Zamiast bić na alarm, ktoś powinien uderzyć się w głowę i przetrzeć oczy
Wczoraj przeczytałem, że eksperci biją na alarm ostrzegając o rosnącym piractwie TV. Zapoznałem się z podanymi argumentami i zaśmiałem się z politowaniem.
Serwis Media2.pl obublikował wczoraj artykuł “Eksperci biją na alarm: TV piractwo wciąż rośnie”. Padają w nim liczby pokazujące rosnącą skalę piractwa telewizyjnego. Widzowie nie opłacają stosownych abonamentów za usługi telewizyjne i oglądają filmy w sieci.
Nic nowego. Ale jednak gównoburza musi trwać i trzeba piętnować zachowania złych piratów, którzy nie chcą płacić abonamentu miesięcznego czy też za usługi typu pay-per-view. Tutaj przypomniałem sobie wpis Przemka, który mówił o tym, że w Netii za walkę Adamka zapłaciło jedynie 30 osób.
Aby zrozumieć proceder piractwa telewizyjnego należy odpowiedzieć sobie na JEDNO pytanie - dlaczego ludzie postanawiają oglądać filmy, seriale i wydarzenia sportowe w internecie? Nie płacą przy tym nic lub płacąc za konta premium w nielegalnych serwisach?
Przecież jakość materiałów wideo w internetowych jaskiniach piratów jest fatalna. Mamy wybór pomiędzy filmami słabymi i beznadziejnie słabymi. Przeważnie piksel goni piksel, do tego dochodzą źle przetłumaczone napisy oraz niezsynchronizowany obraz z dźwiękiem. Dlaczego oglądamy więc te tragicznej jakości materiały?
Piracimy kanały telewizyjne, ponieważ szanujemy własne pieniądze.
Odpowiem na własnym przykładzie. Mam abonament telewizyjny w Vectrze. Płacę co miesiąc 180 zł. Na kwotę tę składają się głównie:
36 zł - opłata za prawie najwyższy pakiet telewizyjny
35 zł - opłata za dekoder HD z nagrywarką dla mojego pakietu telewizyjnego
50 zł - opłata dodatkowa za kanały z rodziny HBO i Cinemax
57 zł - internet
Podliczam internet do tej kwoty, gdyż kupiłem to wszystko w pakiecie. Gdybym brał osobno to ceny byłyby wyższe.
I teraz pytanie. Czy przeznaczając na usługi telewizyjne 120 zł, a licząc z internetem 180 zł, nie powinienem mieć już dostępu do wszystkiego co chcę obejrzeć? Uważam, że jest to na tyle duża kwota, że operator powinien mi zapewnić odpowiedni pakiet kanałów.
Rzeczywistość jest taka, że nie mam FOX’a i nowy sezon The Walking Dead będę oglądał w internecie. Nie mogę dokupić tego kanału, bo Vectra nie ma go w swoim portfolio.
Według ekspertów piractwo rośnie, gdyż rośnie popularność internetu oraz popularność serwisów pirackich. Guzik prawda! Piractwo rośnie, gdyż ludzie płacąc operatorowi 180 zł miesięcznie, czyli 2160 zł rocznie, nadal nie mogą oglądać tego czego chcą! Tu jest pies pogrzebany.
Eksperci działają jak tani lek na ból głowy. Zajmują się objawami, a nie przyczynami.
Tutaj dobry pomysł ma kanadyjski rząd, który chce zakazać sprzedaży pakietów telewizyjnych. Klient ma mieć możliwość wybrania sobie programów za które chce płacić i skomponowania własnej oferty.
Gdyby taką możliwość wprowadziła Vectra, lub inny operator, to błyskawicznie dobrałbym odpowiedni dla siebie pakiet i nie musiałbym szukać szczęścia w internecie.
Wolę obejrzeć dobry film lub serial na telewizorze. Przeboleję reklamy, ale chcę mieć jakość wartą swojej ceny.
Bo teraz płacę 180 zł, nie oglądam pewnie 70% kanałów, które mam i do tego muszę ratować się eKinem czy innym Kinomaniakiem. Gdzie też opłacam abonamenty. Do czasu, gdy eksperci i operatorzy nie zobaczą gdzie leży problem, będziemy tkwili nadal w tym samym miejscu.
I nie mówcie mi, że nie da się konkurować z piratami. Spotify, Wimp, Deezer, Rdio, Pandora, iTunes, Nokia Muzyka, Muzodajnia (mam wymieniać dalej?) pokazują, że można. Tylko trzeba ruszyć dupę i przestać narzekać na otaczającą nas rzeczywistość.