REKLAMA

Polacy stworzą wehikuł czasu, który zmieścisz w kieszeni

Jeśli nadal sprawdzacie, czy przypadkiem do tytułu tekstu nie wkradł się błąd, to możemy Was uspokoić - wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jednocześnie nie ma w nim zbytniej przesady. Polski zespół programistów faktycznie pracuje nad rozwiązaniem, które przynajmniej częściowo pozwoli nam przenieść się w czasie. Nawet o kilkaset lat.

Polacy stworzą wehikuł czasu, który zmieścisz w kieszeni
REKLAMA
REKLAMA

Wszystko to, jak łatwo się domyślić, będzie możliwe nie tyle dzięki wielkiemu i skomplikowanemu urządzeniu, które faktycznie będzie w stanie fizycznie przetransportować naszą osobę np. do średniowiecza, ale dzięki aplikacji. Nasz wehikuł czasu nie będzie miał więc skrzydeł, łopatek, skomplikowanych przekładni, ani też nie będzie wymagał rozpędzenia się do określonej prędkości. Przybierze formę programu, który zainstalujemy na tablecie albo smartfonie.

Może i wygląda to nieco mniej efektownie, ale patrząc na pomysł, jaki ma polski zespół na przeniesienie nas w czasie, wcale nie musi być nieciekawie.

Wprost przeciwnie - zapowiada się aplikacja, którą zdecydowanie warto mieć podczas każdego wakacyjnego wyjazdu.

PastGuide (1)

PastGuide, bo tak na obecnym etapie rozwoju nazywa się dzieło Pixel Legend, będzie opierać się na rozwiązaniu znanym w pewien sposób z innych programów. Korzystając z danych geolokalizacyjnych oraz tzw. Rozszerzonej Rzeczywistości, możliwe będzie wyświetlanie obiektu lub lokalizacji, w którym znajdujemy się aktualnie, w formie sprzed kilkuset lat.

Nie będzie to jednak bezpośredni odpowiednik często spotykanych grafik czy zdjęć z kategorii "Tak wyglądało kiedyś to miejsce". Tutaj będziemy mogli samodzielnie sprawdzić jak faktycznie prezentowały wszystkie elementy budowli, po prostu kierując na nie obiektyw naszego telefonu albo tabletu.

Wszystko to będzie wyświetlane w trójwymiarze w czasie rzeczywistym na ekranie naszego urządzenia, pozwalając nam na swobodne przechadzanie się np. po zamku wyglądającym dokładnie tak, jak tuż po jego zbudowaniu.

To jednak nie koniec - przecież samo takie zwiedzanie i oglądanie może w pewnym momencie znudzić, a trzymanie tabletu lub telefonu w wyprostowanych rękach może po prostu zmęczyć. Autorzy na swojej stronie wymieniają jednak trzy główne cechy aplikacji. Pierwszą z nich jest właśnie zwiedzanie, drugim - rozrywka i nauka, a trzecim - "odgrywanie".

I właśnie te dwa ostatnie elementy sprawiają, że osobom uwielbiającym nieszablonowe zwiedzanie trudno będzie czekać (nie wiadomo jeszcze jak długo) na pojawienie się finalnej wersji aplikacji. Nasze wirtualne otoczenie nie będzie bowiem martwe i nie będzie skupiać się jedynie na elementach historycznej architektury. W zwiedzanych lokalizacjach sprzed lat pojawią chociażby się ludzie, wykonujący swoje codzienne prace, które będziemy mogli szczegółowo obserwować i uzyskać na ich temat więcej informacji.

Nie da się ukryć, że przypomina to grę komputerową, ale i grę, w której miejscu rozgrywki znajdujemy się fizycznie.

PastGuide ma mieć zresztą o wiele więcej wspólnego z cyfrową rozrywką. W każdej lokalizacji, która zostania dodana do tego przewodnika, będziemy mogli zdobywać odznaki za dotarcie do wybranych punktów czy odnalezienie określonych rzeczy, będziemy mogli wchodzić w interakcje z wirtualnymi bohaterami, rozwiązywać zagadki i zadania czy nawet brać udział w odtworzeniu historycznych wydarzeń.

pasguide

Oczywiście z łatwością można dostrzec problemy, z jakimi będzie wiązało się korzystanie z aplikacji. Wystarczy wyobrazić sobie dziesiątki osób w jednym miejscu, wpatrzone w tablet i zbyt mocno zaangażowane w cyfrową zabawę. Efekt jest dość łatwy do przewidzenia, choć czy przypadkiem nie tak wyglądają ulice współczesnych miast?

Z niecierpliwością jednak czekam na moment, kiedy tego typu programy zadebiutują na dobre na urządzeniach w rodzaju Google Glass i uda się w jakiś sposób wyeliminować ryzyko z zderzenia innymi osobami.

Kto wie, może przy tak efektownym podejściu zwiedzanie zabytków znowu stanie się modne, a muzea przestaną kojarzyć się z miejscami, z których po kilkunastu minutach chcemy jak najszybciej uciec?

REKLAMA

Na razie pozostaje nam cierpliwie czekać na premierę PastGuide. Jak do tej pory firmie udało się uzyskać dofinansowanie Komisji Europejskiej, zajmując miejsce w czołówce pierwszej edycji SME Instrument. Można mieć tylko nadzieję, że skoro są już pieniądze, to nie zabraknie ani chęci, ani umiejętności, ani czasu. A wszystko to będzie bardzo potrzebne - według Jana Filipowiaka, właściciela PL, tworzenie jednej sceny zajmuje aż 3 miesiące.

Czekamy z niecierpliwością!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA