REKLAMA

Powitajmy nowych miliarderów z Facebooka, wśród nich… Bono z U2

19.05.2012 08.05
Powitajmy nowych miliarderów z Facebooka, wśród nich… Bono z U2
REKLAMA
REKLAMA

Facebook zakończył pierwszy dzień swojej obecności giełdowej na poziomie otwarcia – nieco powyżej 38 dol. za akcję. Nadmiernego szału zakupowego nie było, co może oznaczać dwie rzeczy – albo Facebook został idealnie wyceniony na nieco ponad 104 mld dol., albo… tzw. instytucjonalni underwriterzy, który prowadzili Facebooka na giełdę świetnie się spisali broniąc poziomu otwarcia.

Jakkolwiek było, jedno jest już niepowtarzalnym faktem – IPO Facebooka było największym debiutem spółki technologicznej w historii giełd, które przy okazji otworzyło kilku osobom drogę do panteonu miliarderów. Dla części z nich, to wciąż miliardy na papierze (nie sprzedawali swoich pakietów akcji Facebooka), choć dziś pisane oficjalnym, czarnym atramentem, a dla innych gorąca gotówka, którą wypchane zostały ich kieszenie.

Najwięcej oczywiście zarobił 28-letni założyciel i szef Facebooka – Mark Zuckerberg. Nie tracąc nic ze swojej kontroli nad firmą, bo na giełdzie upłynnił część swoich akcji z puli Class A, które nie niosą ze sobą prawa do głosu na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, zarobił 1,15 mld dol. żywej gotówki. Na papierze warty jest jednak przy aktualnej wycenie Facebooka ponad… 19 mld dol., a wciąż skupia prawie 58% mocy praw głosu. Majstersztyk.

Pozostali założyciele Facebooka pozostają miliarderami na papierze, choć dziś po debiucie firmy na giełdzie, już oficjalnie w wartości księgowej. Eduardo Saverin, który dosłownie na kilka dni przed giełdowym debiutem Facebooka rozpętał w USA burzę tym, że zdecydował się – najpewniej ze względów podatkowych – zrzec obywatelstwa amerykańskiego, warty jest 2,7 mld dol., choć to zaledwie ułamek tego, co mógł mieć, gdyby utrzymał 1/3 pakietu własnościowego Facebooka, który posiadał na początku (a który zręcznie odebrał mu Zuck, co świetnie pokazane było w filmie „The Social Network”). Saverin nie sprzedawał swojego 5% pakietu przy debiucie.

Nie sprzedawał swojego pakietu także najmłodszy miliarder Ameryki – Dustin Moskovitz, który również był wśród założycieli serwisu, a przy okazji jego pierwszym dyrektorem technicznym. Mimo to, jego pakiet akcji Facebooka jest dziś warty 5 mld dol.

Pierwszy prezes Facebooka i mentor Zuckerberga, skandalizujący Sean Parker również nie oferował swojego pakietu na sprzedaż, ale jego część Facebooka jest dziś warta 2,65 mld dol.

Wśród osób bezpośrednio związanych z Facebookiem jako obecni lub byli pracownicy, którzy zostali papierowymi miliarderami, jest też Sheryl Sandberg – szefowa operacyjna (COO) Facebooka, którą Zuckerberg wyrwał z Google’a w 2008 r. oferując 27 mln akcji Facebooka. Dziś jej pakiet warty jest nieco ponad 1 mln dol. Na debiucie zarobiła 72 mln dol. gotówki.

Miliarderami zostali też wczoraj pierwsi inwestorzy Facebooka, a wśród nich uważany za nieomylnego Peter Thiel – legendarny założyciel serwisu PayPal, którego Zuckerbergowi przedstawił Sean Parker. Z giełdy Thiel zebrał 640 mln dol. gotówki, a księgowa wartość jego części Facebooka jest dziś warta równy miliard dolarów.

Zdecydowanie więcej zarobił Juri Milner, charyzmatyczny szef rosyjskiego giganta Digital Sky Technologies (poprzednio znany jako Mail.ru). Nie wiadomo czym do końca Milner ujął Zuckerberga, ale fakt faktem, że jego firma była największym instytucjonalnym inwestorem. Facebooka przed jego IPO. Milner sprzedał część swojego pakietu wycenianego dziś na 3,3 mld dol. Gotówki przyjął – bagatela – 1,7 mld dol. Pewnie część z tych pieniędzy będzie musiał oddać swojemu mentorowi – najbogatszemu dziś Rosjaninowi Aliszerowi Usmanowowi.

Gigantyczne pieniądze zarobiły także wybrane fundusze venture capital, jak choćby Accel Partners – do rąk jego właścicieli spłynie 1,9 mln dol. gotówki, a wartość księgowa pakietu akcji wynosić będzie prawie 6 mld dol. A w 2005 r. Accel Partners zainwestowali w Facebooka zaledwie 12 mln dol.

Accel to nie jedyny fundusz, który obłowi się na debiucie Facebooka – Goldman Sachs zebrał z giełdy 1,1 mld dol. (wartość pakietu – 1,4 mld dol.), a Elevation Partners – 176 mln dol. (wartość pakietu 1,4 mld dol.) Co ciekawe, jednym z głównych inwestorów w tym drugim funduszu jest… Bono – słynny wokalista zespołu muzycznego U2. To drugi tzw. ‚exit’ inwestycyjny Bono w ostatnim czasie. Dwa lata temu Elevation sprzedał Hewlett-Packardowi firmę Palm za 1,4 mld dol. Można być niemal pewnym, że Bono zarobił na tych transakcjach więcej, niż na sprzedaży płyt i koncertach ze swoimi kolegami z U2.

Listę miliarderów Facebooka zamyka fundusz Tiger Global Management, który z IPO zebrał 889 mln dol., a jego udział warty jest 1,2 mld dol.

Beneficjentów giełdowego debiutu Facebooka, którzy zarobili miliony (a nie miliardy) jest więcej – wśród nich słynny inwestor Marc Andreessen (ma pakiet akcji warty 250 mln dol.) oraz założyciel i CEO Zyngi, Mark Pincus z pakietem wartym nieco ponad 160 mln dol.

Ciekawe na co wydadzą swoje miliony. I czy chociażby w zaciszu swoich wypasionych posiadłości odpalili szampana, by uczcić sukces Facebooka.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA