REKLAMA

Bronią gotówki w... szczerym polu. Oto jak wpadamy w sidła teorii spiskowych

Na wsi, pośrodku niczego, z dala od zabudowań, na znaku zobaczyłem wlepkę „brońmy gotówki”. Było to najgorsze możliwe miejsce, aby bić na alarm. A jednak ktoś uznał, że właśnie takim działaniem przysłuży się sprawie.

transakcje gotowkowe
REKLAMA

Obok nie było chodnika, a nawet gdyby jakiś pieszy jak ja podążał tą drogą, to raczej szedłby drugą stroną (zgodnie z przepisami) i komunikat by przegapił.

REKLAMA

Próbą głoszenia swoich racji byłem jednocześnie rozbawiony i zdumiony

Ile wiary w sprawę jest potrzebne, żeby uznać, że właśnie w tym miejscu sygnał znajdzie swych odbiorców. Kusi sklasyfikować zdarzenie jako przykład bezsensownego aktu wandalizmu, ale podejrzewam, że nawet najmniej bystrym chuliganom musi przyjść do głowy refleksja, że ich występku nikt nie zauważy. A skoro tak, to po co się męczyć. Tu musiało chodzić o coś więcej. Czyżby ktoś zakładał, że w bardziej zaludnionym miejscu roi się od obserwatorów, którzy dostrzegą bojownika o wolność? I nawet jeśli nie zostanie zadenuncjowany, to wlepka będzie usunięta. Lepiej więc działać po cichu, ale skutecznie, przewidując, że kto ma się dowiedzieć, ten się dowie. Wystarczy czekać, a ziarno prawdy wykiełkuje.

Jeszcze zanim zacząłem zastanawiać się, jak silna musi być wiara w teorię spiskową o zagrożonej gotówce by dokonać właśnie takiego czynu, na własnym przykładzie zobaczyłem, jak wpada się w sidła spiskowego myślenia.

Jan-Willem van Prooijen, autor „Psychologii teorii spiskowych” zauważa, że u podstaw teorii spiskowych leży automatyczna skłonność ludzi do wykrywania schematów w przypadkowości.

Być może ktoś nie zastanawiał się i nalepiał wlepki na wszystkich znakach po drodze. Być może faktycznie był bezmyślnym wandalem i wcale nie liczył na to, że spacerować będzie ktoś, kto wierzy w inne teorie spiskowe, zobaczy wlepkę i uzna, że rzeczywiście wszystko układa się w jedną logiczną całość: gotówka jest zagrożona, a ci, którzy jej bronią, musieli zejść już do takiego podziemia, że sygnały zostawiają na odludziu. Bardzo często zresztą tak to działa, zauważa van Prooijen: jeśli wierzy się w jeden spisek, to później łatwo uwierzyć w kolejne. Rzadko kiedy znaleźć można wyznawcę wyłącznie jednej teorii spiskowej. Zwykle bierze się cały pakiet. Składowe mogą się różnić, ale zawsze jest to komplet, a nie pojedyncza sztuka.

Moje doszukiwanie sensu bierze się z innej normalnej ludzkiej cechy, jaką jest założenie, że znacząca konsekwencja musi mieć znaczącą przyczynę

Oczywiście trudno mówić tutaj o znaczących wydarzeniach, ale jest jednak jest coś nietypowego w tym, że wlepkę z patetycznym hasłem ulokowano w głuszy. Próbuję sobie to wytłumaczyć tym, że według naklejającego akcja miała większy sens. To również fundament każdej teorii spiskowej – chęć dostrzeżenia czegoś, czego na pierwszy rzut oka nie widać (bo zostało ukryte, jak łatwo sobie odpowiedzieć).  

Mimo wszystko mogę mieć rację i ktoś naprawdę czuje się na tyle zagrożony działaniami państwa, banków czy Unii Europejskiej, że postanowił działać. I uznał, że każde działanie ma sens, nawet jeżeli jest to przyklejenie naklejki na znak, który zwykle mijany jest przez auta jadące ze zdecydowanie zbyt dużą prędkością.

Na Spider's Web piszemy więcej o teoriach spiskowych krążących po sieci:

Ten strach jest zresztą wśród Polaków coraz bardziej widoczny. Bizblog pisał o badaniach, z których wynika, że według 90 proc. obywateli całkowita likwidacja gotówki mogłaby negatywnie wpłynąć zarówno na państwową gospodarkę, jak i bezpieczeństwo mieszkańców kraju. Skoro konsekwencje będą tragiczne, to trzeba przeciwdziałać jak tylko się da.

