Laserowa rewolucja nad polem bitwy. Drony będą strzelać jak w Gwiezdnych Wojnach
Wygląda jak zwykły podwieszany zasobnik, ale w rzeczywistości może zmienić zasady gry na współczesnym polu walki. General Atomics, amerykański gigant w dziedzinie systemów bezzałogowych i uzbrojenia, zaprezentował właśnie podczas tegorocznej konferencji Sea Air Space 2025 nowy, futurystyczny system – laserowy zasobnik bojowy przeznaczony dla drona MQ-9B SkyGuardian. Takie drony ma na wyposażeniu także Wojsko Polskie.

Nowy system opiera się na technologii High Energy Laser (HEL), czyli wysokiej mocy broni laserowej. Zasobnik opracowany przez General Atomics oferuje moc na poziomie 25 kW w wersji podstawowej, ale – co szczególnie istotne – system ma charakter modułowy i skalowalny. Docelowo może osiągać nawet 300 kW, zarówno w trybie ciągłym, jak i impulsowym.
To oznacza, że w przyszłości taka broń będzie w stanie neutralizować cele powietrzne – drony, rakiety, a nawet mniejsze samoloty – z niezwykłą precyzją, niemal natychmiast i praktycznie bezkosztowo. Jak to możliwe?
Laser nie zużywa klasycznej amunicji. O ile tylko zapewnimy mu źródło zasilania i odpowiednie chłodzenie, może strzelać tak długo, jak tego potrzebujemy. Właśnie dlatego inżynierowie mówią o "nieskończonym magazynku". Dla porównania – wystrzelenie jednej rakiety obronnej może kosztować nawet kilkaset tysięcy dolarów. A tu? Koszt jednego „strzału” z lasera to dosłownie ułamek centa.
Technologia, która rozwiązuje realne problemy
Pomysł uzbrojenia dronów w lasery nie jest nowy, ale dopiero teraz staje się realny dzięki miniaturyzacji i optymalizacji. Nowy zasobnik GA-ASI zawiera dużą aperturę optyczną do emisji wiązki, zaawansowany system chłodzenia z dużym wlotem powietrza (ram air intake), a także wysokoenergetyczną baterię o niespotykanej gęstości mocy.
To nie tylko pokaz możliwości inżynieryjnych, ale odpowiedź na realne zagrożenia militarne, które obserwujemy niemal codziennie. Ataki dronów w Ukrainie czy na Morzu Czerwonym pokazują, że dziś tanie, zdalnie sterowane maszyny mogą skutecznie zagrozić okrętom za miliony czy infrastrukturze krytycznej. A do ich zestrzelenia trzeba używać drogich rakiet, które – dosłownie – przepalają budżet.
Dron z laserem zmienia tę równowagę. System może niszczyć cele powietrzne precyzyjnie, tanio i błyskawicznie. Na grafikach koncepcyjnych GA-ASI pokazało scenariusz, w którym MQ-9B zestrzeliwuje drony kamikadze zbliżające się do okrętu.
Więcej na Spider's Web:
Ale czy to w ogóle działa?
Tu dochodzimy do największego wyzwania – zasilania. O ile na pokładzie okrętu wojennego można wygospodarować odpowiednią ilość energii elektrycznej, o tyle na dronie o ograniczonej wadze i rozmiarze to już nie lada sztuka.
Dlatego właśnie zasobnik GA-ASI to inżynieryjne arcydzieło – łączy ogromną moc w relatywnie kompaktowej obudowie, nie przekraczając przy tym rygorystycznych wymagań w zakresie masy i rozmiarów (czyli tzw. SWaP – Size, Weight and Power).
MQ-9B SkyGuardian – dron, który leci dalej i widzi więcej
Nowa broń zainstalowana została pod skrzydłem MQ-9B SkyGuardian, czyli następcy legendarnego MQ-9 Reaper. To dron nowej generacji, zaprojektowany z myślą o długich misjach rozpoznawczych i bojowych. Potrafi pozostawać w powietrzu przez ponad 40 godzin, a jego zasięg i wytrzymałość czynią go idealnym kandydatem do roli platformy uzbrojonej w broń laserową.
SkyGuardian może unosić aż 2155 kg uzbrojenia na dziewięciu punktach podwieszeń, jest sterowany przez satelitę, a jego start i lądowanie są całkowicie zautomatyzowane. Posiada radar Lynx Multi-mode Radar, nowoczesny zestaw czujników EO/IR oraz system "Detect and Avoid", pozwalający mu latać w przestrzeni powietrznej razem z samolotami cywilnymi.
To pierwszy bezzałogowiec, który został zaprojektowany od początku z myślą o zgodności ze standardami NATO (STANAG 4671) oraz cywilnymi przepisami ruchu lotniczego.
Polska zakupiła minimum trzy drony MQ-9B SkyGuardian.
Przyszłość zaczyna się teraz
Broń laserowa na pokładzie drona jeszcze kilka lat temu wydawała się tematem z filmów sci-fi. Dziś jest już realną odpowiedzią na współczesne zagrożenia – szybką, tanią i niemal nieskończoną.
General Atomics właśnie podniósł poprzeczkę bardzo wysoko, a przyszłość obrony powietrznej zapowiada się niezwykle interesująco.