Chemia z Niemiec nie będzie lepsza od tej naszej. Polacy zrobili narzędzie do wykrywania nadużyć
Wyobraźcie sobie sytuację: kupujecie ten sam proszek do prania w Polsce i w Niemczech, identyczny produkt, w takim samym opakowaniu, tymczasem efekt jest różny. Dlaczego tak się dzieje? Powodem może być tzw. dual quality, czyli podwójna jakość produktu, który ma różny skład w różnych krajach.
Dual quality to nielegalna praktyka, która wprowadza w błąd konsumentów. Choć Unia Europejska stara się z nią walczyć, droga do sprawiedliwości nie jest łatwa. Z pomocą przychodzi jednak Produktoskop – narzędzie stworzone przez polskich naukowców.
Każdy produkt wprowadzany na rynki Unii Europejskiej, występujący pod taką samą nazwą i w takim samym opakowaniu, musi mieć identyczne skład i właściwości (np. smak, zachowanie, trwałość). Jeśli są inne, mamy do czynienia z dual quality, podwójną jakością.
To praktyka zakazana w UE, ponieważ wprowadza w błąd konsumentów. Mają oni prawo oczekiwać, że dany sok będzie w 100 proc. z owoców w Hiszpanii i Rumunii, a płyn do płukania będzie zostawiał tak samo długotrwały zapach w Niemczech i Polsce.
Wielka analiza internetowych recenzji
Tutaj na scenę wkracza Produktoskop – narzędzie stworzone przez Łukasiewicz – Poznański Instytut Technologiczny oraz Politechnikę Poznańską. To oprogramowanie, które pozwala porównywać składy produktów sprzedawanych w różnych krajach UE. Produktoskop analizuje etykiety, bada zgodność składników i wskazuje ewentualne różnice. Powstał na zamówienie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i ma służyć tej właśnie instytucji.
Badacze przeanalizowali ogromne zbiory danych dostępnych w internecie, obejmujące recenzje w wyszukiwarkach i porównywarkach cen, sklepach internetowych i martketplace’ach, blogach czy w social mediach z całej Europy.
Nie ograniczyli się do opinii tekstowych – rozpoznawali także obrazy, nagrania audio i treści audiowizualne zamieszczane na YouTube, Instagramie czy TikToku. Wyzwaniem okazało się również pozyskanie nieustrukturyzowanych danych ze stron internetowych oraz powiązanie konkretnych produktów ze sobą.
Naukowcy na tropie podwójnej jakości
Kluczem było wytworzenie narzędzia zdolnego do analizy różnorodnych typów informacji w jednym ekosystemie. Opracowaliśmy rozwiązanie, które umożliwia przetwarzanie tekstu, obrazów i dźwięku przy wykorzystaniu zaawansowanych algorytmów sztucznej inteligencji. Analizowane treści są anonimizowane, zapewniając ochronę danych osobowych, dzielone na znalezione produkty i komentarze do nich, a następnie wielostopniowo oceniane pod względem charakteru i wydźwięku danych opinii
– tłumaczy Maciej Niemir z Łukasiewicz – PIT, kierownik projektu.
To podejście pozwala dokładniej rozpoznawać przypadki, w których produkt wprowadzany na różne rynki ma odmienny skład lub właściwości. Produktoskop będzie reagował natychmiast, gdy w sieci pojawi się recenzja sugerująca stosowanie dual quality. Dzięki temu UOKiK będą mógł od razu zbadać dany produkt, nie czekając na zgłoszenia konsumentów.
Realizacja tego projektu była możliwa dzięki współpracy z wieloma naukowcami, którzy przygotowali dane do procesów uczenia maszynowego. Kluczowym elementem było także opracowanie dedykowanych, wielojęzycznych modułów AI, które zapewniają wysoką szybkość i skuteczność analizy. Dzięki temu UOKiK będzie mógł precyzyjnie identyfikować potencjalne przypadki podwójnej jakości
– podkreśla Mikołaj Sobczak z Politechniki Poznańskiej, kierownik naukowy projektu.
Więcej na temat technologii i praw konsumentów przeczytasz na Spider's Web:
To nie tylko kwestia smaku i zapachu
Dual quality to nie tylko kwestia gorszego smaku soku. To przede wszystkim naruszenie praw konsumentów. Kupując dany produkt, mamy prawo oczekiwać, że otrzymamy to samo, co konsumenci w innych krajach. Różnice w składzie mogą wpływać na skuteczność działania produktu (np. wspomniany proszek do prania), a nawet na zdrowie (np. w przypadku żywności).
Udział produktów spożywczych UE w tym samym lub podobnym opakowaniu, ale o innym składzie, w[prawdzie spadł w ostatnich latach, ale to wciąż ogromny problem. Podczas gdy produkty te stanowiły 31 proc. udziału w badanych próbkach w latach 2018/2019, w 2021 r. ich udział spadł do 24 proc. Oznacza to, że co czwarty produkt sprzedawany w całej Unii pod tą samą marką, ma różny skład.
Dual quality to kwestia sprawiedliwości i równouprawnienia konsumentów w UE. Wszyscy powinniśmy mieć prawo do takich samych standardów, niezależnie od tego, czy kupujemy w Berlinie, Warszawie czy Madrycie.
Jako konsumenci możemy wymagać od producentów transparentności. Czytajmy etykiety, porównujmy produkty, zgłaszajmy wątpliwości instytucjom takim jak UOKiK. Warto też śledzić rozwój narzędzi takich jak Produktoskop, które mogą stać się naszym sprzymierzeńcem w walce o równą jakość.
Pamiętajmy: dual quality to nie tylko problem etyczny, ale też prawny. Walka z nim to krok w stronę uczciwego rynku i lepszej ochrony praw konsumentów w całej Unii Europejskiej.