Złoto z wnętrza Ziemi wycieka na powierzchnię. Są dowody
Złoto i inne metale szlachetne mogą przemieszczać się z jądra Ziemi ku powierzchni. Naukowcy po raz pierwszy znaleźli na to bezpośrednie dowody.

Złoto, platyna i inne metale szlachetne od zawsze fascynują ludzi. Na powierzchni Ziemi występują w śladowych ilościach, a zdecydowana większość tych pierwiastków nigdy nie była w naszym zasięgu. Ukryte są głęboko pod nami - w jądrze Ziemi, gorącym i nieosiągalnym sercu naszej planety. Ale najnowsze badania wskazują, że ten niedostępny rezerwuar cennych metali może jednak od czasu do czasu "przeciekać" do warstw położonych powyżej.
Największe rezerwy złota na Ziemi nie są przechowywane w Fort Knox. W rzeczywistości są ukryte znacznie głębiej w ziemi, niż można by się spodziewać. Ponad 99,999 proc. ziemskich zapasów złota i innych metali szlachetnych leży pogrzebane pod 3000 km litej skały, zamknięte w metalicznym jądrze Ziemi i daleko poza zasięgiem ludzkości.
Jednak już w latach 80. XX wieku geolodzy zaczęli podejrzewać, że jądro Ziemi może nie być całkowicie odizolowane od reszty planety. Mówiono wtedy o możliwym "przeciekaniu" jądra – czyli migracji niektórych pierwiastków z wnętrza planety do płaszcza, a nawet wyżej. Ale przez dekady brakowało na to niepodważalnych dowodów. Aż do teraz.
Zespół naukowców z Uniwersytetu w Getyndze, pod kierownictwem geochemika Nilsa Messlinga, po trzech latach żmudnych analiz dostarczył pierwszych naprawdę silnych dowodów na to, że materia z jądra faktycznie trafia do płaszcza, a następnie na powierzchnię Ziemi. Przełomowe odkrycie opisano w prestiżowym czasopiśmie Nature.
Więcej na Spider's Web:
Kluczem był rzadki metal
Naukowcy przeanalizowali próbki skał wulkanicznych pochodzących z wysp hawajskich – dokładnie z bazaltów, które powstały w wyniku erupcji podmorskich wulkanów. Choć z zewnątrz wyglądały jak zwyczajne kamienie, w ich wnętrzu kryły się ślady niezwykle rzadkiego metalu – rutenu.
Ruten to pierwiastek szlachetny z tej samej grupy co srebro, platyna czy pallad. Jest go ekstremalnie mało w płaszczu Ziemi, ale bardzo dużo w jądrze. Dlaczego? Odpowiedź kryje się w przeszłości naszej planety. Gdy Ziemia formowała się 4,5 mld lat temu, była niemal kulą ognia – intensywnie bombardowaną przez meteoryty.

To właśnie te kosmiczne pociski dostarczyły złoto, platynę, ruten i inne ciężkie pierwiastki. Kiedy Ziemia się ochładzała i formowało się jej jądro, metale te "utonęły" w gęstym żelazie i niklu, spływając do centrum planety. W efekcie ponad 99,99 proc. całego ziemskiego złota znajduje się dziś właśnie tam – w jądrze.
Właśnie dlatego obecność rutenu w skałach z Hawajów jest tak znacząca. Oznacza, że musiał on pochodzić z głębin planety – nie z płaszcza, nie z powierzchni, ale z samego jądra.
Badanie wskazuje, że dokładnie taki sam proces prowadzi do "wypływania" złota na powierzchnię naszej planety. Jeśli wyciek będzie postępował, w przyszłości coraz więcej tego cennego metalu może przedostać się z wnętrza Ziemi do skorupy ziemskiej.

Bardzo długie przeciekanie
Dowód, że jądro Ziemi nie jest izolowane, jest szczególnie ekscytujący, ponieważ jądro i płaszcz nie powinny w ogóle oddziaływać na siebie. Ich gęstość jest zbyt różna, jak gęstość oleju i wody, więc technicznie nie powinny się mieszać. I nadal nie mamy dobrego mechanizmu, który by wyjaśnił, dlaczego tak się dzieje. Tak naprawdę niewiele wiemy o jądrze naszej planety - mówi Nils Messling.
Dodaje on, że próbki skał z Hawajów wskazują, że proces "przecieku" trwa od 500 mln do 1 mld lat. Ten proces prawdopodobnie nadal trwa – mówi naukowiec.
Złoto, platyna i ich szlachetni towarzysze od wieków rozpalają wyobraźnię ludzi. Ale teraz, dzięki nauce, zyskujemy nową perspektywę – nie tylko na to, skąd te metale się wzięły, ale też gdzie nadal się znajdują. I choć wydobycie ich z jądra to na razie marzenie, sama świadomość, że Ziemia wciąż "oddaje" nam drobne cząstki swojego wnętrza, zmienia nasze spojrzenie na dynamikę planety.