Intel właśnie pokazał jaki będzie... następny MacBook Air
Wiele osób zastanawiało się, czemu Apple obniżyło ceny MacBooków Air i nie zaprezentowało nowych komputerów tego typu. Jest raczej oczywiste, że firma z Cupertino celowo opóźniła premierę swoich mobilnych komputerów, by... nie okazały się gorsze od konkurencji.
Skąd to wiem?
Otóż dziś na targach Computex Intel zaprezentował referencyjny komputer na platformie Broadwell, który pokazuje, jak wygląda przyszłość tabletów oraz laptopów. Wspólna przyszłość - żeby nie było. Przedstawiona maszyna to 12,5-calowy tablet, który ma 7,2 mm grubości i waży 670 gramów. Oznacza to, że sprzęt taki będzie cieńszy nawet od iPada Air!
Urządzenie jest pozbawione wentylatorów i innych części mechanicznych, a co za tym idzie - jest bezgłośne.
Stworzenie takiego urządzenia będzie możliwe dzięki zastosowaniu wykonanego w 14-nanometrowym procesie technologicznym układu Intel Core z serii M, który Intel nazywa najbardziej energooszczędnym procesorem w historii firmy. Dodatkowo sprzęt taki będzie wyposażony w stację dokującą Media Dock, która ma wbudowane chłodzenie.
Tablet potrafi sam rozpoznać, czy jest wykorzystywany jako urządzenie przenośne, czy może jako komputer stacjonarny.
Jeśli wykryje drugi tryb, działa z większym TDP, ma większą wydajność i bardziej się grzeje. Wówczas chłodzenie wbudowane w Media Dock wymusza cyrkulację powietrza w sprzęcie i powoduje, że ten mimo szybszej pracy i większego wydzielania ciepła się nie przegrzewa.
Do takiej stacji dokującej podłączone są też wszystkie kable, przez co uczynienie z tabletu 'stacjonarki' trwa zaledwie kilkanaście sekund. Dodatkowo docelowo wszystkie akcesoria będą podłączane do stacji dokującej za pomocą bezprzewodowego standardu WiGig. Będzie to coś w rodzaju pokazanego już rozwiązania AMD Dock Port, ale w bardziej rozbudowanej wersji.
Pierwszym zapowiedzianym komputerem opartym na tych rozwiązaniach będzie Asus Transformer Book T300 TaiChi.
Ma on 12,5-calowy ekran o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli. To zupełnie jak Surface Pro trzeciej generacji, który jednak przy tym komputerze wydaje się być kobyłą. Jednak podejrzewam, że pierwszym podobnym sprzętem, który pojawi się na rynku, będzie nowy Apple MacBook Air lub sprzęt, który go zastąpi.
Ujednolicanie interfejsu iOS i OS X, rozwiązania rodem z Windowsa 8 oraz plotki na temat chęci stworzenia 12-calowego iPada Pro mówią, że sprzęt taki naprawdę może powstać. Ewentualnie Apple może zdecydować się na zbudowanie niedotykowego, klasycznego, ale jeszcze cieńszego i dłużej działającego bez ładowania MacBooka Air. Czemu nie, ludzie i tak to kupią.
Jedno jest raczej pewne - nowy sprzęt Apple pojawi się w sklepach jeszcze przed świętami.
Jestem o tym przekonany, ponieważ już poprzednia generacja komputerów Apple pojawiła się dosłownie dzień przed premierą procesorów mobilnych z rodziny Haswell. Z kolei obniżka cen dotychczasowych MacBooków Air to świetny zabieg, by podtrzymać sprzedaż i stworzyć większą różnicę cenową między MacBookami Air i Pro. W ten sposób nawet do premiery nowego sprzętu tańsze komputery będą lepiej się sprzedawać, zaś po niej zostaną zastąpione przez nową kategorię sprzętową.
Najzabawniejsze w tym jest, że jeśli to się sprawdzi, to nowego MacBooka Air tak naprawdę wymyśli Intel.
Śmieszy mnie to tym bardziej, że jeszcze kilka lat temu to Intel stworzył pojęcie Ultrabooka po to, by w sklepach można było znaleźć piękne, szybkie i lekkie komputery z Windowsem. Komputery, które bazowały na pierwszych MacBookach Air i miały stać się ich konkurencją.