Oto produkty, które niebawem kupimy w polskim Amazonie - relacja Spider's Web

Dla osób, które spodziewały się, że dziś Amazon oficjalnie ogłosi wejście do Polski, mam złą wiadomość. Nie sposób jednak odnieść wrażenia, że dzisiejsza konferencja była swego rodzaju pokazem siły. Miał on za zadanie pokazać, że Polska jest dla firmy Jeffa Bezosa strategicznym rynkiem i tylko kwestią czasu jest rozpoczęcie na nim oficjalnej działalności Amazona.

Cała konferencja sprowadziła się do zaprezentowania portfolio obecnie dostępnych urządzeń Amazonu. Znalazły się wśród nich czytniki Kindle, w tym najnowszy model Voyage wyposażony w 6-calowy, podświetlany ekran o rozdzielczości 300 ppi oraz moduł 3G umożliwiający pobieranie nowych książek z dowolnego miejsca na świecie. Oprócz niego pokazano też inne modele Kindle, które ze względu na swoją niską cenę powinny trafić do większego grona odbiorców.

Pokazano też tablety Kindle Fire, które co prawda fabrycznie nie korzystają z usług Google, ale korzystają z ekosystemu i sklepu Amazon. Ma on bardzo dobrą ofertę i można w nim kupować filmy, programy telewizyjne, utwory muzyczne, książki, a także oprogramowanie. Szczególnym zainteresowaniem cieszył się Kindle Fire w wersji dziecięcej. Ma on dwuletnią gwarancję od awarii, nielimitowany dostęp do treści przyjaznych dzieciom oraz rozbudowane opcje kontroli rodzicielskiej, pozwalające ustalać ograniczenia wiekowe, czas używania tabletu, a nawet wyznaczać dziecku cele edukacyjne.

Kolejnym urządzeniem zaprezentowanym przez Amazon był Fire TV, czyli sprzęt do strumieniowania mediów. Zapewnia ona dostęp do ponad 200 000 seriali i filmów dostępnych w usługach Netflix oraz Amazon Instant Video i HBO GO, a także do wielu utworów muzycznych i gier wideo. Korzystanie z niego znacznie upraszcza podłączany bezprzewodowo Amazon Game Controller, który doskonale sprawdza się też w grach. Przy okazji Amazon pokazał swoją odpowiedź na Chromecast, czyli Kindle Fire TV Stick. Jest to mniejsza wersja Fire TV, która jest wpinana bezpośrednio do wejścia HDMI telewizora.

Jednak zdecydowanie największą gwiazdą konferencji był produkt, który nie miał jeszcze swojej europejskiej premiery. Jest to Amazon Echo, czyli głośnik, z którym można... porozmawiać. Jest to inteligentne urządzenie pozbawione dotykowego wyświetlacza. Dzięki temu można je obsługiwać podczas wykonywania innych czynności, takich jak sprzątanie czy gotowanie. Można je spytać o aktualnie potrzebne informacje, takie jak seanse w kinie, liczbę uncji w kilogramie, aktualną pogodę lub trasę dojazdu do wybranego miejsca. Może też służyć do tworzenia listy zakupów. Jeśli urządzenie zostanie sparowane z systemami zarządzania domem, można go używać również do zarządzania smartdomem.

Dzięki nim możliwe jest komunikowanie się z urządzeniami Amazona w bardzo intuicyjny sposób w 23 różnych językach. Dzięki temu mogą z nich korzystać nie tylko zwykli użytkownicy, ale też osoby niedowidzące. Gdańscy inżynierzy chwalili się, że ich system jest w stanie odczytywać na głos nazwy ikon, po których użytkownik wodzi palcem na ekranie tabletu.

Firma Amazon poinformowała również, że obecnie poszukuje m.in. inżynierów oprogramowania i lingwistów, którzy będą zaangażowani w projekty związane z rozwojem Amazon Echo oraz innych rozwiązań firmy, także tych wykorzystujących technologię syntezy mowy. Oznacza to, że rozwiązania te nadal będą rozwijane, a usługi Amazonu będą trafiać do kolejnych krajów świata, w tym do Polski.

Gdyby miało być inaczej, Amazon nie urządziłby dzisiejszej konferencji i nie zaprezentowałby dziennikarzom możliwości Echo. Taki ruch sprawia, że zaczynam podejrzewać, iż Echo doczeka się stosownej aktualizacji oprogramowania w przeciągu kilku tygodni lub maksymalnie paru miesięcy.