Koniec Symbiana, Belle i MeeGo. Jednak producent nadal będzie wspierał te systemy
Czas pożegnać wszystkie systemy operacyjne Nokii, z jednym wyjątkiem. Poza Asha OS, wszystkie z nich przestają być rozwijane, a dedykowane im sklepy z aplikacjami przestaną przyjmować aktualizacje i nowe pozycje.
W przeciągu najbliższych kilku miesięcy zostanie sfinalizowana transakcja, której celem jest przejęcie Nokii przez Microsoft. A właściwie, to nie całej Nokii, ale tej, którą najlepiej znamy: zajmującej się urządzeniami mobilnymi.
Microsoft nie zamierza jednak dalej wspierać platform Belle (wcześniej Symbian) i MeeGo. Dalej będzie rozwijał swój własny Windows Phone, a także przejmuje system Asha OS. Reszta idzie do kosza. To oczywiście było do przewidzenia i nikt nie spodziewał się jakiejś kolejnej wielkiej aktualizacji dla wyżej wymienionych systemów. Użytkownicy Nokii mają jednak teraz dodatkowy kłopot.
Deweloperzy, którzy nadal tworzą aplikacje dla tych systemów operacyjnych, otrzymali maila od Nokii. Nokia Store będzie dalej czynny i wszystkie opłaty za kupione aplikacje będą dalej trafiały do deweloperów. Ale wraz z końcem tego roku, zamknięte zostanie przyjmowanie nowych aplikacji. Przy czym Nokia ma na myśli zarówno zupełnie nowych, jak i nowych wersji istniejących. Jeżeli więc planujesz połatać swojego appa na Symbiana, pozostało ci bardzo niewiele czasu.
Same systemy będą dalej wspierane do roku 2016. Ale oznacza to wyłącznie wsparcie techniczne. Innymi słowy, jeżeli zostanie wykryta jakaś luka w zabezpieczeniach czy inna usterka, można mieć nadzieję na odpowiednią łatkę. Nie należy się już jednak spodziewać żadnych nowych funkcji.
Za Symbianem płakać niby nie mam powodu. Ten system się już tak zestarzał, że ciężko go porównywać do Androida, iOS-a, BlackBerry czy Windows Phone’a. Nie ukrywam jednak, że pewien sentyment mam. Moim pierwszym smartfonem była bowiem Nokia N70. Drugim: Nokia 5800 XpressMusic. To właśnie Symbian wprowadził mnie w świat nowoczesnych technologii, aplikacji mobilnych, multitaskingu w telefonie, i tak dalej. W tamtych czasach był po prostu perfekcyjny.
Pamiętam, jak pokazały się pierwsze iPhone’y. Śmiałem się z nich tak samo, jak Steve Ballmer. Ograniczone aplikacje? Brak wielozadaniowości? Brak MMS-ów? Śmiech na sali. Nokia też się śmiała. I zapłaciła za to olbrzymią cenę. W ostatniej chwili opracowała system MeeGo, który miał szanse wiele „namieszać” na rynku smartfonów.
Niestety, było na to za późno. Jak dostałem do testów Nokię N9, to byłem autentycznie zachwycony. Oprogramowanie było zaprojektowane naprawdę dobrze. Odziedziczył wszystkie zalety Symbiana, pozbył się jego wad i wprowadził system nawigacji po interfejsie oparty całkowicie na gestach. Gdyby tylko pojawił się jakieś 1,5 roku wcześniej…
Niestety, Nokia nie miała już pieniędzy i możliwości na walkę z okopanymi już na rynku Androidami i iPhone’ami. Nikt już nie chciał kupować smartfonów z Symbianem, a MeeGo traktowane było jako ciekawostkę. Resztę historii już znacie: Nokia widząc jak Samsung rośnie w siłę stwierdziła, że nie ma szans na walkę za pomocą Androida. Wybrała więc Microsoft, a w decyzji pomogło jej wsparcie finansowe giganta z Redmond.
Żegnamy smartfony Nokii. Żegnamy Symbiana, Belle i MeeGo. Z jednej strony, zupełnie ich już nie potrzebujemy. Z drugiej jednak, irracjonalnie: trochę szkoda…
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.