Głośnik z… wbudowanym asystentem głosowym
Amazon wydaje się być niewzruszony niedawną porażką jego innowacyjnego i nikomu niepotrzebnego smartonu. Zaprezentował właśnie kolejny, bardzo oryginalny i… dziwaczny produkt.
Asystenci obdarzeni namiastką sztucznej inteligencji powoli pojawiają się na coraz większej ilości urządzeń przenośnych. Mamy ich już na smartfonach i tabletach, wkrótce też mają się pojawić na komputerach osobistych. A co z urządzeniami typowo domowymi? Amazon tu widzi swoją niszę i zaprezentował właśnie… głośnik o nazwie Amazon Echo.
Ów głośnik jest zawsze włączony i zawsze nasłuchuje swoje otoczenie, by móc wychwycić ewentualne skierowane ku niemu polecenia. Urządzenie ma cylindryczną formę i siedem mikrofonów na jego górnej części, a także system wyciszania dźwięków tła, dzięki czemu ma rozumieć nas bezbłędnie.
Polecenia głosowe są przetwarzane przez chmurę Amazonu. Ta ma być stale ulepszana, by jeszcze lepiej i jeszcze precyzyjniej rozumieć posiadaczy Echo, bez potrzeby uaktualniania oprogramowania układowego samego głośnika.
Asystent potrafi „dowiadywać się” o świeże wiadomości ze świata, prognozę pogody, odpowiadać na zapytania do wyszukiwarek, czerpiąc wiedzę z Wikipedii, słowników i konwertera miar i wag.
A co z byciem… głośnikiem?
Głośnik oferuje dźwięk dookólny. Jest wyposażony w moduł Bluetooth, a więc można strumieniować na niego muzykę z praktycznie każdego urządzenia. Jak nietrudno się domyślić, Echo też jest zintegrowany z usługami multimedialnymi Amazonu, a także z TuneIn i iHeartRadio.
Amazon wydał też aplikację do sterowania głośnikiem. Jest ona dostępna wyłącznie w formie webowej oraz natywnej dedykowanej Androidowi, zarówno temu oficjalnemu jak i przerobionemu na potrzeby smartfonów i tabletów Fire.
Całość ma kosztować 199 dolarów lub 99 dolarów dla klientów Amazon Prime (promocja ograniczona czasowo). Co ciekawe, by zamówić Amazon Echo trzeba się starać o… zaproszenie. Amazon nie tłumaczy czemu produkt nie będzie łatwy do kupienia. Najprawdopodobniej jego oprogramowanie wciąż wymaga dopracowania, na dodatek, po klapie smartfonu Fire, gigant zapewne podchodzi do nowych urządzeń dość… asekuracyjnie.
Co z ochroną prywatności?
Kto kupi „szpiega”, który cały czas stoi w domu i nasłuchuje nas w przeróżnych sytuacjach? Amazon zapewnia, że kontakt z chmurą celem przetwarzania danych nawiązywany jest tylko i wyłącznie, gdy użytkownik zwraca się bezpośrednio do głośnika wypowiadając słowo „Alexa”. To jednak może nie wystarczyć, by przekonać użytkowników.
Co więcej, wiele zależy od możliwości tegoż wirtualnego asystenta. Siri i Cortana wykorzystują potężną chmurę Bing. Google Now jest obsługiwany przez Google. A Amazon? Firma ta jest jednym z liderów chmurowego biznesu, ale nie jeśli chodzi o przetwarzanie i gromadzenie kontekstowych danych. Jeżeli ów asystent będzie kiepski, to po co mi właściwie taki głośnik?