Shimano 105 Di2 czy SRAM Rival eTap AXS? Kupiłem dwa rowery, żeby znaleźć odpowiedź
Co wybrać do nowego roweru szosowego - Shimano 105 Di2 czy może Rivala eTap AXS od SRAMa? Odpowiedź jest prosta i jeśli trafiliście na ten tekst trawieni wątpliwościami, to prawdopodobnie ta odpowiedź… nie spodoba się wam.
Żeby zaoszczędzić trochę czasu, zacznijmy od tej skróconej, uproszczonej i… w pełni wystarczającej odpowiedzi.
Shimano 105 Di2 czy SRAM Rival AXS - który napęd jest lepszy?
Żaden. Jeśli stoicie właśnie w sklepie i wybieracie między dwoma rowerami - jednym na Di2 i drugim na AXS - to równie dobrze możecie rzucić monetą albo, nawet lepiej, wybrać ten, którego kolor podoba wam się bardziej. Będziecie tak samo zadowoleni w ogólnym rozrachunku. Czytając pewnie n-te internetowe porównanie tylko marnujecie czas, który moglibyście spędzić na rowerze.
Lećcie do sklepu, kupujcie co się podoba. To tyle.
Ok, jeśli to nie wystarczy, to jest też wersja dłuższa odpowiedzi na pytanie z tytułu. Taka z podpunktami, która da wam złudzenie, że naprawdę najlepiej wydaliście swoje pieniądze i zrobiliście risercz riserczów.
Shimano 105 Di2 vs SRAM Rival AXS - co wybrać i skąd to wiem?
Wiem stąd, że najpierw przejechałem kilkanaście tysięcy kilometrów na moim prywatnym rowerze „przerobionym” na Rivala AXS (wcześniej Tiagra i mechaniczne 105), a teraz przesiadłem się na rower z Di2. Dlaczego Di2, a nie AXS? Bo… skończyły się pasujące mi warianty z Rivalem, to tyle, koniec mojej motywacji do zmiany.
O ile jednak bez problemu da się jeździć z jednym i drugim napędem i z jednego i drugiego jestem bardzo zadowolony, tak nie da się oczywiście udawać, że są dokładnie takie same. Poniżej więc krótka lista moich obserwacji z perspektywy kogoś, kto jeździ wyłącznie na rowerze szosowym.
105 Di2 vs Rival AXS - klamkomanetki
Zróbmy z tego dla wygody kilka rozdziałów:
Komfort
W ogólnym-ogólnym rozliczeniu, to jest w kontekście spędzenia np. 8-10 godzin na rowerze - bez większej różnicy. W jednym i drugim przypadku na odpowiednio ustawionych klamkomanetkach jestem w stanie bez najmniejszych problemów przejeździć sporą część dnia i nie narzekać na odciśnięcia czy obtarcia w żadnym miejscu.
Czysto subiektywnie - trochę bardziej odpowiadają mi nieco masywniejsze klamkomanetki z Rivala. Mam niezbyt duże dłonie, ale mimo to mam wrażenie, że 105-tki są odrobinę zbyt… delikatne? Nie przekłada się to na żaden dyskomfort, ale gdybym miał wybierać bardziej pasujący mi kształt/rozmiar - wybrałbym Rivala.
Zasilanie
Jedne i drugie klamki zasilane są z baterii-pastylek i wytrzymują naprawdę długo (SRAM - do 2 lat, Shimano - do 4 lat), ale jest jedna kluczowa różnica o której niedawno przypadkiem się przekonałem. Otóż Rival AXS wymaga jednych z najpopularniejszych tego typu baterii, czyli 2023 - dostaniecie to absolutnie wszędzie, włącznie z losowym wiejskim sklepem przy drodze. 105 Di2 wymaga natomiast baterii - i to dwóch sztuk na klamkomanetkę - 1632. Generalnie nikt w sklepach nie wie, co to jest, gdzie tego szukać i nawet mieszkając w dużym mieście i mając dostęp do dużych sklepów, miałem problem, żeby taką baterię znaleźć. Podpowiedź: kupicie to u zegarmistrza, ale też nie każdego.
