REKLAMA

Założyli fotowoltaikę i ją podpalili. Tak miało być

Jak sprawdzić, czy panele fotowoltaiczne są gotowe na starcie z ogniem? Niekiedy najprostsze odpowiedzi są najlepsze.

panele fotowoltaiczne
REKLAMA

"Czasem żeby móc skutecznie chronić coś przed ogniem, trzeba najpierw spalić coś innego" – zasadą w stylu nie próbujcie tego sami w domu kierują się inżynierowie z PZU LAB. Wraz z firmą Balex Metal przeprowadzili pierwsze w Polsce testy pożarowe hal magazynowych z działającą instalacją fotowoltaiczną w rzeczywistej skali.

Aby przeprowadzić kontrolowane testy pożarowe, wybudowano model magazynu o powierzchni ponad 250 m2 z dachem wykonanym w dwóch technologiach – z termoizolacją z płyt PIR i z wełny mineralnej – oraz z 36 modułami PV. To wszystko z pełnym okablowaniem, zainstalowanymi zgodnie z instrukcją producenta, i produkcją prądu.

REKLAMA

Dzięki temu stworzono warunki zbliżone do rzeczywistego pożaru

– To jedno z najbardziej kompleksowych badań tego typu w Europie. Chcieliśmy nie tylko przeanalizować zachowanie się różnych rozwiązań konstrukcyjnych w obliczu pożaru, lecz także dostarczyć branży ubezpieczeniowej i budowlanej wiedzy, która pozwoli lepiej zarządzać ryzykiem. Pogoda dopisała, więc mogliśmy przeprowadzić oba testy zgodnie z planem i zebrać materiał o dużej wartości poznawczej – mówi Dariusz Gołębiewski, prezes PZU LAB.

Jak przyznaje PZU LAB, Straż Pożarna co roku wyjeżdża do kilkuset interwencji związanych z pożarami instalacji PV. Do zagrożenia dochodzi nierzadko na obiektach przemysłowych czy magazynowych, gdzie "rozprzestrzenienie się ognia może tworzyć wyjątkowe zagrożenia i grozi ogromnymi stratami". 

Spółka liczy na to, że doświadczenia zebrane w trakcie testów posłużą do opracowania rekomendacji dla inwestorów, projektantów i ubezpieczycieli oraz do budowy "nowych standardów bezpieczeństwa pożarowego obiektów z instalacjami fotowoltaicznymi".

Portal newseria.pl odnotowuje, że w Polsce brakuje kompleksowych badań pokazujących, jak zachowują się instalacje PV w realnych warunkach pożarowych. W trakcie badań przeprowadzonych przez PZU LAB inżynierowie mogli przekonać się, w jaki sposób rozchodzi się zarówno płomień, jak i temperatura, oraz w jaki sposób energia cieplna przenika przez cały przekrój dachowy.

- Na blasze trapezowej widać wyraźne przebarwienia, które pokazują, jak silne było oddziaływanie ognia. Zauważyliśmy też, że największy wpływ na kierunek rozchodzenia się płomienia miał wiatr – obserwowaliśmy klasyczny efekt kominowy, który rozprzestrzeniał ogień bardziej niż same moduły fotowoltaiczne – wyjaśnił Newserii Szymon Pergał, inżynier ryzyka z PZU LAB.

Teraz czekamy na analizę wniosków i podsumowanie testów.

REKLAMA

Czytaj też:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-10T13:49:30+01:00
Aktualizacja: 2025-11-10T12:59:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-10T12:01:21+01:00
Aktualizacja: 2025-11-10T09:08:27+01:00
Aktualizacja: 2025-11-10T08:05:17+01:00
Aktualizacja: 2025-11-10T06:34:45+01:00
Aktualizacja: 2025-11-09T17:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-09T07:44:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-09T07:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T16:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T16:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T16:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T07:40:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T07:30:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA