1/3 abonentów korzysta z internetu w telefonie...
...przynajmniej w USA. To jeden z wniosków umieszczonych w najnowszym raporcie Mobile Access 2010 przygotowanym przez Pew Internet. Dokument zawiera wiele, ciekawych informacji na temat tego, jak Amerykanie korzystają ze swoich komórek.
38 procent posiadaczy telefonów komórkowych otwierało strony internetowe, 34 procent wysyłało emaile, 30 procent korzystało z komunikatorów (IM), 23 procent z serwisów społecznościowych, 15 procent umieszczało w internecie zdjęcia lub wideo, 11 procent robiło zakupy - wszystko za pomocą telefonu.
Co więcej, spośród tych, którzy wykorzystywali swoje komórki do łączenia się z siecią, ponad połowa robiła to raz dziennie albo częściej.
Jak wyglądają różnice pomiędzy poszczególnymi grupami wiekowymi? Oczywiście, w awangardzie są młodzi dorośli (18 - 29). 65 procent z nich używało telefonu do przeglądania stron WWW. Dla grupy 30 - 49 odsetek ten wynosi 43 procent, a dla 50 - 64 - 18 procent. W przypadku seniorów (65+), to tylko 10 procent.
Warto zwrócić uwagę na zmiany w porównaniu z zeszłorocznym badaniem Mobile Access. W 2009 roku do korzystania z przeglądarki WWW i klienta email w telefonie przyznawała się ok. 1/4 badanych. Do wysyłania wiadomości IM z komórki - 1/5. Bardzo duże przyrosty obserwujemy w grupie wiekowej 30 - 49. Jeszcze rok temu, z WWW w telefonie korzystało tylko 31 procent jej członków (43 procent w 2010 roku). Z emaila - 30 procent (teraz: 37 procent), a z komunikatorów - 21 procent (w tym roku już 35% procent).
Co z tego wszystkiego wynika? Przede wszystkim to, że internet w telefonie przestał już być zabawką dla geeków. Coraz chętniej korzystają z niego ?zwykli użytkownicy?. I to korzystają regularnie: mimo wzrostu zainteresowania internetem w telefonie, ciągle spada udział ?niedzielnych internautów?, czyli osób korzystających z usługi 1-2 dni w tygodniu lub rzadziej. Co więcej, liczba użytkowników mobilnego internetu szybko rośnie. 13 punktów procentowych przyrostu rok do roku to bardzo dużo.
W raporcie Mobile Access 2010 można znaleźć wiele innych, ciekawych spostrzeżeń - zachęcam do lektury!