REKLAMA

Polak opowiada, jak się pracuje w... indonezyjskim jednorożcu

Go-jek to indonezyjska aplikacja mobilna, która nie tylko robi to samo, co Uber, ale jeszcze dowozi jedzenie czy leki, przewozi cięższe towary, zapewnia usługi sprzątania i piękności, a nawet mechanika.

Polak opowiada, jak się pracuje w… indonezyjskim jednorożcu
REKLAMA
REKLAMA

To lider indonezyjskiego rynku, który niedawno pozyskał finansowanie 550 mln dolarów przy wycenie 1,3 mld dol. Jak pracuje się w Indonezji jako szef marketingu startupowego jednorożca? O tym rozmawiamy z Polakiem, który urodził się już w Indonezji - Piotrem Jakubowskim.

go-jek-3 class="wp-image-520526"

Karol Kopańko, Spider's Web: Indonezja szybko się rozwija, a ludzie się bogacą. Mieszka tu wielu potencjalnych konsumentów z dostępem do Internetu – czy to idealny wschodzący rynek do ekspansji?

Piotr Jakubowski, GO-JEK: Zależy od biznesu. Jest tutaj 250 mln konsumentów, z których około 100 mln ma dostęp do Internetu. Można powiedzieć że Indonezja w 2016 roku jest na tym samym stopniu rozwoju jak Chiny w 2008 roku - a możemy teraz na własne oczy zobaczyć jaki rozwinął się chiński rynek.

Pracowałeś wcześniej w Chicago. Domyślam się, że styl pracy tu i tam jest zupełnie inny.

Tak, wszystko jest całkowicie inne. W Stanach biznes można załatwić przez telefon, a decyzje są podejmowane dość szybko. W Indonezji bardziej skupiamy się na budowaniem związków w biznesie, spotkaniach, wychodzeniu na kawę czy jedzenie.

A polecałbyś Indonezję jako miejsce pracy dla Polaków?

Oczywiście, że polecam, ale trzeba wziąć pod uwagę że styl pracy się rożni miedzy wschodem a zachodem. Najpierw trzeba podejść do wszystkiego bardzo otwarcie, aby zrozumieć sposób wykonywania zadań, negocjacji i do końca styl pracy.

W polskich wyobrażeniach indonezyjskie miasta są bardzo zatłoczone. Czy tak jest w rzeczywistości?

Trzeba tutaj przyjechać i na własne oczy zobaczyć co znaczy słowo "korek". W mieście różnie bywa, ale najszybszym sposobem transportu jest właśnie skuter. Mieszkam w Indonezji od urodzenia i widzę zmianę na gorsze. Właśnie dlatego GO-JEK stał się tak wielkim hitem. W zatłoczonym mieście, gdzie stoi się godzinami w korku, wszystko dostarczamy na zawołanie.

Pracujesz teraz w tej firmie, powiedz od czego wzięła się jej nazwa.

Ojek to osoba która wozi jednego pasażera na skuterze.

Na tzw. tuk-tuku?

Tuk-tuk to pojazd skonstruowany na bazie motorów, który może zabrać nawet trzech pasażerów. Popularne są w Tajlandii, a w Indonezji jest też cos podobnego - "Bajaj", który został zbudowany na podstawie starych skuterów Vespa.

Ilu kierowców w tej chwili dla was pracuje?

Mamy ponad 220 000 kierowców na skuterach w 15 miastach. Mamy tez ponad 35 000 restauracji w GO-FOOD, ponad 2000 ciężarówek w GO-BOX i paręset osób w GO-GLAM (beauty), GO-MASSAGE oraz GO-CLEAN (sprzątanie). Do tej pory ściągnięć z Appstore i Playstore mamy ponad 20 milionów, a w czerwcu mieliśmy ponad 20 milionów zleceń. Od stycznia 2015 roku do marca 2016 roku mieliśmy ponad 100 milionów wykonanych zleceń.

Imponujące liczby. Już teraz oferujecie szeroki wachlarz usług – czego jeszcze można się spodziewać w przyszłości?

Cały czas się rozwijamy. Mamy już 10 usług, niedawno dodaliśmy GO-CAR (czyli przejazdy samochodowe), GO-MED (współpraca z Apotik Antar - apteka na zlecenie) oraz GO-AUTO (mechanik na zlecenie), no i oczywiście mamy własną platformę płatniczą GO-PAY, z której korzysta już bardzo dużo użytkowników.

Czy będziecie wychodzili poza Indonezję?

Najważniejsze dla nas teraz jest skupienie się nad obecnym rynkiem. Robi się u nas gorąco ze względu na konkurencję, ale nigdy nie wiadomo co będzie miało najlepszy sens dla biznesu. Czasami sytuacja się zmienia z dnia na dzień.

Właśnie - wycofanie się Ubera z Chin może oznaczać, że zechce bardziej skoncentrować się na Azji Pd-Wsch. Jak ta perspektywa jest odbierana w Go-Jek?

W dalszym ciągu będziemy się skupiać nad tym w czym jesteśmy dobrzy. Nie możemy się zdekoncentrować, bo istniejemy dla klientów oraz kierowców.

Jak ci się pracuje w tej firmie? Jest międzynarodowo?

REKLAMA

Tak, jest to międzynarodowa firma - z zagranicy nie ma za wielu ludzi, ale jesteśmy znani na całym świecie. W biurze króluje mieszanka indonezyjskiego i angielskiego, w zależności od osoby.  Ja też komunikuję się z pracownikami w obu językach.

go-jek-1 class="wp-image-520524"
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA