iPhone 16 opóźniony? Trzęsienie ziemi może zniweczyć plany Apple'a
Jeden z kluczowych partnerów Apple'a doświadczył niespodziewanego wydarzenia. Trzęsienie ziemi sprawiło, że pracownicy firmy musieli zostać ewakuowani, a część produkcji komponentów wstrzymana.
Trzęsienie ziemi miało miejsce w środę 3 kwietnia w godzinach porannych na Tajwanie, kraju leżącym na wschodnim wybrzeżu Chińskiej Republiki Ludowej. Tajwańskie służby podają, że trzęsienie miało dotknąć przede wszystkim wschodnie wybrzeże wyspy z siłą 7,4 w skali Richtera, natomiast pomiary amerykańskiej służby geologicznej mówią o sile na poziomie 7,2. Niemniej jednak było to najsilniejsze zdarzenie tego typu od 25 lat – od 1999 r., kiedy to Tajwan spotkało trzęsienie o sile 7,6.
Wydarzenie może bezpośrednio wpłynąć na świat technologii, ponieważ największy producent mikroukładów z Tajwanu – TSMC, który od wielu lat produkuje m.in. procesory dla Apple'a, Qualcomma i MediaTeka musiał ograniczyć taśmy produkcyjne. Ze względu na potężne trzęsienie ziemi Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. musiał ewakuować pracowników i wstrzymać część produkcji. Powrót do stanu przed trzęsieniem może zająć nawet tydzień.
Trzęsienie ziemi na Tajwanie. Produkcja układów wstrzymana
Z doniesień Bloomberga wynika, że TSMC miało "zatrzymać niektóre maszyny do produkcji czipów oraz ewakuować personel". Firma dość szybko zareagowała i postanowiła wydać specjalne oświadczenie, które potwierdza, że pracownicy zakładów TSMC zostali ewakuowani zgodnie z procedurami panującymi w firmie. Jednocześnie systemy bezpieczeństwa giganta technologicznego z Tajwanu mają działać normalnie. Wydaje się bowiem, że firma musiała dokonać pewnych cięć w produkcji, natomiast reszta działa tak jak wcześniej.
Mimo wszystko analitycy i eksperci branży półprzewodników nie mają pozytywnych informacji dotyczących całej sytuacji. Dan Nysted na swoim profilu X donosi, że czas powrotu do pełnej produkcji – stanu przed trzęsieniem może potrwać kilka dni, a nawet tydzień, o ile po drodze nie wystąpią poważne incydenty. Tak potężne trzęsienie sprawia, że TSMC musi nie tylko zapewnić bezpieczeństwo personelu po powrocie do pracy, ale też ma obowiązek sprawdzenia zakładów pod kątem uszkodzeń konstrukcyjnych, wycieków gazów, substancji chemicznych i innych możliwych zagrożeń.
Użytkownik serwisu X twierdzi również, że będzie wymagana ponowna kalibracja sprzętu produkcyjnego w określonych zakładach, a to wszystko wymaga czasu. Innymi słowy, wszystkie potencjalne niedogodności związane z infrastrukturą mogą sprawić, że taśmy produkcyjne będą wyłączone przez dłuższy czas, niż wcześniej zakładano, co oczywiście może mieć mniejszy lub większy wpływ na branżę technologiczną, która mocno bazuje na czipach stworzonych przez TSMC. Niektóre źródła donoszą, że TSMC miało znacznie bardziej ograniczyć produkcję, niż zakłada oficjalne oświadczenie. Oczywiście powinniśmy to potraktować z przymrużeniem oka, wszak nie mamy do czynienia z potwierdzonymi informacjami.
iPhone 16 opóźniony? Wszystko będzie zależało od długości wstrzymania produkcji
Jak wiadomo, TSMC jest największym producentem półprzewodników na całym świecie. Jego czipy trafiają do urządzeń, z których korzystamy na co dzień – procesorów drzemiących w iPhone'ach (TSMC produkuje układy Apple'a od Apple A8 z iPhone'a 6 z 2014 r.), iPadach, Makach, MacBookach (od serii M1 z 2020 r.). Gdyby tego było mało TSMC, zajmuje się też produkcją procesorów dla smartfonów z Androidem – m.in. układów Qualcomm Snapdragon (choć nie wszystkich, niektóre tworzy Samsung) oraz MediaTek Dimensity.
Półprzewodniki TSMC trafiają też do naszych komputerów – do kart graficznych GeForce RTX 4000, RTX 2000 i innych serii (RTX 3000 tworzył Samsung), AMD Radeon, czy nawet procesorów AMD Ryzen. To pokazuje, jak wiele sprzętu, z którego korzystamy na co dzień, zależy od działania fabryk TSMC. Procesor w nadchodzących iPhone'ach 16 również będzie bazował na technologii tajwańskiego giganta technologicznego, natomiast obecnie trudno jest powiedzieć, czy premiera nowych modeli zaliczy opóźnienie.
Zależy to bowiem przede wszystkim od sytuacji, jaka panuje w fabrykach TSMC – jeśli szkody trzęsienia są niewielkie (a po ostatnim takim potężnym trzęsieniu w 1999 r. producent mocno zabezpieczył swoje zakłady przed wstrząsami), to wydaje się, że faktycznie linie mogą ruszyć w ciągu następnych dni i nie powinniśmy odczuć większej "obsuwy" iPhone'ów. Sprawa może się skomplikować, gdy okaże się, że taśmy produkcyjne będą musiały stanąć na dłuższy czas. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie jak z przysłowiowego płatka.
Więcej o nadchodzącym iPhone 16 przeczytasz na Spider's Web: