Wiemy, ile informacji zbierają obowiązkowe aplikacje. "Nie jest dobrze"
Zawsze zastanawiałem się ile informacji zbierają o mnie aplikacje, które muszę zainstalować, żeby spełnić wymogi regulaminu uczestnictwa w imprezie masowej. Podejrzewałem, że jest tego sporo, ale w najśmielszych snach nie sądziłem.
Na pewno znacie anegdotę o zespole "Nie jest dobrze", ale jest tak dobra, że warto ją powtórzyć. W czasach PRL, gdy działała ścisła cenzura, w pewnej wsi koncert chciał dać zespół o pięknej nazwie "Prze****e". Niestety, źle by to wyglądało na plakatach, więc pewien sołtys wpadł na sprytny pomysł, że trzeba zmienić nazwę zespołu, żeby nikt z cenzorów się nie dowiedział. Dlatego postanowił zmienić nazwę na "Nie Jest Dobrze". Historyjka kończy się happy endem, koncert się udał, ludzie byli zachwyceni.
A teraz przechodzimy do głównego powodu, dla którego przypomniałem tę anegdotkę. Moi drodzy czytelnicy - dowiedziałem się ile informacji zbierają od was aplikacje wymagane do poruszanie się Paryżu w czasie Igrzysk.
Nie jest dobrze
I to naprawdę. Aplikacje śledzą użytkowników, zbierają prywatne dane, a na koniec sprzedają za grosze reklamodawcom. A najgorsze jest to, że potrafią wziąć więcej niż twierdzą, że biorą.
Portal Cybernews przeanalizował 12 najpopularniejszych aplikacji używanych podczas Igrzysk, a wyniki są przerażające. Aplikacja Bonjour RATP to kombajn, który ułatwia podróżowanie po Paryżu, można tam kupić bilety, wyznaczyć trasy, sprawdzić eventy w okolicy itd. Zbiera aż 18 różnych danych i dodatkowo udostępnia je podmiotom trzecim. Zaraz za nią uplasowała się aplikacje TheFork, za pomocą której rezerwuje się miejsca w restauracjach, a zaraz za nią znalazł się Citymapper i oficjalna aplikacja MKOL.
A jakie dane zbierają aplikacje? Informacje o lokalizacji, dane o użytkowniku, w tym adres, imię, nazwisko, numer telefonu, informacje o sprzęcie, historia zakupów, historia wyszukiwania w aplikacji, wybrane metody płatności, zdjęcia itd., a nawet urządzenia Bluetooth w pobliżu. Wszystkie te informacje są przetwarzane, a część z nich sprzedawana do reklamodawców, w zamian za piękne spersonalizowane reklamy.
Żeby było śmieszniej wiele z tych aplikacji prosi o dostęp do kontaktów, kalendarzy, pamięci czy plików multimedialnych na urządzeniu, mimo że nie potrzebuje ich do działania. Większość użytkowników odruchowo zezwala aplikacji na taki dostęp, bo nie wie jakie zagrożenia dla prywatności mogą z tego wynikać.
Część oficjalnych aplikacji informuje w polityce prywatności, że zbiera tylko przybliżoną lokalizację, ale gdy wczytano się w szczegółowe zapisu odkryto, że lokalizacja jest dokładna, wręcz maksymalnie wykorzystująca dokładność GPS. Wszystko po to, żeby dać użytkownikom spersonalizowane rekomendacje oparte na lokalizacji. Jesteś w Paryżu i wyświetliła ci się akurat reklama sklepu, który widzisz przed sobą i myślisz sobie, że to całkiem fajny zbieg okoliczności, a tak naprawdę nie ma tu żadnego przypadku. Aplikacja MKOL wprost przyznaje, że będzie analizować interakcje z innymi usługami, stronami i reklamami w celach marketingowych, a dane udostępni Google, Facebookowi i X, oczywiście w szczytnym celu podniesienia poziomu doświadczeń.
Część obaw jest oczywiście na wyrost, bo tu nie chodzi o wykradanie danych użytkownika i używanie ich w niecnym celu, tylko jak zwykle chodzi o pieniądze. Dając dostęp do aparatu aplikacji od biletów nie musimy się obawiać, że ta zrobi nam nagie fotki. Ona po prostu zbierze dane jak wyglądała nasza podróż i wyświetli reklamę partnera, który np. ma siedzibę na stacji końcowej.
Więcej o Igrzyskach przeczytasz w:
Czy jest się czego obawiać?
I tak, i nie. Z jednej strony każdy obawia się ataku hakerskiego na bazę danych takiej aplikacji, a jak pokazało życie, takie ataki zdarzają się często. Z drugiej te aplikacje znacząco ułatwiają poruszanie się po życie w trakcie Igrzysk. Owszem, część z nich zbiera zbyt dużo informacji, ma zbyt wiele uprawnień, wszystko w celach reklamowych. Aplikacja ma pomagać, a w tym celu nie musi znać historii twojego życia. Dlatego następnym razem zanim wyrazisz zgodę na dostęp do danej funkcji, to zastanów się, czy naprawdę tego potrzebujesz.
Albo używaj VPN, to trochę utrudni profilowanie.