Odtworzyli głowę największego owada w dziejach Ziemi. Miał ponad 2,5 metra
Badacze wykorzystali najnowsze osiągnięcia techniki, by zbadać unikatowe skamieniałości gigantycznego owada, który rządził światem setki milionów lat temu. Artropleura była największym owadem w dziejach Ziemi, ale wciąż ma przed nami wiele zagadek.
W okresie karbonu około 340 mln lat temu ziemskie lasy były pełne dziwnych i przerażających stworzeń. W środkowym i późnym paleozoiku stawonogi osiągnęły rozmiary nie do pomyślenia wśród ich współczesnych potomków.
Nawet w świecie tytanicznych insektów Artropleura wyróżnia się jako największy znany stawonóg, jaki kiedykolwiek istniał. Wyobraźcie sobie, że spacerujecie po lesie, a obok was mija gigantyczna stonoga o długości współczesnego samochodu.
Między 345 a 290 mln lat temu stworzenia te, mające ponad 2,6 m długości pełzały po obszarach równikowych Ziemi, które są dzisiejszą Ameryką Północną i Europą. Pozostawiały za sobą ślady przypominające bieżniki samochodowych opon o szerokości ponad 50 cm. Ocenia się, że ten owad ważył około 50 kg.
Odkrywanie tajemnic takich stworzeń jest niezwykle trudne. Głównie ze względu na nieliczne dobrze zachowane pozostałości. Większość skamieniałości Artropleury jest niekompletna, co utrudnia naukowcom pełne zrozumienie jej anatomii i sposobu życia.
Więcej o technologii i zwierzętach przeczytasz na Spider's Web:
- Chińczycy hodują rybki w kosmosie. To bardzo ważna wiadomość dla nas wszystkich
- Pierwsza mapa każdego neuronu w mózgu organizmu, który chodzi i widzi. Jest piękna
- Naukowcy stworzyli muszki owocówki, którym wbudowali hamulec. Wystarczy prosty bodziec
- Sklonował owcę - gigantkę. Zarabiał na myśliwych, którzy na nią polowali
Na szczęście technologia przychodzi z pomocą. Dzięki rentgenowskiej mikrotomografii komputerowej, naukowcy zbadali wyjątkowo dobrze zachowane okazy z francuskiego stanowiska Montceau-les-Mines. Wyniki badań opublikowane zostały w magazynie Science Advances.
Tak wygląda głowa Artropleury
Badanie ujawnia wiele nieznanych dotychczas cech zwierzęcia i bezprecedensowe szczegóły anatomii funkcjonalnej, takie jak głowa i aparat gębowy. Artropleura dzieli cechy zarówno z krocionogami, jak i stonogami, ale naukowcy udowodnili, że owad ten był spokrewniony ze stonogami.
Artropleura była w stanie urosnąć do większych rozmiarów niż współczesne stawonogi, częściowo z powodu większej ilości tlenu w atmosferze Ziemi w dolnym karbonie, a częściowo z powodu braku dużych drapieżnych kręgowców lądowych.
Poza rozmiarami ten stawonóg wyróżniał się także oczami, które umieszczone były na głowie na szypułkach.
Co jadły, gdzie żyły?
Na podstawie morfologii głowy naukowcy stawiają też w badaniu hipotezę, że owad był detrytustożercą, czyli odżywiał się detrytusem, mieszaniną częściowo rozłożonych szczątków roślinnych i zwierzęcych, ich odchodów oraz rozkładających tę materię bakterii i grzybów. Nie ma jednak na to dostatecznie przekonujących dowodów. Niewykluczone więc, że był to roślinożerca.
Pytań zresztą jest więcej. Nie wiadomo tak naprawdę, czy owady te żyły na lądzie, w bujnych karbonowych lasach, czy też w wodzie. Nie znaleziono żadnych pozostałości układu oddechowego, ani obecności tchawek, jak u współczesnych wijów, ani blaszek skrzelowych, jak u współczesnych stawonogów wodnych.
Jednak oczy na szypułkach znalezione u okazów z Montceau mogą wskazywać na półwodny tryb życia, ponieważ to rozwiązanie występuje także u żyjących w wodzie euthycarcinoidów, które są również znaleziono w stanowisku archeologicznym Montceau-les-Mines.
Główna ilustracja: Artropleura - młody osobnik - skamielina i lateksowy odlew. Fot. CC BY 4.0