REKLAMA

Robi się chłodno, więc realme 14 Pro+ zmienia kolor. Test reaktywnej obudowy z pereł i muszli

Realme 14 Pro+ to smartfon unikalny – zarówno w kategorii modelu, jak również konkretnego, posiadanego przeze mnie egzemplarza. Chińczycy postawili na niepowtarzalność, osiąganą za sprawą jedynej w swoim rodzaju obudowy.

Robi się chłodno, więc realme 14 Pro+ zmienia kolor. Test reaktywnej obudowy z pereł i muszli
REKLAMA

Patrzę na smartfon trzymany w dłoni. Podobno na całym świecie nie ma takiego drugiego. Według producenta każdy model realme 14 Pro+ jest unikalny i jedyny w swoim rodzaju, za sprawą obudowy w wariancie Pearl White. Jej proces produkcyjny sprawia, że każdy wzór na każdych pleckach jest inny od poprzedniego. Realme uważa, iż nie ma dwóch takich samych egzemplarzy, tak samo jak nie ma dwóch takich samych płatków śniegu.

REKLAMA

Na potwierdzenie tych słów wiceprezes Chase Xu odsłania ścianę z przywieszonymi wieloma egzemplarzami plecków, zachęcając pracowników mediów do znalezienia dwóch takich samych. Oczywiście doskonale wiedziałem, że to nie możliwe. Nawet jeśli realme ma rację, takich detali nie zostawia się przypadkowi. Wszystko zapewne zostało wcześniej dokładnie sprawdzone. Tak dla pewności.

 class="wp-image-5144981"
Realme 14 Pro+
 class="wp-image-5144984"
Rzekomo nie ma dwóch takich samych obudów Pearl White dla realme 14 Pro+

Trzymam więc w ręku smartfon jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny, unikalny. Czuję ekscytację? Szczerze mówiąc, jako ponad 30-letni użytkownik iPhone’a w przezroczystym etui, niespecjalnie. Od wyróżnienia się wolę wygodę, od fajerwerków funkcjonalność. Widzę natomiast coś innego: Chińczycy – w tym realme – już dawno przestali być tylko odtwórcami. Wykładają miliardy na własne RnD i serwują coś nowego. Coś, co rozbudza sennych technologicznych dziennikarzy z Europy takich jak ja.

Wtedy na spotkanie wchodzi ambasadorka realme Dongyao Nie, dawna prezenterka pogody oraz dziennikarka, dodając: nasz smartfon jako jedyny na świecie zmienia kolor pod wpływem temperatury. Okej, teraz macie moją uwagę. To wciąż fajerwerk, ale za to naprawdę ciekawy.

 class="wp-image-5144987"
Dongyao Nie podczas spotkania z mediami

Jak działa zmiana koloru obudowy w smartfonie realme 14 Pro+? Teoria brzmi dosyć prosto, chociaż prosta nie była.

W obudowie smartfonów realme 14 Pro+ znajdują się miliardy mikrokapsułek wypełnionych pigmentem zmieniającym barwę pod wpływem temperatury. Obudowę współtworzy organiczny proszek z pereł oraz muszli, nadający jej odpowiednią barwę oraz połysk, przywołujący skojarzenia z wodą, morzem czy oceanem. Analizując skład plecków, ponad 90 proc. stanowią materiały pochodzenia organicznego.

Gdy temperatura otoczenia spada poniżej 16 stopni Celsjusza, pigment w mikrokapsułkach ulega aktywacji. Delikatnie błękitne obszary obudowy zaczynają zmieniać barwę, idąc w kierunku silnego, wyrazistego niebieskiego koloru. Im bliżej ujemnej temperatury, tym szybciej zmienia się barwa. Wkładając telefon pod lodowatą wodę, zmiana jest widoczna po kilku sekundach.

Co trzeba zaznaczyć, skuteczność pigmentu wytraca się w czasie. Według realme wyraźny efekt utrzymuje się do 12 miesięcy od wyjęcia telefonu z pudełka, słabnąc na skutek kontaktu z promieniami słonecznymi. Korzystając z etui ochronnego oraz unikając wystawiania smartfonu pleckami na silne słońce, czas działania pigmentu w mikrokapsułkach można wydłużyć.

 class="wp-image-5144990"
 class="wp-image-5144993"

Podczas prezentacji dla mediów przedstawicielka realme przyznała, iż tworzenie perłowej obudowy zmieniającej kolor dla modelu realme 14 Pro+ było najbardziej zaawansowanym procesem produkcyjnym tej kategorii w historii firmy. Składa się on z aż 30 kroków i odbywa w trudniejszych okolicznościach niż produkcja klasycznej obudowy. Przerost formy nad treścią? Możliwe, ale także próba odróżnienia się od chińskiej konkurencji, także ze spółki-matki.

Zmiana koloru realme 14 Pro+ w praktyce, czyli jak odmrażam dłonie w pogoni za innowacją.

Aby na własne oczy zobaczyć, jak zmienia się kolor obudowy, włożyłem swój egzemplarz do lodowatej wody. Wystarczyło kilka sekund, aby delikatny błękit zamienił się w intensywny niebieski kolor. Po wyjęciu smartfonu z wody, w ciepłym pomieszczeniu z temperaturą pokojową, barwa utrzymywała się przez kilka minut. Wytracała się szybciej, jeśli niebieskie elementy przecierałem palcem, rozgrzewając w ten sposób powierzchnię obudowy.

Gdy zabrałem telefon na zewnątrz, zmiana koloru obudowy zachodziła znacznie wolniej. Przy 4 stopniach Celsjusza potrzebowałem kilku długich minut aby dostrzec różnicę. Z tego powodu, biorąc pod uwagę certyfikat IP69 i pełną wodoszczelność telefonu, zacząłem zanurzać go w lodowatym morzu. Przy okazji przetestowałem tryb podwójnych zdjęć, pozwalających wykonywać fotografie w wodzie, bez specjalnego etui, z użyciem przycisków fizycznych. Nisza, ale też super bajer dla fanów snorkelingu.

 class="wp-image-5144996"
Realme 14 Pro+ przed włożeniem do zimnej wody...
 class="wp-image-5144999"
...oraz zaraz po wyjęciu smartfonu z lodowatej wody

No więc bawię się tą obudową, odmrażam sobie palce i patrzę na zmieniające się kolory. Zdaję sobie wtedy sprawę, że bardziej od wizualnej metamorfozy robi na mnie wrażenie pełna wodoszczelność w telefonie ze średniej półki. Z certyfikatem IP69, obudowa urządzenia jest jeszcze solidniejsza, a prawdopodobieństwo zalania mniejsze. Producent chwali się godziną bezpiecznego zanurzenia na głębokości 1,5m. W zeszłym roku stopień ochrony IP69 był zarezerwowany głównie dla flagowców, także bez wątpienia to zmiana na plus.

Nawet taki dinozaur jak ja musi przyznać: realme 14 Pro+ to zaskakująco cieniutki, smukły i elegancki smartfon.

Umowa testowa podpisana z firmą realme wciąż zabrania mi mówić o dokładnej pojemności akumulatora, wydajności w grach czy specyfikacji ekranu. Jedno nie ulega za to wątpliwości: to szokująco cieniutki smartfon, jak na tak pojemną baterię. Aż trudno mi uwierzyć, iż udało się zainstalować w tym urządzeniu akumulator wystarczający na prawie dwa spacerowania i robienia zdjęć.

 class="wp-image-5145002"
 class="wp-image-5145005"
 class="wp-image-5145008"

No i ta powierzchnia ekranu. Smartfon realme 14 Pro+ otrzymał ramki o grubości zaledwie 1,6 mm. Stosunek wyświetlacza do obudowy to imponujące 94%, przez to trzymając tego średniaczka w dłoni ma się wrażenie obcowania z eleganckim produktem premium. Efekt pogłębiają złocone metalowe elementy, jak pierścień wokół wyspy aparatu.

REKLAMA

Smartfon taki jak realme 14 Pro+ w wariancie Pearl White raczej nie trafi w uniwersalne gusta masowego odbiorcy. Przypuszczam jednak, że dla osób szukających telefonu pełnego blichtru, do tego kobiecego i eleganckiego, zdecydowanie będzie to pozycja warta rozważenia. Plecki wyglądają lepiej niż 9 na 10 etui w stylu glamour. Obudowa zmieniająca barwę pod wpływem temperatury to wyłącznie dodatek, ale dobrze pokazujący, jak zdeterminowani są Chińczycy w docieraniu do nowych grup odbiorców.

Realme wciąż tworzy produkty wyróżniające się na tle koreańskiej i amerykańskiej konkurencji, a także swoich krajowych rywali.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA