REKLAMA

Polskie miasta rosną. Warszawa zagrożona

To się nazywa wejść w nowy rok z przytupem – jedni już się rozrośli, inni mają takie plany. A ambicje niektórych sięgają naprawdę wysoko, bo chcą stać się największym miastem w Polsce, zostawiając stolicę za plecami.

Polskie miasta rosną. Warszawa zagrożona
REKLAMA

Od nowego roku Kołobrzeg jest większym miastem. Nadmorska miejscowość powiększyła się o 121,74 ha. Jak czytamy na stronie miastokolobrzeg.pl, granice administracyjne zostały poszerzone o obszar „w większości oparty o nieruchomości miejskie, należące do miejskich spółek, albo do Skarbu Państwa”. Znalazła się też jedna „nieruchomość zamieszkała”, dzięki czemu jej domownicy mogą z dumą mówić, że mieszkają w Kołobrzegu.

REKLAMA

Nie wszyscy są z tej zmiany zadowoleni. Portal donosi, że nosem kręci gmina. Z prostego powodu – dotychczas wspomniane spółki płaciły podatki do budżetu gminy wiejskiej. Teraz pieniądze zasilą gminę miejską.

Nowy obszar to nowe inwestycje – mówią w Kołobrzegu. W Radomiu też mają takie plany

Do 13 stycznia potrwają konsultacje społeczne w sprawie proponowanych zmian granic administracyjnych Radomia. Miasto chce zagarnąć część terenów należących obecnie do sąsiednich gmin.

- Chcemy w tych miejscach stworzyć nowoczesne przestrzenie inwestycyjne, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Wólki Klwateckiej czy Wośników. Planujemy dla tych terenów uchwalić miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego i w ten sposób umożliwić tam realizację inwestycji przemysłowych. To szansa na nowe miejsca pracy zarówno dla radomian jak i mieszkańców regionu – mówi sekretarz miasta Rafał Górski.

Oprócz stworzenia nowoczesnych stref przemysłowych możliwe będzie również wybudowanie dużego zbiornika wodnego, pełniącego m.in. funkcję rekreacyjną.

W dwóch pozostałych przypadkach proponowane zmiany mają na celu uporządkowanie kwestii związanych z położeniem ulic biegnących wzdłuż granicy Radomia i ościennych gmin. Dotyczy to ulicy Orkana (granica z gminą Jedlińsk) oraz ul. Hermanowicz (granica z gminą Jedlnia Letnisko).

Ostateczna decyzja w sprawie zmiany granic administracyjnych będzie należała do Rady Ministrów. Władze Radomia chcą, by zmiany weszły w życie 1 stycznia 2026 roku.

Portal Samorządowy cytuje wójta gminy, na tereny której chrapkę ma Radom. Polityk uważa, że drugie największe miasto w woj. mazowieckim chce dokonać „wrogiego przejęcia” i cały plan „nie ma nic wspólnego z ideą samorządności".

"Przejęcie tych terenów przez miasto Radom uniemożliwi kontynuację zaplanowanych inwestycji, co zahamuje dalszy rozwój naszej gminy" - zaznaczył wójt gminy Kowala w oświadczeniu w mediach społecznościowych.

Takie pochłanianie terenów przez rozrastające się miasta nie jest rzecz jasna niczym nowym. Dzisiejsze osiedla to bardzo często dawne wsie. Na przykład w styczniu 1951 r. Wrocław powiększył się aż o 12 okolicznych dawnych wsi i osad. Dołączył m.in. Brochów, który w latach 1939-1950 był nawet samodzielnym miastem. Kiedy w 1915 r. przyłączono Bałuty i Chojny do Łodzi wsie liczyły odpowiednio ok. 100 i 30 tys. mieszkańców!

Metropolia większa od Warszawy

- Gdybyśmy stali się jednym miastem, o czym zresztą mówiłem już na początku powstania Metropolii, nasze znaczenie w skali ogólnopolskiej, a nawet światowej byłoby zdecydowanie większe – mówił w rozmowie z katowicką „Wyborczą” Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Dodawał przy tym, że „jedno miasto jako finałowy etap integracji wszystkich gmin Metropolii” to jego marzenie.

Dziś Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia – pierwsza metropolia w Polsce – to 41 miast i gmin o łącznej powierzchni 2,5 tys. km kw., w których mieszka 2,1 mln mieszkańców, działa 270 tys. firm i przedsiębiorstw, wytwarzających ok. 8 proc. PKB naszego kraju. Tak opisuje się GZM na swojej stronie internetowej, przy okazji zaznaczając, że w centrum województwa śląskiego utworzenie metropolii było czymś naturalnym. "Mieszkańcy centrum województwa śląskiego od lat mieli poczucie, że funkcjonują w spójnym organizmie miejskim, gdzie granice administracyjne mają charakter czysto umowny” - podkreślono.

Najważniejszym celem dla nas jest podejmowanie działań poprawiających jakość i komfort życia mieszkańców poprzez wprowadzanie wspólnych rozwiązań. Chcemy wykorzystywać potencjał gmin członkowskich, pobudzać kreatywność mieszkańców oraz inspirować zmiany, umożliwiające przyspieszenie procesów gospodarczych i społecznych, prowadzących do stworzenia ośrodka wzrostu, mogącego konkurować z innymi obszarami metropolitalnymi w kraju i na świecie.

Przedstawiciele metropolii zaznaczają, że miasta dalej miałyby swoich burmistrzów i prezydentów, więc nie stałyby się dzielnicami wchłoniętymi przez giganta. Chodzi jednak o to, aby działać wspólnie, bo dzięki temu śląskie miasta mogą być bardziej skuteczne – czytamy na stronie.

Już teraz GZM ma wspólny budżet. W 2025 r. najwięcej pieniędzy pochłonie organizacja transportu zbiorowego.

REKLAMA

Wydatki bieżące są przede wszystkim związane z organizacją komunikacji pasażerskiej. To m.in. przewozy autobusowe, tramwajowe i trolejbusowe oraz linie metropolitalne. Pieniądze z budżetu będą przeznaczone także na utrzymanie infrastruktury przystankowej, obsługę i rozwój systemów obsługujących komunikację pasażerską, a także integrację pasażerską oraz system taryfowo-biletowy. Wydatki na transport publiczny obejmą również kwotę 29 mln zł, które Metropolia przekaże Województwu Śląskiemu na sfinansowanie kursów pociągów na swoim obszarze, m.in. w relacjach Katowice-Gliwice, Tychy Lodowisko-Katowice, Gliwice-Dąbrowa Górnicza oraz Bytom-Gliwice.

- uchwalono.

Metropolia przypomina również, że od 2023 r. w 31 gminach GZM działa Metrorower, największy w Polsce system miejskich wypożyczalni rowerów. W ramach systemu dostępnych jest 7 tysięcy rowerów. Jego utrzymanie w 2025 r. kosztować będzie ok. 47 mln zł.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: wczoraj
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA