Kiedy może zainteresować się tobą skarbówka? Allegro wyjaśnia
Blady strach spadł na sprzedających w serwisach z ogłoszeniami – ich działalność może trafić pod lupę urzędu skarbowego. Od 1 lipca zmieniają się przepisy, ale Allegro w wiadomości rozsyłanej użytkownikom udowadnia, że wielu nie odczuje różnicy.
Kilka dni temu Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami nakładającą na platformy e-commerce obowiązek przekazywania informacji o sprzedawcach, którzy dokonali transakcji za ich pośrednictwem. Dzięki temu zostaną wdrożone przepisy unijnej dyrektywy DAC-7.
Zmiana ma przede wszystkim uderzyć w tych, którzy sprzedają na platformach takich OLX, Vinted czy Allegro regularnie i dużo, ale przy tym nie zarejestrowali swojej działalności. Czyli w praktyce działają jak sklep, jednak nie płacą podatków. Nowe przepisy mają to ukrócić.
Sprzedaję na Allegro – kiedy zainteresuje się mną skarbówka?
W wiadomości przesłanej użytkownikom Allegro tłumaczy, że przekaże organom podatkowym informacje o sprzedawcy, jeśli w danym roku kalendarzowym zrealizuje minimum 30 zamówień od kupujących na Allegro czy Allegro Lokalnie lub przeprowadzi transakcje sprzedaży na łączną kwotę powyżej 2000 euro.
Jak podkreślono:
Ustawa nie wprowadza żadnych zmian w zasadach opodatkowania, które obowiązują w Polsce ani żadnych nowych podatków.
Dyrektywa DAC7 nakłada na operatorów platform online obowiązek składania corocznych sprawozdań. Dane zebrane zgodnie z dyrektywą DAC7 będą przekazywane polskim organom podatkowym do 31 stycznia tego roku, który następuje po danym roku sprawozdawczym. I tak 31 stycznia 2025 Allegro zgłosi dane za rok sprawozdawczy 2024. Informacje za rok 2023 zostaną jednak przekazane 31 stycznia 2025 r. – razem z danymi za 2024.
Allegro wyjaśnia, że jeśli w okresie sprawozdawczym sprzedawca zrealizuje 30 lub więcej transakcji i/lub łączna wartość przychodów ze sprzedaży przekroczy równowartość 2000 euro, to otrzyma raport z podsumowaniem danych przekazanych do organów podatkowych. Każdy będzie więc wiedział, jakie informacje przekazało Allegro w raporcie.
30 transakcji bądź/i 2000 euro to całkiem „ludzka” granica
Większość zwykłych użytkowników raczej nie sprzedaje tak wiele produktów za tak dużą łączną kwotę, więc przeciętnych Kowalskich nowe przepisy nie dotkną. A jeśli ktoś uczynił z takiego handlu swój sposób na życie, to w interesie wszystkim jest, by traktowano go tak, jak innych sprzedawców płacących podatki.
Więcej o e-commerce i sprzedaży przeczytasz na Spider's Web: