#B69AFF
REKLAMA

Polska odpowiedź na rosyjskie kolumny pancerne. Nie daje szans czołgom

Polski przemysł zbrojeniowy przyzwyczaił nas w ostatnich latach do śmiałych projektów, ale tym razem stawka jest wyjątkowo wysoka.

Polska odpowiedź na rosyjskie kolumny pancerne. Nie daje szans czołgom
REKLAMA

Właśnie na naszych oczach rodzi się broń, która może zrewolucjonizować sposób prowadzenia walki z czołgami i pojazdami opancerzonymi. Mowa o Gnomie, innowacyjnej amunicji krążącej, która zamiast latać, jak znane z frontu w Ukrainie drony-kamikadze, jeździ na kołach.

Dotąd amunicja krążąca kojarzyła się głównie z lataniem. Taki jest m.in. polski system Warmate, który zdobył renomę w Ukrainie. Gnom idzie, a raczej jedzie w inną stronę. To system, który nie atakuje z powietrza, lecz toczy się po ziemi, wykorzystując niską sylwetkę i możliwość ukrywania się w terenie.

REKLAMA

Dzięki małym rozmiarom i zwinności dron Gnom jest trudny do wykrycia i równie trudny do zatrzymania co jego latający bracia. Dla czołgów, wozów bojowych czy mobilnych stanowisk dowodzenia może być niczym cyfrowa mina, która szybko wjeżdża pod cel i detonuje ładunek z chirurgiczną precyzją.

Jeśli ktoś miał wątpliwości co do skuteczności małego, jeżdżącego robota, zostały one rozwiane podczas niedawnych ćwiczeń Żelazna Brama 25, prowadzonych z udziałem 18. Dywizji Zmechanizowanej. Był to prawdziwy chrzest bojowy w warunkach, które dalekie są od laboratoryjnych.

Gnom testowany w górach i na poligonie

Za Gnomem stoi polska firma Macro-System, której prezes, Mateusz Ciepliński, w rozmowie z Defence Blog zdradził kulisy testów. Zanim polscy żołnierze użyli systemu podczas ćwiczeń w Orzyszu, przeszli tygodniowe szkolenie w trudnych warunkach górskich. Chodziło o to, by sprawdzić, czy sprzęt poradzi sobie w prawdziwych, a nie laboratoryjnych warunkach.

Żołnierze 18 Dywizji Zmechznizowanej z dronem Gnom w trakcie ćwiczeń Żelzany Obrońca 25. Fot. 18DZ

Efekt? Podczas głównej fazy manewrów GNOM wykonał wszystkie zadania zgodnie z planem. To ważny sygnał,bo poligonowe testy często weryfikują śmiałe koncepcje. Tutaj okazało się, że system rzeczywiście działa tak, jak obiecywali inżynierowie.

Jego niski profil, właściwości stealth i kompaktowe rozmiary sprawiają, że jest to idealne narzędzie do przeprowadzania zasadzek na pojazdy opancerzone, stanowiska dowodzenia i infrastrukturę krytyczną.

Gnom to unikatowa konstrukcja. Łączy w sobie prędkość, zwrotność i potężne głowice bojowe w bardzo małym pojeździe. To sprawia, że ​​jest to idealne narzędzie do zasadzek lub niespodziewanych ataków na ważne cele, a także do wsparcia wojsk lądowych – wyjaśnił Ciepliński.

Więcej na Spider's Web:

Amunicja krążąca, która trzyma się ziemi

Dron Gnom jest wyjątkowo trudny do wykrycia, a głowica bojowa, zoptymalizowana pod kątem ataków przeciwpancernych, jest zaprojektowana tak, aby unieszkodliwiać lub niszczyć czołgi i transportery opancerzone zanim przełamią one linie obronne.

Dzięki tym możliwościom Gnom się czymś więcej niż tylko narzędziem wsparcia: staje się mnożnikiem siły jednostek zmechanizowanych i piechoty, pozwalając im kształtować pole bitwy i zakłócać dynamikę działań wroga na długo przed bezpośrednim kontaktem.

Dron Gnom.

Pojazd operuje bardzo nisko nad ziemią, co sprawia, że ​​zagłuszanie jest w większości nieskuteczne. W warunkach zagrożenia platforma działa za pomocą światłowodu o zasięgu do 5 km. Ta możliwość została również wykorzystana podczas ćwiczeń – powiedział Ciepliński.

Podczas testów w trakcie ćwiczeń Żelazny Obroń 25 dron Gnom wykorzystywany był do precyzyjnych uderzeń w cele opancerzone symulujące niszczenie czołgów i pojazdów, skrytych ataków na stanowiska dowodzenia z wykorzystaniem światłowodów, czy misji rozpoznawczych. Jego użycie ogranicza w zasadzie jedynie wyobraźnia operatora.

REKLAMA

Zwiastun nowej ery pola walki

Armie NATO szukają rozwiązań, które zatrzymają rosyjskie czołgi, zanim te dotrą do pozycji obronnych. Gnom daje taką możliwość i to w sposób stosunkowo prosty i tani. Jeżeli system przejdzie dalsze testy i trafi do produkcji, Polska może mieć w ręku kolejny produkt eksportowy, który wzmocni naszą pozycję na globalnym rynku zbrojeniowym.

Jeszcze kilka lat temu koncepcja samobójczych robotów wydawała się odległa. Dziś to realna broń, którą polska armia testuje w praktyce. GNOM nie zastąpi oczywiście czołgów, artylerii czy klasycznych dronów, ale może być brakującym elementem układanki. Narzędziem, które pozwoli zatrzymać przeciwnika, zanim ten zada decydujący cios.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-02T10:23:29+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T09:10:26+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T06:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T06:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T06:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T18:33:09+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T17:36:57+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T16:53:43+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T16:45:11+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T16:03:05+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T15:41:34+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T13:28:47+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T12:37:45+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T10:10:55+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T09:18:59+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T08:02:32+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA