REKLAMA

Chciała pracować jako psycholog, kazali jej fałszować opinie na Znanym Lekarzu. Potem miało być z górki

Mimo kar nałożonych przez UOKiK na firmy sprzedające opinie w serwisie Znany Lekarz, proceder kwitnie. Handel trwa od lat.

Chciała pracować jako psycholog, kazali jej fałszować opinie na Znanym Lekarzu. Potem miało być z górki
REKLAMA

Agnieszka jest absolwentką psychologii. W ramach poszukiwania pracy w zawodzie, odpowiedziała na jedno z ogłoszeń gabinetu psychologicznego. Przeszła pierwszy etap rekrutacji i została zaproszona na rozmowę. – Praca była od zaraz, a w zasadzie jedyny warunek zatrudnienia to założenie konta w serwisie ZnanyLekarz.pl i pozyskanie, co najmniej 20 opinii – opowiada.

REKLAMA

Potencjalny pracodawca oferował Agnieszce pomoc w pozyskaniu opinii. Tłumaczył, że sam posiada już 100 takich recenzji, co według niego w zupełności wystarczy i nie rodzi potrzeby pozyskiwania kolejnych. Zaznaczył też, że opinie są kluczowe, bo psycholodzy czy lekarze, którzy ich nie posiadają, są skazani na porażkę w pozyskiwaniu pacjentów w tym kanale dotarcia.

- Nikt nie pytał mnie o kompetencje, doświadczenie, podejście do pacjenta – liczyły się tylko opinie na Znanym Lekarzu – mówi Agnieszka.

Kupowanie opinii trwa od lat

Pod koniec 2022 r. Gazeta Wyborcza opisywała proceder handlu opiniami. W internecie dostępne były strony, które bez żadnych zahamowań oferowały pakiety fałszywych opinii. Bohaterem tekstu był lekarz z niewielkim doświadczeniem, który postanowił kupić opinie, zdając sobie sprawę z dylematów etycznych i prawnych.

O tym, że proceder kwitnie do dziś, świadczy nie tylko przypadek Agnieszki opisany na początku tekstu, ale również... wyszukiwarka Google. Znajdziemy  w niej sekcję odpowiedzi na pytania, wśród których znajduje się bardzo znamienne zagadnienie:

Co prawda, odpowiedź jest – by tak rzec – "legalna", nie uzyskujemy w niej bowiem poradnika, jak kupić opinię, ale pojawienie się tego pytania sugeruje, że pada ono w Google w kontekście Znanego Lekarza często.

W wyszukiwarce znajdują się również linki do stron, które oferują sprzedaż opinii. 2 kosztują 299 zł, za 50 zapłacimy 2999 zł. Swoja drogą ciekawe, czy te 36 opinii dotyczących kupowania opinii również kupiono:

Czy kupowanie opinii jest legalne?

Serwis Znany Lekarz występował już w 2022 r. do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta w sprawie ścigania właścicieli stron, które oferują sprzedaż opinii. Pod koniec lipca bieżącego roku dowiedzieliśmy się, że UOKiK nałożył kary na firmy, które się tym zajmują. Nie dotyczą one wyłącznie recenzji wystawianych lekarzom, ale też innym podmiotom.

Jak informował urząd, pod lupą znalazły się firmy publikujące fałszywki w Mapach Google, Tripadvsorze, Dobrym Mechaniku, Ceneo.pl, Znanym Lekarzu czy na Wakacje.pl. „Prezes UOKiK wydał kolejne decyzje wobec dwóch firm publikujących fałszywe opinie o produktach i usługach. Suma kar to 85 tys. zł” – można było przeczytać w komunikacie prezesa urzędu. Ukarane firmy oceniały podmioty, z których usług nie korzystały – informował UOKiK.

- Recenzje publikowane przez ukaranych przedsiębiorców pozorowały opinie rzeczywistych klientów. Wprowadzały w błąd, ponieważ sztucznie podwyższały renomę sprzedawcy czy jakość produktu lub usługi. Tymczasem, renoma i prestiż przedsiębiorców powinny opierać się na prawdziwych informacjach i kształtować w ramach uczciwej gry rynkowej. Na procederze publikowania fałszywych opinii tracą zarówno konsumenci, jak i uczciwi przedsiębiorcy, którzy w sposób zgodny z prawem zbierają komentarze o swoich produktach – twierdził prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Google bierze się za fałszywe opinie w swoich Mapach

REKLAMA

Problem jest globalny i nie dotyczy wyłącznie Polski. Google wprowadza właśnie nowe narzędzie mające na celu walkę z nadużyciami w opiniach. Podmioty podejrzane o kupowanie opinii i przyłapane na tym, będą oznaczane. Innymi słowy użytkownik korzystający z Map Google i przeglądający opinie, ujrzy ostrzeżenie, gdy np. restauracja próbowała generować fałszywe komentarze.

Google zamierza również blokować winnym możliwość dodawania opinii, a także zawieszać ich konta. Nowość jest dostępna na razie w pojedynczych krajach, ale ma zostać wdrożona na całym świecie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA