Google Play prawdziwy konkurent dla Amazona i Sony! Rozrywka znów jest najważniejsza
Wprowadzenie Google Play po raz kolejny udowadnia, że nie znamy dnia ani godziny kiedy wyszukiwarkowy gigant zmieni znacząco swoje usługi. To jednak nie ma dziś wielkiego znaczenia, bo nowa zintegrowana usługa jest najlepszym, co mógł zrobić teraz Google.
Firma z Mountain View postawiła na rozrywkę, tak jak Amazon, Sony czy Apple. To zintegrowane podejście do rozrywki pozwala na tworzenie jasnego przekazu marketingowego i pozyskanie większej liczby osób, które zechcą kupować produkty w nowym markecie.
Czy wybór czasu prezentacji nowego zintegrowanego sklepu był słuszny? Na pewno na parę chwil zapomnieliśmy o premierze nowego tabletu firmy sadowniczej. Jednak jutro już raczej nikt nie będzie mówił o nowej usłudze Google, tylko o kolejnym iUrządzeniu. Warto jednak wierzyć, że projekt Google Play to zalążek przemyślanego podejścia do sprzedawania rozrywki. Nieco dziwi fakt, że usługa ta nie zadebiutowała przy premierze najnowszej wersji Androida Ice Cream Sandwich.
To, co najważniejsze w wprowadzeniu Google Play, to start spójnego ekosystemu rozrywki. Sam spot reklamowy wyraźnie sugeruje integrację wszystkich czterech ekranów, na których Google już jest obecny lub wkrótce będzie starał się wejść mocniej (TV). To pewnego rodzaju odpowiedź na poczynania Amazona i Sony. Szczególnie Japończycy kładą nacisk na rozrywkę i integrację wszystkich czterech ekranów. Choć opierają swoje telefony czy tablety o system Google, to jednak tworzą swój zamknięty świat rozrywki wewnątrz ekosystemu Google, stając się praktycznie niezależni od pomysłów wyszukiwarkowego giganta. Play to także świetna odpowiedź na to, co stworzył Amazon posiadający w Ameryce już 1/3 internetowego ruchu generowanego przez tablety. To imponujący wynik zważywszy na to, że Kindle Fire jest bardzo ograniczonym urządzeniem. Jednak to na nim Amerykanie pragną konsumować treści.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=GdZxbmEHW7M
Google zaoferował jeden sklep dla całej rozrywki. W połączeniu z doniesieniami o stworzeniem jednolitego środowiska dla gier oraz ujednolicenia wszystkich innych usług Google, w końcu rysuje się nam obraz pełnego ekosystem. Łatwo zauważyć, że podobnie jak Facebook, Google pragnie stworzyć drugi zamknięty internet w internecie. Nowy wirtualny świat Google będzie pozwalał się cieszyć wszystkim nie opuszczając usług Google - nawet gdy na moment wyszukiwarka Google przekieruje nas na strony nie powiązane z Wielkim G, to i tak będziemy je przeglądać za pośrednictwem przeglądarki Chrome.
To, co jest dziś największym problemem Google Play, to ograniczenia terytorialne. Wszystkie elementy serwisu dostępne są na razie tylko w Stanach Zjednoczonych. Większość nie jest dostępna nawet w tak bogatych krajach jak Niemcy czy Fancja. Zanim wszystkie usługi dotrą do naszego kraju upłynie jeszcze sporo wody w Wiśle. Wydaje się to być paradoksalne, że postrzegana jako najbardziej proamerykańska i zamknięta firma Apple oferuje dziś w Polsce najwięcej multimediów w przeciwieństwie do znacznie popularniejszych w naszym kraju Google i Microsoft.
Google Play jest kompletną usługą Google, która bardziej mi się podoba, znacznie bardziej niż wcześniejsze oderwane od siebie sklepy, czy wciąż rosnący w siłę serwis społecznościowy Google+. Choć nowy sklep został wprowadzony nagle i bez żadnych zapowiedzi, wydaje się być przemyślanym tworem Google, będącym w stanie nawiązać walkę z ekosystemami Sony oraz Amazona. W dodatku spot promujący usługę jest niezwykle urokliwy.
Tak trzymać Google!