Aplikacja największego banku w Polsce nauczyła się nowych sztuczek. Nie masz karty, a i tak nią zapłacisz
PKO BP wprowadził kilka przydatnych małych nowości do aplikacji mobilnej IKO (oraz serwisu iPKO). Skorzystają na tym najbardziej powszechni użytkownicy – klienci indywidualni. Będzie wygodniej (i łatwiej) zarządzać kartami.
O co chodzi? Do oprogramowania trafiły trzy nowe funkcje. Jedna rozwiązuje problem natury "gdzie zostawiłem swój portfel" podczas zakupów online realizowanych kartą płatniczą lub zawierania nowej subskrypcji związanej z usługami VOD typu Netflix, czy Disney+. Inna nowość zapewnia wyższe bezpieczeństwo w zakupach. Omówmy je wszystkie po kolei.
Są nowości w aplikacji IKO. Klienci banku PKO BP zyskują przydatne funkcje
Z komunikatu opublikowanego na stronie banku wynika, że nowe funkcje kart płatniczych do konta są już dostępne – zostały wprowadzone 5 listopada. Pierwsza nowość jest taka, że aplikacja IKO (a także serwis iPKO) otrzymają funkcje sprawdzenia danych kart płatniczych podpiętych do konta.
Dzięki czemu po zalogowaniu się do oprogramowania albo internetowego konta bankowego będzie można skopiować wszystkie dane do karty płatniczej i w łatwy sposób użyje się je do zrealizowania płatności. Wydaje się, że jest to spore ułatwienie prostej sprawy, jaką jest płatność w sieci. Sam często mam taki problem, że gdy przychodzi dodać kartę – niekoniecznie do zakupów, bo do tego korzystam w głównej mierze Apple Pay lub Google Pay (o ile takowa jest dostępna), to nigdy nie mam portfela z kartą płatniczą pod ręką.
Zamiast go szukać, z aplikacją IKO mógłbym uruchomić aplikację i skopiować dane potrzebne do zrealizowania płatności. Niby mała rzecz, a trochę ułatwia życie.
Następną nowością jest zmienny kod CVC/CVV. Działa to w taki sposób, że jest ważny przez kilka godzin – zamiast trzycyfrowego pinu z tylnej strony karty płatniczej, nowy kod pobierzemy aplikacji IKO lub serwisie internetowym iPKO. Kody CVC/CVV (w zależności od tego, z jakiej karty korzystamy – MasterCard czy VISA) stanowią pewną formę zabezpieczenia – jeśli ktoś zdobędzie numer karty i datę ważności, brak dostępu do trzech cyfr może uchronić środki dostępne na koncie użytkownika.
Ostatnią z nowości są tzw. płatności od ręki kartą. Po zamówieniu nowej karty płatniczej można nią płacić mobilnie i online jeszcze zanim otrzymamy fizyczne wydanie pocztą. To trochę jak z prawem jazdy – dziś po zdanym egzaminie można prowadzić samochód przed otrzymaniem "plastiku" za sprawą aplikacji mObywatel i tymczasowego prawa jazdy.
Nie trzeba już czekać na fizyczną kartę, żeby ją podpiąć do portfela mobilnego Google Pay lub Apple Pay. Będzie można zrobić to praktycznie natychmiastowo.
Więcej o płatnościach online przeczytasz na Spider's Web: