Huawei Watch D2 - pierwsze wrażenia. Zmierzyłem nim ciśnienie i biorę się za swoje zdrowie
Przyjechał do mnie najnowszy Huawei Watch D2, który ma być tak dobry w mierzeniu ciśnienia, że aż otrzymał odpowiedni certyfikat medyczny. Nosiłem go przez kilka dni i już wiem o nim sporo.
Zawsze myślałem, że jestem młody, a tymczasem coraz bardziej zbliżam się do czterdziestki, zostały mi do niej zaledwie trzy lata. Ostatnio spotkałem się ze znajomymi w męskim gronie, z czego część przekroczyła już magiczną granicę. Ze zdumieniem odkryłem, że chociaż wszyscy uczestniczący w spotkaniu są dla mnie młodzi, to dopadł ich wiek. Mierzą sobie ciśnienie, niektórzy z tego powodu muszą brać leki, inni regularnie chodzą do lekarza, a dzień zaczynają od kilku tabletek. Uderzyło mnie to. Sprawdziłem w domu dane i aż mnie zmroziło: nadciśnienie to coraz większy problem. Tylko w Europie zmaga się z nim ponad 200 milionów ludzi, z czego leczy się niecałe 20 proc.
Do tej pory myślałem, że mnie to ominie, że moje pokolenie będzie celebrować życie, że będzie to taniec, śpiew, czysta radość. Tymczasem waga zaczyna pokazywać wartości abstrakcyjne, łażenie po schodach to pewna zadyszka. Postanowiłem to zmienić, nosze więc smartwatch i co więcej - naprawdę poważnie podchodzę do tych kwestii. Staram się wysypiać, wyrabiać dzienną normę ruchu, monitorować swoje zdrowie przy użyciu różnych funkcji pomiarowych i kontrolować wagę, żeby nie szła już w górę. Dlatego z radością przyjąłem wiadomość, że trafi do mnie zegarek, który może wzbogacić moje odczyty.
Huawei Watch D2 wygląda dobrze
Jedno na początek ustalmy. Doskonale wiem jakie urządzenie przypomina ten zegarek, ale tutaj mamy coś więcej niż naśladownictwo pewnego trendu w stylistyce urządzeń. Taki kształt sprawia, że łatwiej odczytać wyniki, a samą konstrukcję można było odchudzić w kluczowych miejscach, przy zachowaniu kompaktowych rozmiarów.
Ekran urządzenia w tym roku znacznie urósł z 1.64 cala do 1,82 cala, przy czym doszło do pewnej magii - wymiary się zmniejszyły z 51 mm na dłuższej krawędzi do 48 mm, szerokość z 30 mm spadła do 26,5 mm, waga to zaledwie 40 g. Na boku urządzenia znalazło się miejsce dla obrotowej koronki, a że jestem fanem tego typu rozwiązań, to cieszę się całym sobą. Dzięki temu obsługa zegarka jest intuicyjna, wygodna i co najważniejsze bardzo szybka.
Ekran to AMOLED ze szczytową jasnością aż 1500 nitów, więc nawet w pełnym słońcu treści są czytelne. Uwielbiam ten wyświetlacz, jest po prostu piękny, aż chce się zmieniać tarcze na bardziej barwne, ale na potrzeby zdjęć uznałem, że lepiej dobrać klasyczną. Jeżeli chodzi o możliwości personalizacji to jest ich bardzo dużo, zmęczyłem się od samego przeglądania.
Zegarek występuje w dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej z czarnym paskiem z fluoroelastomeru (podałem to słowo, bo może będziecie chcieli kiedyś zaimponować znajomością trudnych wyrażeń) i złotej z białym paskiem ze skóry. Do mnie przyjechała druga wersja i do końca testów miałem lekki dysonans, bo miałem wrażenie, że testuję damską wersję, co oczywiście jest nieprawdą, bo Huawei nie wprowadził takiego podziału. Po prostu nie dorosłem jeszcze do noszenia złotych elementów biżuterii innych niż obrączka. Z drugiej strony ta wersja najbardziej przykuwa wzrok, a jak zestawicie ją z opaloną skórą, to efekt się potęguje.
Czy poduszka powietrzna przeszkadza w noszeniu zegarka? Przyznam się, że na początku trochę się bałem, że będzie niewygodnie, że będzie odstawać, bo przecież jest taka spora. Tymczasem w ogóle jej nie czuję. Przy okazji: uwielbiam wibrację tego zegarka, są wyczuwalne, ale jednocześnie ciche i przyjemne.
W tym roku Huawei postanowił wyposażyć zegarek we wszystkie flagowe rozwiązania, w tym ulepszony czujnik optyczny, który monitoruje 8 parametrów - tętno, natlenienie, poziom stresu, temperatura skóry, ciśnienie krwi, EKG, sztywność tętnic oraz dodatkowo monitorowanie snu. Zegarek ma wytrzymywać na jednym ładowaniu do 6 dni i wierzę producentowi, bo przy normalnym użytkowaniu i intensywnych pomiarach ciśnienia wytrzymał mi 5 dni. Podejrzewam, że jakbym nie sprawdzał co 5 minut co u mnie słychać, to wynik podany przez producenta byłby osiągalny. Na plus zaliczam szybkie ładowanie - do pełna w około godzinę.
Huawei Watch D2 działa tak samo dobrze połączony ze smartfonami z Androidem, jak i iOS, więc nie musicie się tym przejmować podczas wyboru urządzenia. Oznacza to, że jeżeli będziecie chcieli podarować taki smartwatch komuś bliskiemu, to nie musicie wcześniej pytać o to, jaki ma system operacyjny. Zegarek obsługuje rozmowy przez Bluetooth, ma normę wodoodporności IP68, więc można w nim pływać bez żadnego ryzyka uszkodzenia urządzenia.
A jak dokładne są pomiary?
Huawei Watch D2 uzyskał certyfikację medyczną, co oznacza, że pomiary wykonywane przez zegarek są precyzyjne, wiarygodne i w zasadzie nie różnią się od pomiarów przeprowadzonych przy użyciu ciśnieniomierza. I to mnie trochę zmartwiło, bo praktycznie większość pomiarów w moim przypadku skończyła się komunikatem, że mam pierwszy stopień nadciśnienia.
Wprawdzie przekroczenie jest nieduże, ale jest i świadczy o tym, że trzeba się jak najszybciej za siebie wziąć, bo inaczej będzie krucho. W mojej rodzinie wystąpiły przypadki nadciśnienia, co ciekawe - nawet w przypadku szczupłych osób, więc to nie jest tak, że jestem gruby, to mam problem. W moim przypadku problemem było ciśnienie rozkurczowe.
Zakres pomiaru ciśnienia wynosi 0-300 mmHg, zakres pomiaru tętna to 40-180 uderzeń/min. Dokładność ciśnienia to plus/minus 3 mmHg, a dokładność pomiaru tętna to 5 proc. To bardzo, ale to bardzo wiarygodne pomiary, więc jeżeli chcecie rozpocząć przygodę z mierzeniem ciśnienia, albo po prostu potrzebujecie tego ze względów zdrowotnych, to zegarek Huawei świetnie się do tego nadaje.
Pierwsze mierzenie jest specyficzne, bo wymaga ustawienia wielkości nadgarstka, ale robimy to tylko raz. Byłem w szoku, gdy rozpoczął się pomiar, bo mankiet pompuje się naprawdę mocno, czuć ucisk dobrze znany z ciśnieniomierzy. Nie trwa długo, o zakończeniu jesteśmy informowani wibracją, a następnie na ekranie i w aplikacji wyświetlane jest podsumowanie pomiaru, wraz z jego interpretacją.
Wspominałem wyżej, że uzyskuję zawsze nadciśnienie, więc poszedłem sprawdzić jak wygląda to u mojej żony, która jak się mocno zdenerwuje, to ma ciśnienie w okolicach 110 mmHg. W zegarku możemy albo zmienić ustawienia mankietu i dopisać wynik do naszych wcześniejszych, albo zrobić pomiar w trybie gościa, który nie zaburza obrazu naszych pomiarów. Potwierdziło się, że moja żona ma niższe ciśnienie, które jednocześnie jest jak najbardziej prawidłowe.
