Czy tak samo będzie z Polsatem? Czekamy na stanowisko nadawcy i jak tylko je otrzymamy, zaktualizujmy tekst.
Gimper przez długi czas korzystał z popularności i czuł się bezkarny, jakby nie wiedział, że oglądają go najmłodsi, których umysły są chłonne jak gąbki. Samozwańczy szeryf internetu mógł łamać osobowości, mówiąc do milionów osób, że zabawne byłoby, gdyby jeden z jego widzów popełnił samobójstwo.