HP rządzi kobieta, więc walkę z Apple'em zacznie od... sprzątania
HP to firma, która ostatnia wyraźnie nie ma pojęcia co ze sobą zrobić. Do klęski RIM-u jej bardzo daleko, a dział biznesowy jest wciąż wyjątkowo potężny. Rynek konsumencki to jednak ostatnimi czasy seria porażek. CEO HP bierze się za gruntowne porządki.
HP to firma z 73-letnią tradycją, odpowiedzialna za niezliczoną liczbę innowacji we współczesnej elektronice. Ostatnimi czasy jednak jest coraz gorzej: zyski coraz mniejsze, konkurencja coraz bliżej, a niektóre ostatnie premiery (takie jak tablet TouchPad) to spektakularne porażki. Cytując popularnego meme: i co teras?
Meg Whitman, CEO firmy HP, ogłosiła udziałowcom, że ona i jej firma bierze się za restrukturyzację i porządki. Firma ma nie być rozbita na setki poddziałów, które nie mają ze sobą kontaktu i nie współpracują ze sobą. Pod nóż jako pierwsze idą… drukarki. Nie, nie, HP nie rezygnuje z produkcji drukarek, tu jest potęgą. Dział drukowania jednak zostanie połączony z działem komputerów osobistych.
Whitman raz jeszcze oświadczyła, że nie zgadza się z planem swojego poprzednika, Leo Apothekera, by całkowicie odsprzedać dział komputerów osobistych. HP dalej będzie produkował notebooki, desktopy i resztę sprzętu. Stwierdziła, że oddawanie rynku, na którym jest się liderem, byłoby nierozsądne.
Sprawa jednak ma się nieco inaczej z drukarkami. Tak jak era post-PC może być wieszczona mocno na wyrost, tak już z drukarkami nie jest tak kolorowo (sic!), zwłaszcza jeśli chodzi o rynek konsumencki. Według badań HP, po prostu drukujemy coraz mniej. Dużo chętniej wysyłamy sobie materiały online, zamiast „fizycznie” na papierze. Przychody maleją, wydatki rosną. Konsolidacja tych działów jest, co oczywiste, niezbyt skuteczną receptą na zwiększenie sprzedaży. Ale „z pewnością” (zdaniem Whitman) zmniejszy koszty,.
Whitman dalej jednak nie ma odpowiedzi na rozgoryczenie udziałowców poczynaniami Apple’a. Wartość rynku kontrolowanego przez HP to 10 miliardów dolarów. Wartość rynku kontrolowanego przez Apple’a: 500 miliardów dolarów (źródło: Associated Press).
Unifikacja działu drukarek i komputerów osobistych to najważniejsza, ale nie jedyna zmiana w HP. Skonsolidowany też zostanie dział marketingu, na czym HP ma zaoszczędzić cztery miliardy dolarów bez szkody dla swojej marki. Ma to przyspieszyć podejmowane działania i reakcje na zapotrzebowanie konsumentów i trendy rynkowe. Jednym z nich mają być ultrabooki. HP, jak twierdzi Whitman, ma na tym rynku wielką szansę dla siebie. Zwiększą się też inwestycje w nowe techniki drukowania dla rynku konsumenckiego. Jak argumentowała Whitman: „Ciężko mi sobie wyobrazić, byśmy w przeciągu tej dekady mogli się już pozbyć dużych, tanich, łatwych w obsłudze wyświetlaczy. Czyli papieru”.
Działem komputerów osobistych pokieruje Todd Bradley, który od 2005 roku pełnił stanowisko wiceprzewodniczącego tego dzialu. Vyomesh Joshi, szef działu drukarek, będzie musiał znaleźć nową pracę. Po 31 latach otrzymał odprawę w wysokości 10,8 miliona dolarów.
HP ciężko określić gigantem na glinianych nogach. To bardziej stary, potężny, solidny i starożytny mur. Ale bez prac konserwacyjnych, może zacząć pękać. Czy Whitman przywróci swojej firmie dawny blask? Przekonamy się, myślę, w miarę szybko.