REKLAMA

Eksperyment iPad: dzień 13

O czytaniu prasy na iPadzie.

Eksperyment iPad: dzień 13
REKLAMA

Jeśli do czegoś iPad nadaje się naprawdę dobrze, to jest to czytanie. I to czytanie prasy. Pod tym względem bije na głowę wszelkie czytniki eBooków. Dlaczego? Jedno słowo: Instapaper.

REKLAMA

Instapaper to usługa pozwalająca na zapisywanie na później stron WWW. Robi się to za pomocą bookmarkleta instalowanego na pasku przeglądarki. Do czytania służy aplikacja na iPhone i iPada oraz strona WWW Instapaper (na dowolnym urządzeniu wyposażonym w przeglądarkę internetową). Nie brzmi to przesadnie rewolucyjnie, prawda? Tyle, że jest niesamowicie praktyczne i wyjątkowo elastyczne.

Mimo wszystkich eksperymentów, kolorowych aplikacji (będących często tylko rozbudowanymi przeglądarkami plików PNG), debat i wspaniałych pomysłów, prasa w internecie to dziś ciągle - przede wszystkim - artykuły z papierowych gazet publikowane na stronach WWW. Bez dodatkowych opłat, ale z reklamami. Tak działają największe polskie tytuły: Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Dziennik, Polityka, itd.

Pomysły wydawców często kończą się na zwykłym copy&paste. Nikt nie wie, jaki format powinna mieć gazeta w internecie. Czy należy aktualizować ją na bieżąco, jak bloga, a może lepiej, żeby stanowiła zamkniętą całość (tak, by czytelnik po jej skonsumowaniu miał poczucie, że wie już wszystko, co ważne)? Czy artykuły powinny być raczej krótsze czy raczej dłuższe? Czy lepiej zachować takie same jak w druku proporcje między działami, a może któremuś z nich należy się specjalne traktowanie?

By móc sensownie korzystać z prasy dostępnej w internecie (sensowne korzystanie to dla mnie takie, które spełnia dwa warunki: docieramy do wartościowych publikacji i jednocześnie nie marnujemy zasobów na przebijanie się przez rzeczy nieistotne) tak naprawdę gazetę ciągle należy układać samemu.

Pierwszym i najważniejszym narzędziem służącym do tego celu jest RSS. Układając swoją listę feedów dokonujesz wstępnej selekcji. Przeglądając aktualizacje znajdujesz to, co naprawdę interesujące. Możesz przeczytać artykuł od razu, albo - i tu do gry wkracza Instapaper - zapisać na później.

No dobrze, ale co jest takiego niezwykłego w Instapaper i iPadzie? Przecież zarówno narzędzia do zapisywania stron WWW ?na później?, jak i urządzenia w formie tabletu istniały dużo wcześniej.

Po pierwsze, iPad doskonale pasuje do tych sytuacji, w których zwykle czyta się prasę. Na fotelu, przy kuchennym stole, w łóżku - jest wygodniejszy niż notebook czy dwukilogramowy, składany tablet PC z klawiaturą QWERTY.

Co jednak z czytnikami eBooków - lżejszymi, tańszymi i wyposażonymi w przyjemniejsze dla oka ekrany e-ink?

Żaden z nich nie zapewnia tak mocnej integracji z pozostałymi urządzeniami, na których można czytać artykuły (komputer, smartfon) jak iPad z Instapaper. Chodzi o ciągłość. Każdy z tych gadżetów służy mi w trochę innych okolicznościach. Komputer - przy biurku. iPad - na kanapie. iPhone - w tramwaju. Dzięki Instapaper mam dostęp do ?mojej? gazety zawsze i wszędzie. Zawsze i wszędzie mogę też uzupełniać jej zawartość (bookmarklet działa również w mobilnej wersji Safari). Jeśli któryś z tekstów przeczytam i odeślę go do archiwum, będzie w archiwum na każdym z urządzeń. Bez dodatkowej, ręcznej synchronizacji (jak w przypadku większości czytników eBooków) albo wysyłania artykułów emailem (Kindle)* - teksty są przechowywane na serwerze i automatycznie pobierane przez aplikację.

REKLAMA

Być może, Kindle jest lepszy w dostarczaniu prenumeraty tradycyjnych gazet (o ile oczywiście jesteście czytelnikami NYT albo WSJ, a nie Gazety Wyborczej albo Dziennika). Na pewno lepiej sprawdza się jako czytnik książek (wielogodzinne wpatrywanie się w podświetlany ekran LCD jest bardziej męczące niż czytanie tekstu na e-papierze - i żadna Alicja nie jest w stanie tego zmienić). iPad z Instapaper bije go jednak na głowę, jeśli czytasz przede wszystkim artykuły dostępne na stronach internetowych.

* - istnieje możliwość wysyłania nieprzeczytanych artykułów z Instapaper do Kindle, za pośrednictwem emaila. Wysyłanie emailem to jednak nie synchronizacja.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA