REKLAMA

Bałem się kontroli bagażu Ryanaira. W Hiszpanii zobaczyłem inny świat

Pamiętając o surowych kontrolach Ryanaira w Polsce, spodziewałem się walki o wymiary walizki. To, co stało się przy bramce w Hiszpanii, było jednak totalnym zaskoczeniem. Tam obsługa ma kompletnie inne podejście.

Bałem się kontroli bagażu Ryanaira. To, co zobaczyłem w Hiszpanii, to czysty absurd
REKLAMA

Rok 2025 przyniósł drastyczne zaostrzenie polityki bagażowej Ryanair, szczególnie odczuwalne w Polsce. Linia lotnicza, znana wcześniej z pobłażliwości, nagle rozpoczęła polowanie na każdy nadmiarowy milimetr. 

Kontrole na polskich lotniskach stały się legendarne ze względu na swoją surowość. Pasażerowie szeptali o sytuacjach, w których obsługa lotniskowa z niemal sadystyczną precyzją mierzyła walizki, łapiąc ludzi za kółka wystające minimalnie poza obrys miarki lub minimalnie zbyt gruby materiał plecaka.

REKLAMA

Problem potęgowała subiektywność kontroli. Trudno było zgodzić się z osądem pracownika, który potrafił mocno przeinaczyć sytuację, siłowo wciskając bagaż do miarki, aby udowodnić jego niezgodność. 

I trzeba to powiedzieć: w jednym momencie ten pracownik stawał się oskarżycielem, sędzią i policjantem; bez odwołania. Decyzja zapadała natychmiast, a karą było zabranie pasażerowi ponad 300 złotych za niewymiarowy bagaż, co często przekraczało koszt samego biletu i psuło całą podróż, zanim się jeszcze zaczęła.

Ryanair ma w pompce swoje zasady

Tymczasem ja właśnie przeżyłem kontrolę bagażową w Hiszpanii i było to doświadczenie z zupełnie innego świata. Stojąc w kolejce do boardingu, przypomniałem sobie fundamentalną zasadę życia w tym kraju: tutaj każdy ma czas. Tutejsze mañana to nie stereotyp, to styl bycia, którego doświadczasz na każdym kroku.

Zamówiłeś taksówkę na idealną godzinę, żeby zdążyć na lotnisko? Spokojnie, spóźni się o 15, może 20 minut, a kierowca będzie zdziwiony twoim pośpiechem. Restauracje działają w podobnym rytmie; poczekasz na złożenie zamówienia wieczność, a na rachunek czeka się drugą. Wszyscy są zrelaksowani, nigdzie się nie spieszą.

Okazało się jednak, że w przypadku Ryanaira ten południowy luz był ogromnym plusem. Pamiętam przed podróżą, że wolałem wziąć idealny wymiarowo bagaż pod tę linię - ale i tak podchodziłem lekko nerwowy do bramki, a ja, pamiętając polskie standardy, byłem cały spięty. Niepotrzebnie. Obsłogi kompletnie nie obchodziły wymiary bagaży. Ziewali (fakt, była 5:40 rano wtedy), rozmawiali między sobą, byle tylko odprawić ten lot.

Ulubiona miarka Polaków i Polek

Dla niepoznaki wytypowali kilka osób z kolejki, prosząc o włożenie walizek do metalowej miarki. I co? Mało która osoba miała bagaż zgodny z wymiarami. Jeden plecak wystawał o dobre kilkanaście centymetrów ponad górną krawędź. Pasażer spojrzał na obsługę, obsługa na niego.

I co? Absolutnie nic. Pracownik machnął ręką, oznaczając mentalnie bagaż jako sprawdzony. Dosłownie każdy, kto został poproszony o kontrolę, przeszedł dalej bez płacenia ani grosza. Wszyscy weszli na pokład, nikt nie stracił 300 złotych. Można? Jak widać, można.

Czy bałem się kontroli? Owszem. Czy plecak pasował idealnie do miarki? Także owszem.

Przeczytaj więcej o lotniskach (i Ryanairze):

Ryanair zwiększył limity w 2025 r.

Wejście na pokład samolotu Ryanair bez stresującej kontroli bagażu przy bramce to prawdziwa ulga. Wielu pasażerów dobrze zna to uczucie niepewności, czy ich plecak zmieści się do wzornika. Pamiętacie komunikaty z lata 2025 r.?

Przewoźnik chwalił się wtedy zwiększeniem dopuszczalnego darmowego bagażu. W praktyce była to kosmetyka – zmiana z 40x25x20 cm na 40x30x20 cm – wymuszona głównie przez regulacje UE i chęć wyrównania oferty do Wizz Air.

REKLAMA

Mimo tej zmiany, okres wakacyjny upłynął pod znakiem rygorystycznego egzekwowania nowych limitów. Jednak teraz, jesienią, sytuacja wydaje się inna. Podczas niedawnego lotu z Hiszpanii dało się zauważyć, że obsługa podeszła do tematu znacznie swobodniej, nie mierząc skrupulatnie każdej torby. Być może to efekt końca szczytu sezonowego, ale też rosnącej presji rynkowej.

Konkurencja nie śpi – Wizz Air właśnie ogłosił start testów Wizz Class, czyli swojej budżetowej odpowiedzi na klasę biznes. Oczywiście, mniejsza kontrola na hiszpańskim lotnisku mogła być jednostkowym przypadkiem. Dlatego, niezależnie od tych obserwacji, przy podróżach tanimi liniami zawsze warto trzymać się maksymalnych wymiarów. Pozwala to uniknąć niepotrzebnego stresu i wysokich opłat przy bramce.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-31T07:02:38+01:00
Aktualizacja: 2025-10-31T06:28:24+01:00
Aktualizacja: 2025-10-31T06:28:02+01:00
Aktualizacja: 2025-10-31T06:23:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-31T06:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T20:35:48+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T20:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T19:47:16+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T18:36:30+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T17:53:35+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T15:51:10+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T15:29:20+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T15:16:45+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T13:04:37+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T12:39:19+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T10:55:08+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T10:02:45+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T09:52:36+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T06:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T06:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T06:00:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA