REKLAMA

Mam gdzieś takie sklepy z filmami i książkami. Klienci powinni je omijać szerokim łukiem

Kolejny duży polski serwis po Chomikuj zajmuje się sprzedawaniem dostępu do legalnych treści online. Tym razem współpracą z dystrybutorami filmów chwali się dobrze znany polskim internautom serwis oferując usługę CDA Premium.

19.04.2016 19.27
CDA Premium
REKLAMA
REKLAMA

Na całym świecie powstają serwisy, które oferują użytkownikom możliwość wgrywania własnych treści. Na wielu z takich stron lądują pirackie materiały, których obecność generuje ruch i przynosi twórcom takich serwisów zarobek z reklam lub sprzedaży abonamentów.

Ostatnio takie polskie strony, które swego czasu pokochali piraci, chcą zerwać z dotychczasowym wizerunkiem.

Jednym z takich serwisów, który chce zarabiać na sprzedaży legalnych treści, jest niesławny Chomik. Twórcy serwisu nie chcą, by Chomikuj było nazywane pirackim serwisem, bo sami nie umieszczają na nim pirackich treści.

Pirackie kopie ebooków, filmów i innych treści dostarczają - a później pobierają - sami użytkownicy. Chomikuj do tej pory “tylko” inkasował pieniądze za konta premium, ale twórcy znaleźli nowe źródło dochodu - podobnie jak CDA.

CDA Premium, czyli treści w serwisie bezpośrednio od dystrybutorów.

CDA szumnie zapowiada, że ich nowa usługa CDA Premium to “nowa jakość na rynku serwisów filmowych”. W bazie znalazło się 1500 filmów i seriali dostępnych w modelu VOD, a firma “promuje materiały dostarczone przez oficjalnych, zweryfikowanych dystrybutorów filmowych”.

Za dostęp do treści płaci się dwojako. Podstawowy model zakłada konieczność oglądania reklam - przed i w trakcie strumieniowania materiału, a CDA… podzieli się z dystrybutorami prowizją. Zwróćmy uwagę na to, że według oficjalnego komunikatu, to nie CDA będzie tę prowizję inkasować.

Drugi model to abonament.

Użytkownicy będą mogli opłacić miesięczną prowizję za dostęp do serwisu w wersji premium o nazwie SVOD. W ramach opłaty otrzymają brak reklam, “priorytetowy transfer” i dostęp do treści, których nie mogą oglądać użytkownicy wersji darmowej, nazywanej Advertising VOD.

Konto premium w serwisie dające dostęp do legalnych treści kosztuje 19,90 zł miesięcznie, a usługę można testować przez 14 dni. Jedno konto pozwala korzystać z usługi na trzech urządzeniach jednocześnie. Niewykluczone też, że pojawi się w przyszłości nawet aplikacja na telewizory SmartTV.

W zeszłym tygodniu z kolei Chomikuj chwaliło się wprowadzeniem do oferty ebooków.

Firma udostępnia wydawcom platformę, która pozwala na sprzedawanie książek bezpośrednio w serwisie lub stworzenie przekierowania do zewnętrznego sklepu. Wydawcy korzystają z tej możliwości, bo to szansa na dotarcie do pięciu milionów potencjalnych klientów.

Nie ma co się jednak oszukiwać - Chomikuj kojarzy się z pirackimi materiałami nie mniej niż ikoniczny The Pirate Bay. Nie jest to zresztą jedyny taki serwis w Polsce. CDA cieszy się równie złą sławą.

Jak użytkownicy traktują Chomikuj i CDA?

Wpisanie kilku fraz w Google nie pozostawia złudzeń. Internauci nauczyli się, że dopisanie do tytułu książki lub filmu dopisku Chomikuj lub CDA pozwoli łatwo odszukać ten materiał. Czasem za darmo, a czasem po uiszczeniu symbolicznej opłaty można uzyskać do niego dostęp.

Dla właścicieli praw autorskich do piraconych treści takie serwisy są solą w oku, a mechanizmy usuwania treści umieszczonych na nich bez zgody wydawcy lub dystrybutora działają zbyt wolno. Korzystanie z nich przypomina walkę z wiatrakami.

Dystrybutorzy spasowali i zgodzili na dystrybucję swoich materiałów.

Jak pisałem przy okazji Chomikuj, nie podoba mi się takie podejście. Oba serwisy zbudowały swoją pozycję i milionową bazę użytkowników dzięki piratom, którzy wykorzystywali ich platformę. Przez lata działalność takich osób godziła w interesy twórców, którzy nie mieli narzędzi do walki z piratami.

Z jednej strony cieszę się, że Chomikuj i CDA dogaduje się z wydawcami, i chce promować legalne treści, ale mam ogromne opory przed chwaleniem tych serwisów.

Teraz twórcy Chomikuj i CDA chcą z wydawcami i dystrybutorami robić biznes. Po zbudowaniu sobie społeczności na cudzej własności i po latach zarabiania z wykorzystaniem moralnie wątpliwych praktyk - inkasowaniu pieniędzy z tytułu reklam i kont premium - chcą nagle dostać udział w zyskach.

Serwis działa od 5 stycznia 2016 roku i - jeśli wierzyć twórcom - cieszy się coraz większą popularnością. Twardych danych dotyczących liczby użytkowników nie ma, ale jak na razie serwis działa dopiero od kilku miesięcy i powoli się rozkręca, konkurując chociażby z zagranicznym Netfliksem

Zgodzę się, że polski rynek VOD, w przeciwieństwie do rynku ebooków, kuleje, ale zdecydowanie wolałbym nowego gracza z czystą kartą, niż współpracę dystrybutorów z CDA Premium.

REKLAMA

Zobacz: Netflix w Polsce - historia smutna, ale prawdziwa

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA