REKLAMA

Recenzja Indiana Jones i Wielki Krąg na PS5 Pro - natywne 4K w 60 klatkach na konsoli

Indiana Jones i Wielki Krąg to nasza ulubiona gra 2024 roku. Teraz kapitalna produkcja akcji debiutuje na PlayStation 5, a my przedpremierowo sprawdziliśmy jakość tego portu. Bethesda wykonała kawał solidnej roboty, Indy na konsoli jest stabilny jak cena złota.

Recenzja Indiana Jones i Wielki Krąg na PS5 Pro – natywne 4K w 60 klatkach na konsoli
REKLAMA

Koń trojański czy gałązka oliwna? Microsoft wprowadzający Indianę Jonesa na platformę rywala mógł rozegrać sytuację na wiele ciekawych sposobów. Przykładowo, edycja dla PS5 mogła być minimalnie brzydsza od tej dla Xboksa Series X, stawiając w ten sposób Xboksa na piedestale. Albo nie wiem, wybuchać, działając jak granat odłamkowy. Tymczasem pracownicy Bethesdy oraz MachineGames okazali się bardzo rzetelni.

Odpalam Indiana Jones i Wielki Krąg na moim PS5 Pro i od razu rzuca się w oczy ostrość wyświetlanego obrazu.

REKLAMA

Port gry z Xboksa oraz PC działa na mocniejszym PS5 Pro w natywnej rozdzielczości 2160p (4K), z płynnością na poziomie 60 klatek na sekundę. W przypadku standardowego modelu PS5 także mamy do czynienia ze standardem zbliżonym do 4K, ale rozdzielczość jest skalowana do tego poziomu. Upscaling odbywa się z pułapu 1440p – 1800p, w zależności od sceny na ekranie.

  • PS5 Pro: 2160p (natywne 4K), 60 fps
  • PS5: 1440p - 1800p (upscaler), 60 fps

Zaskoczyło mnie, że w Indym na PS5 Pro nie mam możliwości edycji ustawień graficznych. Mogę wyłącznie balansować jasnością oraz takimi efektami jak rozmycie i ziarno. Do tego dochodzi opcja grania w trybie filmowym, z czarnymi pasami w górze i dole ekranu. Nie liczcie jednak na możliwość wyboru trybu działania (quality, performance) czy sposobu upscalowania (PSSR, TAA). Twórcy Indiany wybrali za użytkownika: grasz w 60 fps, daj sobie spokój z jakimiś suwakami.

Mam w związku z tym mieszane uczucia. Z jednej strony zawsze wybieram na konsoli tryb performance i 60 klatek na sekundę. Teoretycznie twórcy wpisują się więc w moje oczekiwania. Z drugiej chciałbym jednak zobaczyć, na co stać konsolowego Indianę w 30 fps na mocniejszym PS5 Pro. Zwłaszcza w zakresie odbić oraz promieni ray tracing, tak pięknie wyglądających w wersji PC, które są tu nieobecne. Mamy do czynienia zaledwie z cieniami RT, jak w konsolowym Cyberpunku.

60 klatek na sekundę w Indiana Jones i Wielki Krąg jest stabilne jak cena złota. Nie do zdarcia.

Jestem pod wrażeniem stabilności rozgrywki. Nawet biegając po Watykanie z kilkoma wrogami na karku, nie dochodzi do zacięć ani spowolnień. Indiana jest świetne zoptymalizowany, płynny oraz odporny na szarpnięcia wywołane np. nagłą zmianą otoczenia wokół bohatera. Skaczesz, bijesz się na pięści czy strzelasz z karabinu, płynność pozostaje na tym samym, wysokim poziomie.

Stabilne 60 klatek na sekundę robi wrażenie, zwłaszcza grając na PS5 Pro, gdzie Indiana Jones i Wielki Krąg działa w natywnym 4K. Dzięki rozdzielczości 2160p oprawa jest ostra jak brzytwa, można obierać ziemniaki do obiadu. Do tego przy takiej rozdzielczości świetnie wypadają niuanse tekstur. Widać np. zużycie materiału marynarki. Nie w formie dużych plam, ale malutkich włosków, odkształconych na przestrzeni lat.

Jestem za to rozczarowany brakiem zaawansowanych efektów graficznych. Edycja PC jest radykalnie lepsza.

Twórcy gry Indiana Jones i Wielki Krąg chwalili się przed premierą, że wykorzystają dodatkową moc PS5 Pro. Faktycznie, jak wspomniałem wcześniej, droższa i mocniejsza konsola Sony otrzymała port w natywnym 4K/60 fps. Na tym jednak spożytkowanie dodatkowej mocy niestety się kończy. Pod innymi względami to ten sam port, co na bazowym PS5. Różnice są marginalne, widać je dopiero zestawiając zrzuty ekranu piksel do piksela.

Szkoda. PS5 Pro to wszakże urządzenie stworzone właśnie z myślą o promieniach ray tracing. Z kolei Indiana Jones i Wielki Krąg jest grą, która w rewelacyjny sposób te promienie wykorzystuje. Dzięki nim sceny są powalające wizualnie, zachwycając złożonością środowiska świetlnego. Niestety, wyłącznie na PC. Na PS5 Pro promieni RT nie ma wcale. Zamiast tego mamy klasyczne oświetlenie, jak na Xboksie oraz PS5.

Z tego powodu, świadom przepaści graficznej między wersjami PC oraz PS5 Pro, wracam do tej gry na komputerze.

Piszę to jako zadeklarowany gracz konsolowy, dla którego od grafiki ważniejsza jest dobra zabawa i wygodna rozgrywka. Indiana Jones i Wielki Krąg to jednak ta z ZALEDWIE KILKU produkcji, w które po prostu nie jestem w stanie grać na konsoli. Czy to PlayStation, czy Xboksie. Jestem bowiem świadom, jak radykalnie lepiej tytuł wygląda na PC, o ile włączymy promienie, cienie i odbicia RT. Różnica jest fundamentalna, sięgając głęboko w DNA gry.

Szkoda też, że graczom na PS5 nie udało się zaoferować systemu cross-save. Co prawda pojawia się możliwość zalogowania na konto Xbox/Microsoft, ale nie wynika z tego synchronizacja stanów zapisu.

Największe zalety portu dla PS5:

  • Natywne 4K w 60 fps na PS5 Pro
  • Stabilne 60 fps na PS5/PS5 Pro
  • Rewelacyjna gra dla jednej osoby w starym stylu
  • Wykorzystanie unikalnych funkcji pada DualSense

Największe wady portu dla PS5:

  • Brak promieni i odbić RT dla PS5 Pro
  • Wersja PC pozostaje radykalnie ładniejsza, to inna liga
  • Brak systemu cross-save/importu progresu z PC
  • Brak wyboru między trybami performance/quality
REKLAMA

Nie zmienia to faktu, że Indiana Jones i Wielki Krąg na PS5 to porządny port absolutnie rewelacyjnej gry. Produkcja od twórców Wolfensteina gwarantuje filmowe doświadczenie dla jednego gracza na niezwykle wysokim poziomie. Niestety, takich gier z roku na rok powstaje coraz mniej. Dlatego liczę, że tytuł zarobi co nieco na PS5, bo naprawdę na to zasługuje. Gra jest palce lizać, polecam z całego serca.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-22T18:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-22T13:33:42+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA