To już plaga przeglądarek z AI. Gigant właśnie się obudził
Gigant znany z systemu Windows i pakietu biurowego Office wprowadził do swojej przeglądarki Edge tzw. Copilot Mode.

To rozwiązanie, które jest w stanie czytać to, co mamy na stronie internetowej. Może też wykonywać za nas określone czynności. To już jakaś plaga.
Plaga przeglądarek sztucznej inteligencji. Microsoft wprowadza AI do Edge’a
O trybie sztucznej inteligencji w Edge dowiedzieliśmy się już w wakacje tego roku. Funkcja wówczas była dostępna dla nielicznych. Teraz już jest dla wszystkich. Działa trochę na zasadzie innych przeglądarek sztucznej inteligencji - w prawym górnym rogu znajduje się się przycisk wywoływania AI, który otwiera okno czatbota.
Ten wyróżnia się faktem, że łączy się właściwie z całą przeglądarką, a nie tylko z obecnie wyświetlaną kartą. Umożliwia podsumowanie treści ze wszystkich otwartych stron internetowych lub może pomóc porównać wszystkie produkty uruchomione na różnych witrynach (np. sklepów online). Jeśli szukamy telefonu i wybierzemy cztery propozycje, AI powie nam, który będzie najlepszy (według niej - czasami odpowiedzi sztucznej inteligencji wołają o pomstę do nieba).
Podsumowanie stron nie jest zatem niczym nowym i specjalnym. Inne, wcześniej wydane przeglądarki sztucznej inteligencji potrafiły podsumować treści ze stron internetowych. Rozwiązanie jest dostępne w Dia od twórców Arc, Comet od Perplexity czy ostatnio wydanym ChatGPT Atlas.
Co jeszcze potrafi wbudowana AI w domyślną przeglądarkę systemu Windows? Na przykład - analizować historię przeglądania tak jak twoja ciekawa żona, partnerka lub mąż bądź partner. Z zasadniczą różnicą - użytkownik musi dać dostęp przeglądarce do tych informacji. Jeśli człowiek będzie chciał sprawdzić, co przeglądamy, nie będzie prosił o pozwolenie.
Microsoft Edge został również wyposażony w tzw. Copilot Actions, który jest właściwie trybem agenta sztucznej inteligencji. Korzystający może poprosić przeglądarkę, aby wykonał określone zadanie w jego imieniu. Na przykład - aby anulowała subskrypcje marketingowe lub wykonała rezerwację w restauracji online. Opcja też jest w stanie otwierać strony internetowe i przeszukiwać informacje za użytkownika.
Tak to ma działać w teorii, natomiast w praktyce może być trochę inaczej. Microsoft sam zaznacza, że funkcje agenta sztucznej inteligencji w przeglądarce nie są niezawodne za sprawą ostrzeżenia przed wykonaniem działania. Narzędzie ma być przeznaczone do "celów badawczych i ewaluacyjnych". Pierwsi korzystający potwierdzają, że rozwiązanie faktycznie nie wykonuje zadań, o które się go poprosi.
Tryb agenta w ChatGPT Atlas jest potężniejszy. I bardziej dostępny
Tryb Copilot w przeglądarce Microsoft Edge jest dostępny dla wszystkich użytkowników za darmo. Natomiast Copilot Actions - czyli funkcje agenta to rozwiązanie dla mieszkańców USA, a przynajmniej obecnie. Oznacza to, że ChatGPT Atlas w teorii powinien wygrywać z domyślną przeglądarką systemu Windows. Z opcji agenta będzie mógł skorzystać każdy, kto ma wykupiony abonament ChatGPT Plus (za 100 zł/mies.) lub ChatGPT Pro.
Poza tym agent w ChatGPT Atlas w teorii umie znacznie więcej niż Copilot w Edge.
Więcej o przeglądarkach sztucznej inteligencji przeczytasz na Spider's Web:






































