REKLAMA

Odnaleźli nigeryjskiego księcia. Faktycznie miał na koncie fortunę

Co tam wygenerowany Lewandowski i pożyczki z Blika. Na przekręcie starszym od internetu zrobili majątek. I to teraz.

23.05.2024 09.15
Odnaleźli nigeryjskiego księcia. Faktycznie miał na koncie fortunę
REKLAMA

Historia jest niesamowita na wielu poziomach. Zacznijmy od grupy antybohaterów: 6 osób w wieku 25-31 lat, 3 kobiety i 3 mężczyzn. Za oszustwo nigeryjskie odpowiedzialni byli… obywatele Nigerii. Jak widać przekręt stał się bardzo dosłowny.

REKLAMA

Tak naprawdę przekręt nigeryjski polega nie na pochodzeniu oszustów, a na stworzeniu bardzo naiwnej historii, w którą wierzy ofiara i wpada w sidła. Nigeryjski, bo zwykle to właśnie nigeryjski książę obiecywał życie jak z bajki. Miał podzielić się majątkiem z odbiorcą wiadomości, ale najpierw trzeba byłoby opłacić przesyłkę albo urzędową sprawę.  

"Nigeryjski szwindel" dosłownie jest starszy niż internet. Pierwsze tego typu wiadomości rozsyłane były zwykłą pocztą już w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Wraz z upowszechnieniem się dostępu do sieci oszuści zaczęli stosować podobne metody również w wirtualnym świecie, modyfikując ten przekręt na różne sposoby. Pod nigeryjskiego księcia można podstawić dalekiego krewnego, żołnierza, lekarza itp. Mechanizm jest jednak zawsze z grubsza ten sam.

Mimo że przekręt od lat jest rozpracowany, to niestety ciągle nie brakuje osób, które wierzą, że właśnie do nich uśmiechnął się los. I ktoś oferuje im spadek lub co gorsza żywi do nich uczucia. To jest szczególnie bolesne, bo oszuści wykorzystują samotność ofiar i okazując jakiekolwiek zainteresowanie mamią obietnicą spotkania, a nawet wspólnego życia.

Tak też było w przypadku zatrzymanej w Katowicach grupy.

Podając się za osoby zamożne lub instytucje, obiecywali ofiarom duże sumy pieniędzy. Często oszuści twierdzili, że ofiara musi najpierw uiścić opłatę administracyjną, zapłacić podatek lub pokryć inne rzekome koszty, aby uzyskać dostęp do obiecanych pieniędzy. W rzeczywistości jednak żadnych pieniędzy ofiara nie otrzymywała, a oszuści bogacili się jej kosztem. Wśród sposobów działania oszustów nie brakowało także wątków matrymonialnych, wykorzystujących uczucia rozmówców. Przestępcy prowadzili rozmowy w taki sposób, aby zyskać zaufanie ofiar do tego stopnia, że nieświadome podstępu osoby same przekazywały oszustom pieniądze, aby im pomóc czy uchronić przed kłopotami

- relacjonuje śląska policja.

Jedna z ofiar przekazała łącznie 800 tys. zł. A to był dopiero początek bogacenia się przestępców.

Ile złodzieje ukradli? Lepiej usiądźcie

Do tej pory śląscy śledczy ustalili blisko pół tysiąca pokrzywdzonych, którzy w wyniku działania oszustów stracili łącznie co najmniej 25 mln złotych. Tak, 25 milionów, to nie żaden błąd. Skala oszustwa robi wrażenie, tym bardziej że mowa o naprawdę starym przekręcie. Na łatwowierności innych można szybko się wzbogacić. Na szczęście służby nie śpią.

Niektórzy będą łapali się za głowę, że można być tak naiwnym. Warto jednak zwrócić uwagę, że cyberprzestępcy dobrze znają różne socjotechniczne sztuczki i potrafią się uwiarygodnić. Swego czasu Piotr Grabiec opisywał działania jednego ze złodziei:

Oszust w tym przypadku wręcz stawał na rzęsach, żeby przekonać moją koleżankę do tego, że wcale nie ma złych intencji (i jest w niej bezgranicznie zakochany). Swoją prośbę o przelew bitcoinów (!) motywował tym, iż dzięki temu będzie mógł pojechać na wakacje, by poznać swoją "narzeczoną" (!!). Co więcej, wysyłał do niej przygotowane własnoręcznie maile, w których "ONZ" (!!!) miał potwierdzać prawdziwość jego słów (i zgodził się nawet rozłożyć płatność na raty).

REKLAMA

Jeżeli ktoś ma za sobą różne przeżycia, potrzebuje bliskości, może chwytać się nadziei i wierzyć, że tym razem druga strona ma uczciwe zamiary. Chęć pomocy komuś, kto wydaje się miły, wygrywa. To prosta droga do kłopotów. Stale będziemy to powtarzać: jeśli coś wydaje się zbyt piękne, aby było prawdziwe, to zazwyczaj... właśnie takie jest. Dotyczy to zarówno atrakcyjnych promocji, jak i osób, które obiecują złote góry, ale najpierw potrzebują przysługi. Ostrożność musi być podstawą w takich kontaktach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA