mObywatel pokaże twoją przyszłą emeryturę. Rząd szykuje nowość
Informacja o naszej emeryturze będzie jeszcze bliżej – deklaruje Ministerstwo Cyfryzacji. Wszystkie ważne dane znajdą się na widoku w mObywatelu.

- Nowa funkcja pozwoli na podsumowanie nie tylko publicznych, ale i prywatnych form oszczędzania na emeryturę. Będzie to możliwe dzięki współpracy z ZUS oraz porozumieniom zawieranym z innymi podmiotami, które oferują takie rozwiązania. Stawiamy na zaufanie i przystępność usługi, a także oszczędności i spójność systemu – ogłosił wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski.
Projekt ustawy przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji zakłada, że ubezpieczeni z aktywnym profilem informacyjnym w systemie ZUS oraz oszczędzający na emeryturę będą mogli sprawdzić niektóre swoje dane emerytalne bezpośrednio w aplikacji mObywatel.
Projekt wprowadza zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych umożliwiające Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych prezentacje w aplikacji mObywatel między innymi informacji o prognozowanej emeryturze. Zostanie też dodany nowy przepis, który wskaże jakie informacje o produktach emerytalnych mogą być prezentowane w aplikacji mObywatel. Podłączenie do aplikacji mObywatel będzie także wspierać rozwój aplikacji rozwijanej przez ZUS – wyjaśnia resort cyfryzacji.
Funkcja udostępniania danych emerytalnych w aplikacji mObywatel zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.
To kolejny dowód na to, jak zmienia się mObywatel
To coś więcej niż tylko cyfrowy dowód w telefonie. Z mnogości funkcji korzysta coraz większa liczba Polaków. Dobrym przykładem są ostatnie wybory prezydenckie. Po raz pierwszy aplikacja mObywatel odnotowała ponad 1,8 miliona unikalnych użytkowników w jednym dniu – właśnie w niedzielę, w trakcie pierwszej tury.
- Coraz częściej sięgamy po rozwiązania, które ułatwiają życie i pozwalają załatwiać sprawy online. To dowód na to, że cyfryzacja staje się ważnym elementem naszej codzienności – chwali się resort cyfryzacji.
Możemy się cieszyć, że mamy dostęp do takiego narzędzia – w odróżnieniu od wielu innych europejskich państw wspólnoty. Jak pisała niedawno Malwina, polska aplikacja zdecydowanie wyprzedza Niemców i Rumunów. Nie można jednak osiadać na laurach, bo od niektórych możemy się też uczyć.
Zresztą wybory pokazały, że co nieco do nadrobienia jeszcze jest – choćby podejście do spraw związanych z bezpieczeństwem. Paradoksalnie to mObywatel mógłby usprawnić całą procedurę, ale musieliby korzystać z niego członkowie komisji, a nie wyłącznie wyborcy.