#B69AFF
REKLAMA

Nowe zdjęcie słynnej czarnej dziury. Ale potwór

Przed nami nowy odcinek jednej z najsłynniejszych kosmicznych telenoweli. Nowe zdjęcia okolic słynnej czarnej dziury M87* znów zaskakują i zachwycają.

Nieoczekiwane zmiany w pobliżu słynnej czarnej dziury. Jest nowe zdjęcie
REKLAMA

Gdy w 2019 r. świat obiegło pierwsze "zdjęcie" czarnej dziury, nauka miała swój moment chwały. Obraz M87*, czyli supermasywnej czarnej dziury w centrum galaktyki Messier M87, stał się ikoną.

Teraz, dzięki pracy międzynarodowego zespołu Event Horizon Telescope (EHT) i znaczącemu wkładowi niemieckiego Instytutu Maxa Plancka (MPIfR), dostaliśmy jeszcze więcej. Nie statyczny kadr, ale dynamiczną opowieść o tym, jak w rzeczywistości wygląda otoczenie potwora o masie ponad sześciu miliardów Słońc.

REKLAMA

Nowe wyniki badań, opublikowane w czasopiśmie Astronomy & Astrophysics, rzucają nowe światło na to, jak zachowują się materia i energia w ekstremalnych środowiskach otaczających czarne dziury. Przestrzeń w pobliżu M87* to miejsce, w którym nic nie jest stałe. To, co wydawało się uporządkowanym spiralnym układem pól magnetycznych, nagle zmieniło kierunek.

Czarna dziura z galaktyki M87 znów zaskakuje

Między 2017 a 2021 r. wzór polaryzacji światła, odwrócił się na drugą stronę. W 2017 r. pola magnetyczne kierowały materię w jedną stronę, rok później ustabilizowały się, a w 2021 r. przeszły na przeciwną. To odkrycie sugeruje, że w pobliżu horyzontu zdarzeń mamy do czynienia z chaotycznym, niezwykle dynamicznym środowiskiem, które rzuca wyzwanie dotychczasowym teoriom.

Polaryzacja to w uproszczeniu kierunek, w jakim drgają fale światła. Jest ona ściśle powiązana z polami magnetycznymi. To trochę jak światło przechodzące przez okulary polaryzacyjne, zmienia się w zależności od tego, jak są ułożone. W przypadku czarnej dziury to samo dzieje się ze światłem emitowanym przez plazmę, która krąży wokół horyzontu zdarzeń. Zbadanie polaryzacji pozwala nam zrekonstruować kształt i siłę pól magnetycznych w tym ekstremalnym środowisku.

Nowe zdjęcia z Teleskopu Horyzontu Zdarzeń (EHT) ujawniły dynamiczne środowisko ze zmienną polaryzacją, spowodowaną przez pola magnetyczne supermasywnej czarnej dziury M87*. Jak widać na powyższych zdjęciach, choć w 2017 r. pole magnetyczne M87* wydawało się spiralnie poruszać w jednym kierunku, w 2018 r. ustabilizowało się, a w 2021 r. kierunek się odwrócił. Zdjęcia: EHT

Co niezwykłe, o ile rozmiar pierścienia pozostaje stały przez lata, co potwierdza istnienie cienia czarnej dziury przewidzianego przez teorię Einsteina, o tyle wzór polaryzacji ulega znaczącym zmianom. To wskazuje, że namagnesowana plazma wirująca w pobliżu horyzontu zdarzeń jest daleka od statycznej; jest dynamiczna i złożona, co przekracza granice naszych modeli teoretycznych – mówi Paul Tiede, astronom z Centrum Astrofizyki Uniwersytetu Harvarda i Smithsona.

Dżety, które kształtują galaktyki

W przypadku aktywnych galaktyk, takich jak M87, ma to kluczowe znaczenie, bo właśnie pola magnetyczne odpowiadają za powstawanie gigantycznych dżetów, strumieni cząstek wyrzucanych niemal z prędkością światła.

Nowe dane EHT po raz pierwszy pokazały ślady emisji z samej podstawy takiego dżetu. To miejsce tuż obok czarnej dziury, z którego wyrzucana jest materia mająca wpływ nie tylko na najbliższe otoczenie, ale i na całą galaktykę Messier M87 oddaloną od nas o 55 mln lat świetlnych.

Radiogalaktyka Messier 87 znajduje się w naszym bezpośrednim kosmicznym sąsiedztwie, zaledwie około 55 mln lat świetlnych od nas. W jasnym strumieniu materii wypływającym z centrum Messier 87, cząstki przyspieszane są do prędkości bliskiej prędkości światła. Naukowcy byli teraz w stanie wykazać, łącząc obserwacje z najniższego i najwyższego zakresu widma elektromagnetycznego, że przyspieszanie cząstek do najwyższych energii zachodzi bardzo blisko centrum Messier 87. Zdjęcie: NASA i zespół Hubble Heritage STScI/AURA

Dżet M87* to coś więcej niż spektakularna „kosmiczna fontanna”. To narzędzie, które wpływa na życie całej galaktyki. Jak wyjaśnia Eduardo Ros z MPIfR, takie strumienie potrafią regulować procesy formowania gwiazd i rozprowadzać energię w przestrzeni międzygwiezdnej.

Więcej na Spider's Web:

Kosmiczna telenowela

EHT działa jak największy teleskop na Ziemi - sieć radioteleskopów rozsianych po całym świecie łączy się w jeden instrument wielkości naszej planety. To dzięki niemu w 2019 r. zobaczyliśmy pierwszy raz cień czarnej dziury, a dwa lata później mapy jej spolaryzowanego światła. Teraz badacze poszli o krok dalej i zamiast jednego zdjęcia dostaliśmy całą serię, coś w rodzaju kosmicznego serialu dokumentalnego.

Symulacja komputerowa dysku plazmy wokół supermasywnej i dżetu czarnej dziury w centrum galaktyki M87. Ilustracja: George Wong
REKLAMA

Co roku poprawiamy możliwości EHT dodając nowe teleskopy, ulepszając instrumenty i opracowując nowe algorytmy - mówi Michael Janssen z Uniwersytetu w Nijmegen. To oznacza, że czekają nas jeszcze dokładniejsze obserwacje i kolejne niespodzianki.

EHT nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a M87* pozostaje fascynującą zagadką, która nieustannie udowadnia, że kosmos ma dla nas więcej pytań niż odpowiedzi.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-17T17:38:16+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T14:36:34+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T13:55:13+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T10:52:24+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T06:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T21:09:44+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T18:22:14+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T16:35:56+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T12:44:35+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA