Whale OS to nowy system smart TV. Jest jedna rzecz, którą będzie irytował widzów
Niektórzy z państwa być może pamiętają Saphi, czyli system, który przez pewien czas wykorzystywał Philips w tych tańszych telewizorach. Teraz na scenę wkracza jego bardzo bliski krewniak. Jego nazwa to Whale OS.
Whale OS to nowy system operacyjny dla urządzeń telewizyjnych, który pojawi się na rynku w pierwszej połowie przyszłego roku. Prawdopodobnie jednak odbiorcy będą go znali pod nieco innymi nazwami. Whale OS od Whale TV ma być bowiem bazą, na której producenci telewizorów mogą budować swoje systemy - nieco jak w przypadku Androida na telefonach. Partnerzy mogą korzystać z gotowca lub zmienić jego wygląd i branding wedle uznania. A jacy to partnerzy?
Whale TV na razie nie chce zdradzać, firmę mają wiązać umowy licencyjne z partnerami (wśród nich Philips, TCL, Sharp). Pierwsze telewizory z Whale OS mają zapowiedzieć producenci na własną rękę. Sam Whale OS nie jest jednak kompletnie nowy. Funkcjonuje już od lat pod nazwą Zeasn, a rebranding na Whale OS to w zasadzie podkreślenie dużej funkcjonalnej aktualizacji systemu. Nazwa Zeasn raczej nic nikomu nie mówi – ale Saphi OS z telewizorów Philips co poniektórym zapewne już tak. Saphi to Zeasn z autorską skórką interfejsu.
Czytaj też:
Zeasn to Whale OS 10. Co nowego? Reklamy i ChatGPT
Whale OS 10 zachowa zgodność ze wszystkimi aplikacjami na Zeasn i Saphi, co oznacza, że twórcy aplikacji mogą natychmiastowo je przenieść na nową platformę i zgłosić do publikacji. Sam system bazuje technologicznie na Linuksie. To co właściwie się zmieni?
Po pierwsze, pojawi się inteligentny asystent. Ma bazować na ChatGPT i pomagać użytkownikom znajdować nowe treści do oglądania. Twórcy aplikacji mają w ramach Whale OS 10 stosowne API do generowania rekomendacji na ekranie domowym. To samo API będzie również wykorzystywane przez wspomnianego asystenta.
Po drugie, Whale TV zaimplementowało w Whale OS swój system reklamowy i będzie sprzedawać reklamy, które będą umieszczane w interfejsie telewizora. To prawdopodobnie oznacza, że system ten trafiać będzie raczej do niedrogich telewizorów - bannery reklamowe to raczej nie doświadczenie premium, a dodatkowo producenci telewizorów nie będą na rzeczonych reklamach zarabiać. Niestety, na terenie Polski wśród mainstreamowych platform smart TV reklam nie emitują już tylko Apple i Vidaa.