Mało było halucynacji? To przygotuj się na reklamy w ChatGPT
OpenAI daleko do bycia dochodowym, firma nadal wydaje niezestawialnie więcej niż zarabia. Ma zapewnione finansowanie ze strony znaczących inwestorów, z Microsoftem na czele - ale i tak musi zacząć szukać nowych sposobów na zarobek. Jednym z nich mogą być reklamy, co potwierdza dyrektor finansowa firmy.
ChatGPT na dziś oferowany jest jako usługa freemium. W swojej podstawowej wersji jest całkowicie darmowa, ale zaawansowane rozszerzone funkcje wymagają już opłaty ze strony użytkownika. Oprócz tego OpenAI oferuje partnerom biznesowym technologie GPT i DALL-E, by ci mogli ją wykorzystywać we własnych aplikacjach i czatbotach. Koszty operacyjne OpenAI i wydatki na badania i rozwój znacząco jednak przewyższają wpływy.
To może oznaczać, że w ChatGPT niedługo pojawi się pewna niedogodność. Poza zablokowaniem pewnych funkcji tylko dla subskrybentów, OpenAI już niedługo może wprowadzić do usługi reklamy. Potwierdza to Sarah Friar, dyrektor finansowa OpenAI, w rozmowie z Financial Times.
Czytaj też:
Jak podkreśla Friar, zarówno ona jak i Kevin Weill (dyrektor ds. produktu w OpenAO) maja doświadczenie w branży internetowej reklamy i faktycznie, nie rozmija się z prawdą - Weill przeszedł do OpenAI z Instagrama, gdzie pracował nad implementacją reklam. Friar ma też w zespole od niedawna Shivakumara Venkatamarana, którego OpenAI podkupiło Google’owi, z działu reklamy. Dziennikarze Financial Times dodają w artykule, że z ich niejawnych źródeł wiedzą, że zwolennikiem implementacji reklam jest też Sam Altman, prezes OpenAI.
Z czego żyją ChatGPT, Gemini i Copilot?
Firmy zajmujące się sztuczną inteligencją zarabiają pieniądze na różnorodne sposoby, które odzwierciedlają dynamiczny rozwój tej technologii w globalnej gospodarce. Jednym z głównych źródeł dochodu jest licencjonowanie swoich modeli AI dla przedsiębiorstw. Pozwala to firmom na integrację zaawansowanych algorytmów z własnymi produktami i usługami, co zwiększa ich konkurencyjność na rynku.
Kolejnym istotnym źródłem przychodów jest oferowanie usług w chmurze opartych na AI. Firmy udostępniają swoje platformy w modelu Software as a Service (SaaS), umożliwiając klientom dostęp do narzędzi do analizy danych, uczenia maszynowego czy przetwarzania języka naturalnego bez konieczności inwestowania we własną infrastrukturę.
Nie bez znaczenia jest także sprzedaż spersonalizowanych rozwiązań AI. Firmy tworzą dedykowane systemy dostosowane do specyficznych potrzeb klientów, co często wiąże się z wyższymi marżami. Działalność ta obejmuje również konsulting i wsparcie techniczne, pomagając organizacjom w efektywnym wdrażaniu technologii AI.
Monetyzacja poprzez dane to kolejny sposób generowania przychodów. Wykorzystując zanonimizowane dane zebrane od użytkowników, firmy mogą tworzyć wartościowe zestawy danych dla celów badawczych czy komercyjnych. Oczywiście, wymaga to ścisłego przestrzegania regulacji dotyczących prywatności i ochrony danych osobowych.
Reklamy w ChatGPT. Halucynacje i sponsorzy kontra wiara w narzędzie, na którym można polegać
Jeśli chodzi o implementację reklam w chatbotach AI, pojawiają się potencjalne zagrożenia, które mogą wpłynąć na doświadczenie użytkownika i integralność usługi. Przede wszystkim reklamy mogą zakłócać naturalny przebieg rozmowy, czyniąc interakcję mniej płynną i bardziej irytującą. Użytkownicy oczekują szybkich i konkretnych odpowiedzi, a nie treści promocyjnych.
Ponadto pojawia się kwestia prywatności i etyki. Reklamy w chatbotach mogą być spersonalizowane na podstawie informacji uzyskanych w trakcie rozmowy, co rodzi obawy o wykorzystanie danych bez wyraźnej zgody użytkownika. Taka praktyka może prowadzić do utraty zaufania i poczucia naruszenia prywatności.
Innym zagrożeniem jest potencjalne uprzedzenie w prezentowanych treściach. Jeśli chatbot jest finansowany przez reklamodawców, istnieje ryzyko, że jego odpowiedzi będą faworyzować określone produkty lub usługi, zamiast dostarczać obiektywne i rzetelne informacje. Może to wpłynąć na decyzje użytkowników w sposób dla nich nieświadomy i nie zawsze korzystny.
Dodatkowo nadmierna komercjalizacja może hamować innowacyjność. Skupienie się na zyskach z reklam może odciągać uwagę od doskonalenia samej technologii i dostosowywania jej do rzeczywistych potrzeb użytkowników. W dłuższej perspektywie może to osłabić pozycję firmy na rynku.
Wreszcie istnieje ryzyko regulacyjne. Wprowadzanie reklam do systemów AI może przyciągnąć uwagę organów nadzoru, zwłaszcza jeśli chodzi o ochronę konsumentów i uczciwe praktyki rynkowe. Niespełnienie wymogów prawnych może prowadzić do sankcji i uszczerbku na reputacji.
Jedno jest jednak pewne - OpenAI już zdążyło zmienić świat, jego GPT rozpoczął niezwykły wyścig o prymat poszczególnych rozwiązań AI, w którym uczestniczą absolutnie wszystkie firmy Big Tech. Jest jednak niewykluczone, że firma zaczęła ów wyścig przedwcześnie - a za jakiś czas nie będzie w stanie w nim dalej uczestniczyć i wystawiając siebie i swoje technologie na sprzedaż.