Zmiana przełożeń
Za prostotę i logikę zmiany przełożeń daję punkty Rivalowi - to powinien być absolutny standard. Tylko dwa przyciski, lewy - lżej, prawy - ciężej, lewy i prawy jednocześnie - zmiana z przodu. Koniec, ideał, nie ruszać, nie poprawiać.
Shimano korzysta natomiast z dwóch przycisków na każdej klamce - mniejszego i większego. Domyślnie konfiguracja jest taka, jak w napędzie mechanicznym, czyli lewa klamka jest od przedniej przerzutki, prawa od tylnej. Teoretycznie w porządku, ale w praktyce bywa różnie - przykładowo podczas jazdy po wyjątkowo kiepskich asfaltach wielokrotnie klikałem nie ten przycisk, który powinienem, szczególnie próbując trafić w ten mniejszy. Ostatecznie… ustawiłem sterowanie napędem w Shimano tak, jak jest to w Rivalu, pozostawiając dwa przyciski wolne, a zmianę z przodu pozostawiając automatowi.
Co z kolei prowadzi nas do kolejnego punktu:
Przyciski dodatkowe
Ani 105, ani Rival nie mają wbudowanych dodatkowych przycisków. Do Rivala można dokupić bezprzewodowe blipy, natomiast ze 105 za wiele zrobić się nie da. Chyba że… ustawicie sterowanie przełożeniami tak jak jak (logika Rivala + automat z przodu) i wtedy zostają wam dwa przyciski do obstawienia.
Co z nimi zrobiłem? Przypisałem je do sterowania komputerkiem Garmina - dla każdej klamkomanetki mamy po 3 ustawienia (wciśnięcie, przytrzymanie, podwójne wciśnięcie), więc w sumie mamy 6 akcji bez dotykania Garmina. Fantastyczne rozwiazanie i sprawdza się u mnie świetnie. Daję plus Shimano, choć nie wiem, czy taki był plan.
I jeszcze z subtelnych subtelności - jestem niemal pewny, że montowanie gumy osłaniającej klamkomanetki jest ciut lepiej rozwiązane w 105 niż w Rivalu. W tym drugim po krótkim czasie guma nie do końca pasuje do klamki i choć nie robi to większej różnicy użytkowo, to trochę przeszkadza mi wizualnie i łapię się na nerwowym poprawianiu tego odstawania/niedopasowania. W 105 guma ochronna ma więcej punktów zaczepienia albo są one lepiej przemyślane.
A skoro klamki mamy z głowy - idźmy dalej:
Shimano 105 Di2 vs SRAM Rival AXS - zmiana przełożeń
Można się pewnie spróbować rozwlekać w tym temacie, ale dla mnie różnice są właściwie pomijalne - jeden i drugi napęd zmienia przełożenia skutecznie i błyskawicznie, i… to właściwie tyle.
Jeśli chcemy dłubać w szczegółach, to jak na mój gust 105 zmienia przełożenia trochę płynniej i delikatniej, ale różnica jest minimalna i raczej określiłbym ją jako inny charakter pracy, a nie wada czy zaleta jednego czy drugiego napędu. Odrobinę szybsza - albo takie jest wrażenie - jest też zmiana przełożenia z przodu, bo to akurat w Rivalu trwa naprawdę odczuwalnie długo.
Poza tym jednak trudno mi cokolwiek złego napisać o którymkolwiek napędzie. Klikam - mam oczekiwane przełożenie, jestem zadowolony. Wbrew obiegowym opiniom łańcuchy ze SRAMa nie spadają przesadnie często - na kilkanaście tysięcy kilometrów sytuacja przytrafiła mi się może 2-3 razy i to jeszcze zanim zorientowałem się, że w moim napędzie brakuje jednej małej części, która blokowała obracanie się przedniej przerzutki. Od tego czasu - nic.
Ok, dam jeszcze plusa 105 za to, że ładnie integruje się z Garminem w trybie automatycznej zmiany przełożenia z przodu i na ekranie komputerka wyświetlane jest ostrzeżenie, że jeszcze jedna zmiana z tyłu - w górę albo w dół - i zmieniamy przód. Z Rivalem było to przeważnie sporym zaskoczeniem.
Korby i kasety
Nie daję żadnemu napędowi plusa, bo nie ma mojej ulubionej kombinacji, czyli korby kompaktowej plus kasety 12-25. W moim okolicznym, płaskim terenie takie rozwiązanie spisywało się idealnie - i nigdy nie było zbyt twardo, i rzadko kiedy zdarzało się taki napęd przekręcić. Takie zalety średniej nogi i płaskopolski.
W przypadku Rivala i 105 niestety nie ma opcji na więcej zębów na najmniejszej koronce. SRAM to 10, natomiast Shimano - 11 i ani ząbka więcej, co oznacza, że w jednym i drugim przypadku mam prawdopodobnie na wszystkich kasetach kompletnie nieużywane koronki.
Mogę natomiast porozdawać plusy pocieszenia. SRAM dostanie je za fakt, że kaseta jest w jednej części, więc niezdary takie jak ja przy wymianie nie będą musiały bawić się w układanie puzzli. Shimano dostaje natomiast plusa za cenę kaset - o ile kaseta Rivala kosztuje około 450 zł, a Force’a (nie ma 10-28 w Rivalu) ponad 600, o tyle np. 11-30 dla Ultegry Di2 (12-rzędowej) można mieć za wyraźnie mniej niż 300 zł. Jeśli ktoś ma np. jeden rower na dwór i na trenażer, to doceni.
Z nanoplusów - SRAM ma wielokrotnie ładniejszy łańcuch. Mógłbym też dać plusa za zakresy kaset SRAMa, ale w moim szosowym przypadku nie miało to żadnego znaczenia i nie testowałem tego u siebie. 10-36 w połączeniu z korbą 46-33 dawało mi opcję luźnego mielenia nawet na najpaskudniejszych podjazdach, na jakie próbowałem w życiu podjechać.
Pomiar mocy
Plus - teoretyczny - dla SRAMa za oferowanie prawdopodobnie najtańszego "fabrycznego" pomiaru mocy. Za całą korbę z pomiarem zapłacimy 1500 zł, za samo ramię z pomiarem - około 1000. Shimano nie oferuje takiego rozwiązania w 105 Di2 i musimy kupować całą korbę Ultegry za 2-3 razy więcej. Oczywiście między tymi rozwiązaniami jest cała masa różnic - od dokładności, przez mierzone strony (jedna w Rivalu, dwie w Ultegrze), ale jeśli ktoś chce wejść do świata pomiaru mocy jak najtaniej i z logo producenta napędu - Rival wygrywa.
A dlaczego plus jest teoretyczny? Bo nigdy nie korzystałem z pomiaru mocy od SRAMa, więc niestety niczego konkretnego napisać o nim nie mogę.
Zasilanie i ładowanie
Dla mnie - bezwzględna wygrana Rivala. Dwa akumulatorki, które można w dowolnej chwili wyjąć, podmienić, zamienić miejscami, jeden zgubić, na drugim pojechać - wszystko to przerabiałem. Do tego rower jest u mnie powieszony na ścianie, więc opcja wyjmowania akumulatorów, które można wyjąć, jest bezdyskusyjnie najwygodniejsza.
W Shimano takiej opcji nie ma - akumulatora wyjmować nie będę, bo musiałbym wyjmować sztycę, więc zamiast tego… wieszam na rowerze powerbanka.
Oczywiście problem jest w dużej mierze wydumany - jeżdżąc nawet po 12-15 godzin tygodniowo nie przypominam sobie sytuacji, w której miałem jakikolwiek problem z rozładowywaniem się akumulatorów w przerzutkach, chyba że po prostu celowo chciałem sprawdzić, ile jeszcze podziałają. Jedyna faktyczna przygoda i lekka przewaga 105 nad Rivalem to sytuacja, w której źle zapiąłem akumulator SRAMa i zgubiłem go podczas przejazdu przez torowisko, o czym przekonałem się… kilkadziesiąt kilometrów dalej. Z Shimano raczej by tak nie było.
Aplikacja
Jedna i druga jest średnia, niedopracowana i miejscami wręcz kiepska. Przykładowo aplikacja SRAMa do samego końca nie mogła pojąć takiej prostej rzeczy jak tego, że mam jeden rower i dla tego jednego roweru chcę przeglądać statystyki wykorzystania napędu. Nie, nie da się, ustawiaj ręcznie za każdym razem.
Aplikacja Shimano składa się natomiast w większości z kiepsko opakowanej w aplikację strony internetowej, która czasem się ładuje, czasem nie, czasem nie dopasuje się do ekranu, a czasem to nie wiadomo za bardzo, o co chodzi. Do tego jest piekielnie brzydka.
Z drugiej strony - jeśli chodzi o podstawowe zadanie, czyli zmianę ustawień napędu czy regulację - w jednym i drugim przypadku jest wystarczająco znośnie. Niezbyt ładnie, niezbyt wygodnie, niezbyt intuicyjnie, ale w końcu zrobicie to, co chcieliście.
A potem będziecie chcieli zapomnieć, że w ogóle macie taką aplikację na telefonie. W przypadku Shimano podejrzewam, że będziecie chcieli zapomnieć o tym bardziej.
Hamulce
W skrócie - jedne i drugie działają. Jedne i drugie będą też przez jakiś czas wam nie pasować, jeśli przechodzicie na nie z rozwiązania konkurencji. Po jakimś czasie zapomnicie, że coś wam nie grało i przy ponownej przesiadce znowu będziecie przez chwilę uważać, że te poprzednie były lepsze.
Oczywiście można mieć jakieś swoje bardzo osobiste preferencje co do detali charakterystyki pracy układów hamulcowych, ale jedne i drugie zrobią swoją robotę. W jednym i drugim przypadku będziecie też pewnie oddawać rower do serwisu na przegląd, więc jakieś walki DOT vs mineralny zostawmy tym, którzy mają za dużo czasu i za dużo kont na różnych forach.
Masa
Coś, na co nigdy nie zwracałem uwagi - bo i jakie ma to znaczenie - ale jedno w sumie mogę napisać. Jeśli chcecie SRAMa i ma być dobrze, lekkawo i tanio, to najłatwiejszą drogą będzie kupienie kompletu Rivala i wymiana korby na Force'a (nawet nie tego najnowszego). W przypadku 105 Di2 - które jest lżejsze na start - będzie trochę trudniej, bo różnice w masie w porównaniu do Ultegry czy Dura Ace są trochę bardziej porozsypywane pomiędzy poszczególnymi komponentami.
Co wybrać - Shimano 105 Di2 czy SRAM Rival eTap AXS?
Z mojej perspektywy - obojętnie. Miałem rower z Rivalem, mam ze 105 Di2, jestem zadowolony, nie tęsknię jakoś przesadnie - o ile w ogóle. Doskonale też już wiem, że napęd w kolejnym rowerze będę dobierał na tej samej zasadzie, co poprzednio - rama, która mi się podoba, kolor, który mi się podoba, a potem zobaczymy, który napęd wylosuje się do tego połączenia.
A wy? Najlepiej przestańcie już szukać porównań - lećcie kupić ten wymarzony rower i tyle.