REKLAMA

Pokazali, jak wyglądają iPhone'y, które wpadły do ogniska. Ten drugi przeżył

Telefony nie raz i nie dwa nurkowały w wodzie, ale czy zdarzyło ci się upuścić je do ogniska? Jeden z internautów miał okazję puścić z dymem swojego iPhone'a i pokazał, ile z niego zostało.

Pokazali, jak wyglądają iPhone'y, które wpadły do ogniska. Ten drugi przeżył
REKLAMA

Smartfony mniej lub bardziej celowo przechodzą przez różne testy. Jedne wpadają do wody, inne spadają z wysokości czy są przygniatane przez różne przedmioty. Telefony mają również bliskie spotkania z ogniem, takie jak wpadnięcie do ogniska, które przydarzyło się jednemu z internautów.

REKLAMA

iPhone miał bliskie spotkanie z ogniskiem. Oto jak po nim wygląda

Użytkownik serwisu Reddit u/pokemon-collector opublikował na subforum r/techsupportgore zdjęcie swojego iPhone'a 8 wrzuconego do ogniska. Internauta nie podał żadnych szczegółów zdarzenia, jedynie prosząc innych forumowiczów o poradę.

Urządzenie zostało dosłownie częściowo zwęglone, wobec czego u/pokemon-collector dostał od innych użytkowników forum ironiczne porady pokroju "włożenia do ryżu", zaniesienia do sklepu Apple "by wymienić płytę główną" lub po prostu wsadzić iPhone z powrotem do ogniska, by żywioł dokończył żywot urządzenia.

iPhone'y wpadały do ogniska już nie raz

Jednych zaskoczy, a innych nie, ale iPhone'ów lądujących w ogniskach jest znacznie więcej. Można tu przytoczyć choćby przykład iPhone'a 13 z Australii, który w połowie 2022 roku "przypadkowo" znalazł się w ognisku. Pomimo 30 minut w płomieniach. Co prawda nie nadawał się on do dalszej eksploatacji, jednakże nadal można było go uruchomić, co prawdopobnie umożliwiło właścicielce skopiowanie danych na nowy telefon.

Jeszcze inny iPhone osiem miesięcy temu zaliczył wizytę w ognisku za sprawą użytkownika serwisu Reddit u/Oberon4081, który - tak jak inni nieszczęśnicy - przypadkowo upuścił go. Pomimo dość poważnych uszkodzeń telefon wciąż się uruchamiał, co pozwoliło internaucie utworzyć kopię zapasową danych, po czym iPhone wydał swoje ostatnie tchnienie - jego port ładowania był na tyle uszkodzony, że nie możliwe było ładowanie smartfona, co z resztą byłoby skrajnie niebezpieczne.

REKLAMA

Więcej na temat iPhone:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA