Polska zyska paliwo na lata. Nowe złoże gazu uruchomione
Wielkopolska umacnia swoją pozycję na energetycznej mapie Polski. Koncern Orlen właśnie uruchomił eksploatację nowego złoża gazu ziemnego Grodzewo, położonego w malowniczej gminie Śrem. Szacuje się, że pod wielkopolską ziemią kryje się aż ćwierć miliarda metrów sześciennych tego cennego surowca. To gigantyczna ilość, która, jak prognozują eksperci, pozwoli na wydobycie "błękitnego paliwa" przez blisko osiemnaście lat.

Wydobycie gazu w Grodzewie ruszyło dzięki odwiertowi wykonanemu na głębokości niemal 3 tys. m. Za realizację projektu odpowiada ORLEN i należąca do koncernu spółka ORLEN Upstream Polska.
Wydobyty gaz, zanim trafi do domów i zakładów przemysłowych, zostanie odpowiednio uzdatniony – czyli oczyszczony i dostosowany do parametrów handlowych. Później, bez żadnych pośredników, zostanie wprowadzony bezpośrednio do krajowego systemu przesyłowego.
To oznacza jedno: większą niezależność energetyczną Polski. Im więcej własnego gazu wydobywamy, tym mniej musimy importować – i tym mniej jesteśmy podatni na wahania geopolityczne czy skoki cen na światowych rynkach.
Tu bije gazowe serce Polski
Wielkopolska okazuje się być prawdziwym gazowym eldorado. To właśnie w tym regionie Orlen prowadzi największe krajowe wydobycie gazu ziemnego – aż 37 aktywnych złóż, wykorzystywanych przez 144 otwory wydobywcze.
W samym tylko 2024 r. z wielkopolskiej ziemi wydobyto około 1,64 mld m3 gazu, czyli prawie połowę całkowitej krajowej produkcji Orlenu, która wyniosła w zeszłym roku 3,3 mld m3.
A to nie koniec dobrych wiadomości. W lutym 2025 r. odkryto kolejne złoże – Siedlemin, położony nieopodal Jarocina. Tamtejsze zasoby oszacowano na ponad 235 mln m3. Wszystko wskazuje na to, że Wielkopolska przez długie lata będzie pełnić kluczową rolę w polskim sektorze gazowym.
Plan na przyszłość
Odkrycia i uruchomienie nowych złóż to część szerszego planu. Grupa Orlen postawiła przed sobą ambitny cel: do 2030 r. zwiększyć łączne wydobycie gazu ziemnego – z krajowych i zagranicznych złóż – do 12 mld m3 rocznie. Z tego 4 mld mają pochodzić z Polski.
Jak to osiągnąć? Jednym z kluczowych działań jest integracja krajowych aktywów w ramach spółki Orlen Upstream Polska. To pozwoli nie tylko lepiej zarządzać już posiadanymi złożami, ale również optymalizować działania związane z poszukiwaniem i eksploatacją nowych zasobów. Orlenma w Polsce już 223 koncesje związane z wydobyciem i poszukiwaniem węglowodorów. To potężny kapitał, który może dać realne efekty – nie tylko na papierze.
Więcej na Spider's Web:
Gaz, który daje niezależność
W ostatnich latach własna produkcja gazu ziemnego Grupy Orlen w Polsce pokrywała ok. 20 proc. krajowego zapotrzebowania na gaz ziemny. Kolejne inwestycje w wydobycie gazu wzmacniają bezpieczeństwo energetyczne, ale również wspierają rozwój lokalnych społeczności.
Wydobycie węglowodorów wiąże się z tzw. opłatą eksploatacyjną, uzależnioną od wielkości produkcji. Jest ona dzielona pomiędzy gminy (60 proc.), powiaty, województwa (po 15 proc.), na terenie których znajduje się złoże oraz dodatkowo Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (10 proc.).
Są to ważne przychody dla samorządów, zasilające budżety w całym okresie prowadzenia wydobycia węglowodorów na ich terenie. Pozwala to władzom lokalnym planować realizację większej liczby projektów społecznych i inwestycji ważnych dla mieszkańców.
Choć nie brakuje głosów nawołujących do szybkiego odejścia od paliw kopalnych, jedno jest pewne: gaz ziemny jeszcze długo będzie pełnić kluczową rolę w polskiej energetyce. Jest mniej emisyjny niż węgiel, bardziej elastyczny i łatwiejszy w użyciu w przemyśle, energetyce czy gospodarstwach domowych.
Dlatego inwestycje w nowe złoża – takie jak Grodzewo czy Siedlemin – są dziś nie tylko opłacalne, ale wręcz strategiczne. Dają Polsce większą niezależność, stabilność i bezpieczeństwo. A przy okazji – realnie wspierają rozwój regionów, które jeszcze niedawno nie kojarzyły się z energetyką.
Wydaje się, że Wielkopolska może być nie tylko „kolebką państwowości”, ale też nową kolebką polskiego gazu. A to może zmienić więcej, niż nam się dziś wydaje.