Miało być szpanersko, wyszło jak zawsze. Nie będzie rolowanych telewizorów
Ten pomysł od samego początku nie miał za wiele sensu. Dla LG rewelacyjne parametry obrazu w matrycach WOLED to za mało, firma próbowała wykorzystać ich inne cechy. I bardzo nas przekonać, że zwijane telewizory to coś, czego bardzo potrzebujemy. Ewidentnie nie wyszło.
LG przez długie lata było monopolistą na rynku matryc telewizyjnych OLED (konkretniej: WOLED). Wszyscy producenci telewizorów kupowali u koreańskiego giganta panele i nic dziwnego: oferują jakość obrazu w niektórych parametrach do dziś nadal nieosiągalną dla innych technologii, głównie w kwestii kontrastu i czasu reakcji. Firma szukała jednak dalszych okazji do wzrostu i rozwoju, co jest akurat godne pochwały. Problem w tym, że pomysł na ów rozwój okazał się, bądźmy tu łaskawi w słowach, nieco zbyt odważny.
Matryce OLED mają bowiem nie tylko unikalne właściwości w kwestii emisji światła, ale też różnią się od matryc LCD swoją formą. Konkretniej: są elastyczne, co chętnie wykorzystują chociażby producenci składanych telefonów komórkowych. Ktoś w LG uznał, że klienci chcą zwijać swoje telewizory podobnie jak wskazane przed chwilą za przykład smartfony. Firma w efekcie od pięciu lat próbuje sprzedawać rolowane OLED TV. I w końcu się poddała.
Szykujesz się do kupna nowego telewizora?
Czas pożegnać LG OLED R. Rolowane OLED TV nie będą już produkowane
Pierwszy LG OLED R (model R9) został zaprezentowany na targach CES 2019 w Las Vegas. Doczekał się następcy w formie RX w 2020 r. i R1 w 2021 r. Wszystkie modele były oferowane w rozmiarze przekątnej 65 cali, wszystkie miały podobną formę: szafki RTV, do której zwija się telewizor. Sam pomysł nie jest fundamentalnie zły i nietrudno sobie wyobrazić osobę ceniącą efektowne estetycznie wnętrza ponad pragmatyzm i dla której taki telewizor byłby ciekawym dodatkiem do pokoju dziennego.
Problem w tym, że LG OLED R1 to na dziś wydatek 440 tys. zł. Za 65-calowy telewizor. Z matrycą WOLED sprzed trzech lat, co oznacza, że 50-krotnie tańsze (sic!) telewizory oferują wyższą jakość obrazu. Ciekawe czy zarząd LG Electronics już znalazł odpowiedź na pytanie, czemu historyczny punkt w historii telewizji (cytat z materiałów marketingowych LG) raczej nie będzie odnotowany w podręcznikach o historii tego medium.