Wojsko Polskie wezwie setki tysięcy Polaków. Ujawniono plany
Ministerstwo Obrony Narodowej właśnie opublikowało projekt rozporządzenia, który rzuca światło na przebieg kwalifikacji wojskowej w 2026 r.

Choć to dopiero projekt, wszystko wskazuje na to, że kalendarz i zasady są już w zasadzie dopięte na ostatni guzik. Jeśli masz mniej niż 25 lat, jesteś kobietą z konkretnym wykształceniem lub po prostu nigdy nie miałeś do czynienia z komisją wojskową, warto się zainteresować. Bo wezwanie może trafić właśnie do ciebie.
Kiedy rusza kwalifikacja wojskowa 2026 r.? Pierwszy kluczowy termin to 20 stycznia 2026 r. Właśnie wtedy zostanie oficjalnie ogłoszona kwalifikacja wojskowa. Niecałe dwa tygodnie później, 3 lutego, rozpocznie się właściwy proces wzywania obywateli do stawiennictwa przed komisjami.
Cała akcja potrwa do 30 kwietnia 2026 r., a więc pełne trzy miesiące intensywnej pracy dla wojskowych centrów rekrutacyjnych.
MON przewiduje, że w tym czasie wezwania otrzyma aż 235 tys. osób. To nieco więcej niż w 2025 r., kiedy kwalifikacja objęła 230 tys. Polaków. Żeby obsłużyć taką liczbę ludzi, w całej Polsce ma funkcjonować około 391 powiatowych komisji lekarskich. Każda z nich ma obsługiwać maksymalnie 35 osób dziennie.
W jednym regionie jednocześnie mogą działać dwie lub trzy komisje, w zależności od liczby zainteresowanych i możliwości lokalnych struktur.
Kto musi się zgłosić do kwalifikacji wojskowej w 2026 r.?
Największą grupą będą mężczyźni urodzeni w 2007 r. To tzw. rocznik podstawowy, czyli ci, którzy w 2026 r. kończą 19 lat. Jednak to nie jedyni adresaci nadchodzących wezwań. Do kwalifikacji będą musieli stawić się również mężczyźni z roczników 2002–2006, którzy do tej pory się nie zgłosili, zostali pominięci lub nie zdążyli pojawić się na wcześniejszych komisjach.
Ale to jeszcze nie koniec. MON zaprasza także tych, którzy w 2024 lub 2025 r. zostali uznani za czasowo niezdolnych do służby wojskowej, czyli otrzymali jedną z kategorii od B6 do B24, i których okres niezdolności kończy się przed 30 kwietnia 2026 r. Jeżeli ten termin się zgadza, trzeba będzie ponownie stanąć przed komisją.
Nie tylko mężczyźni. Wojsko czeka także na kobiety
Choć temat kwalifikacji wojskowej zwykle kojarzy się z młodymi mężczyznami, w 2026 r. wezwania mogą otrzymać także kobiety. Dokładnie rzecz biorąc te, które urodziły się w latach 1999–2007 i posiadają kwalifikacje uznawane za przydatne w armii.
Chodzi m.in. o zawody medyczne, weterynaryjne, psychologiczne, informatyczne, teleinformatyczne czy lotnicze. Wojsko przyjrzy się więc przyszłym lekarkom, pielęgniarkom, psycholożkom, informatyczkom czy radiolożkom.
Co ważne, wezwania otrzymają również studentki, które w roku akademickim 2025/2026 kończą naukę na kierunkach, które potencjalnie mogą przydać się w siłach zbrojnych.
Więcej o Wojsku Polskim na Spider's Web:
Zgłosisz się sam? Też możesz stanąć przed komisją
Nie brakuje też miejsca dla ochotników. Jeśli ktoś ukończył 18 lat, ma nieuregulowany stosunek do służby wojskowej i chciałby dobrowolnie przejść przez kwalifikację, może to zrobić.
Nawet jeśli ma lat 40 czy 55. Ustawa zakłada bowiem, że zgłosić się mogą osoby aż do końca roku kalendarzowego, w którym kończą 60 lat, o ile nigdy wcześniej nie miały ustalonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej.
Po co to wszystko? Co daje kwalifikacja wojskowa?
Warto pamiętać, że sama kwalifikacja wojskowa to jeszcze nie wcielenie do wojska. To przede wszystkim nadanie kategorii zdolności i uregulowanie stosunku do służby wojskowej.
Chodzi o ustalenie, czy dana osoba jest zdrowa i zdolna do pełnienia służby, i w jakim zakresie. To także pierwszy krok do ewentualnego szkolenia wojskowego lub wstąpienia do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Coraz więcej młodych osób traktuje kwalifikację jako formalność, ale MON nie ukrywa, że to narzędzie do skutecznego budowania rezerw osobowych wojska.
I choć obowiązkowej służby wojskowej w Polsce od lat nie ma, to warto pamiętać, że sytuacja geopolityczna się zmienia, a państwo chce być przygotowane na różne scenariusze. Dlatego co roku liczba osób obejmowanych kwalifikacją utrzymuje się na wysokim poziomie i w 2026 r. wcale się to nie zmieni.
235 tys. Polaków przed komisją
W dobie rosnących napięć i inwestycji w obronność, MON nie zostawia niczego przypadkowi. Kwalifikacja wojskowa 2026 r. to nie tylko logistyczne wyzwanie, ale także kolejny etap porządkowania zasobów ludzkich, które w przyszłości mogą stanowić fundament potencjalnych rezerw.
Czy trzeba się bać? Absolutnie nie. Ale warto być świadomym, że wezwanie do kwalifikacji to coś więcej niż tylko formalna pieczątka. To sygnał, że państwo liczy na naszą gotowość nawet jeśli dziś jeszcze nie mamy na sobie munduru.
Jeśli więc urodziłeś się w odpowiednim roczniku, jesteś studentką medycyny, informatyki albo masz nieuregulowany stosunek do służby wojskowej sprawdzaj skrzynkę. Bo w 2026 r. wezwanie do kwalifikacji wojskowej może trafić właśnie do ciebie.