Huawei Watch D2 daje możliwość włączenia planu ABPM. Ta funkcja monitoruje ciśnienie krwi, wykonując pomiary w określonych przez użytkownika odstępach czasowych. Dane uzyskane przez ten pomiar są następnie analizowane w celu generowania diagramów, raportów, trendów.
To procedura medyczna, więc ma ściśle określone zasady. Przez co najmniej 24 godziny wykonuje się co najmniej 20 pomiarów, w tym co najmniej 7 w ciągu nocy. W ciągu dnia mierzenie odbywa się albo co 15 albo co 30 minut, trzeba to sobie ustawić. Dostajemy przypomnienie, że zaraz będzie pomiar i mamy 8 sekund na przygotowanie się do niego, czyli należy usiąść prosto, kolana pod kątem 90 stopni, stopy na podłodze, a ręka z zegarkiem ma być w górze na wysokości serca. W nocy pomiary dokonywane są automatycznie. Jeżeli jakiś pomiar zostanie pominięty, to można uruchomić go ręcznie. Jako ciekawostkę dodam, że tak naprawdę możecie robić pomiar na stojąco czy leżąco i też będzie dobrze, nie ruszajcie się jednak podczas niego.
Co więcej - trendy, wyniki, itd. możemy wydrukować później, tak żeby można było je pokazać lekarzowi. Możemy to robić prosto z poziomu aplikacji.
Huawei Watch D2 ma dobrą cenę
1599 zł, a ramach oferty promocyjnej do 27 października dostaniecie w prezencie słuchawki FreeBuds 5i o wartości 299 zł. Na tym nie koniec, bo za 9,90 zł możecie dokupić wagę, rozłożyć zakup na 20 rat 0 proc. oraz będziecie mieli możliwość jednorazowej i kompletnie darmowej wymiany paska do mierzenia ciśnienia w ciągu dwóch lat od zakupu. Zwłaszcza to ostatnie cieszy moją duszę człowieka, który poluje na promocję, bo dzięki temu będziemy mogli przedłużyć życie urządzenia. Poduszka powietrzna ma być elementem najbardziej narażonym na zużycie.
Czy warto kupić Huawei Watch D2? Oczywiście, jest fenomenalny, a jeżeli potrzebujecie stale monitorować swoje ciśnienie krwi, to trudno znaleźć lepszy sposób, żeby to robić. Smartwatch wygląda świetnie, nie rzuca się w oczy tak jak tradycyjne urządzenia do pomiaru ciśnienia, a dodatkowo ma wszystkie właściwości smartwatchy od Huawei, czyli aktualnie najbardziej zaawansowanych na rynku.
W ramach promocji każdy nabywca uzyska trzymiesięczny dostęp do subskrypcji Zdrowie+, czyli do ulepszonej wersji aplikacji. Testuję ją od kilku dni i wygląda na to, że Huawei znów zaszalał. Mamy dostęp do treningów przygotowanych przez specjalistów, nowych planów, w tym planu utrzymania formy, medytacji i utworów relaksacyjnych.
Więcej o zegarku opowiem wam w pełnej recenzji, ten tekst traktujcie jako pierwsze wrażenia. Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące urządzenia, to komentarze są do waszej dyspozycji.
Więcej o nowych sprzętach Huawei przeczytasz na Spider's Web.
- Chciałbym, by mój iPad tak potrafił. Huawei MatePad 12 X PaperMatte - pierwsze wrażenia
- Mamy je! Polacy dostali płatności w zegarkach Huawei
- Huawei Watch GT 5 i GT 5 Pro już w Polsce. Aż 8 wersji do wyboru
- Huawei pokazał, jak powinno robić się tablety. Mają ekrany, w których się zakochasz
- Taki jest Huawei Watch D2. Ten zegarek będzie strażnikiem twojego zdrowia