Tylko czy gotówka jest w ogóle zagrożona? Nie sądzę, a cała dyskusja napędzana jest unijnymi planami zakazującymi płatności gotówką przy kwotach powyżej 10 tys. euro. Wydaje mi się, że jeszcze daleka droga do wypędzenia banknotów z portfeli Polaków, a jeśli nawet, to na ich własne życzenie, a nie w wyniku wielkiego spisku. To jednak nie przeszkadza pewnym ugrupowaniom w nakręcaniu spirali strachu. A innym w nalepianiu wlepek nawołujących do przebudzenia.

Przyznaję, bardzo często widząc tego typu przesadzone hasła – w stylu „zabiorą gotówkę”, „5G usmaży mózgi”, „miliarder chce, żeby było mniej ludzi na świecie” – mam ochotę wrzucić autorów do szufladki z niezbyt przyjemnych dla nich opisem.

Czasami też załamuję ręce i mam wrażenie, że jest z nami coraz gorzej, skoro liczba teorii spiskowych i ich wyznawców rośnie

Tymczasem autor „Psychologii teorii spiskowych” zwraca uwagę, że wiara w spiski jest nieodłączną częścią ludzkiego stanu od początku ludzkości. Internet wcale nie odpowiada za problem. To naturalna reakcja na sytuacje społeczne, które wywołują uczucie strachu i niepewności.

Zgodnie z wynikami wielu innych badań, badanie wykazało, że uczestnicy, którzy czuli strach i niepewność (po opisaniu sytuacji, nad którą nie mieli kontroli) w większym stopniu wierzyli w teorie spiskowe niż uczestnicy, którzy czuli się pewnie (po opisaniu sytuacji, nad którą mieli kontrolę). Podsumowując, uczucia strachu i niepewności napędzają wiarę w teorie spiskowe

– pisze o jednym ze swoich badań.

Tylko mamy problem

Autor „Psychologii teorii spiskowych” zauważa, że jeśli uda się przekształcić powszechny pesymizm w optymizm, wówczas „irracjonalne teorie spiskowe występujące w społeczeństwie zostaną ograniczone”. Sęk w tym, że trudno wyobrazić sobie optymistyczny scenariusz dla świata. A przynajmniej ja mam z tym problem.

Swego czasu Marcin Napiórkowski w książce „Naprawić przyszłość” pisał:

Zamiana jednej wielkiej opowieści o starciu dobra i zła na wiele drobnych, o wyzwaniach, niesprawiedliwościach czy porażkach. Możemy się nie zgadzać, nawet bardzo, w kwestii energetyki jądrowej. Nie zaprzestanę podejmowania opartych na rzetelnych danych prób przekonania cię do swoich racji, ale tymczasem chętnie podziałam razem z tobą w kwestii promocji szczepień. Mogę nie akceptować tego, że ty nie akceptujesz prawa do małżeństwa osób tej samej płci, co dla mnie jest po prostu złośliwym ograniczeniem czyjegoś prawa do szczęścia. Nie przeszkadza mi to jednak rozmawiać z tobą o tym, jak wspólnie możemy zaradzić globalnej katastrofie klimatycznej. Mamy tu wspólny interes, bo na martwej planecie nie będzie ani ślubów homoseksualnych, ani mszy trydenckiej

„Psychologia teorii spiskowych” pokazuje, jak ważny jest dialog. Holenderski badacz pisze, że ludzie są w stanie akceptować niekorzystne decyzje pod warunkiem, że są przekonani co do tego, że procedura ich podejmowania była sprawiedliwa. Badanie nad różnymi stylami zarządzania wykazało, że przywódcy, którzy pozwalają swoim zwolennikom zabrać głos wtedy, gdy mają zostać podjęte ważne decyzje i którzy traktują wkład i opinie zwolenników poważnie, wywołali mniej teorii spiskowych niż przywódcy niepartycypacyjni.

Jeśli przyjrzymy się protestom przeciwko budowie masztów 5G, w których padają nieprawdziwe hasła o zagrożeniu dla zdrowia czy spadku wartości okolicznych działek, niemal zawsze pojawia uwaga mieszkańców: nikt z nami nie rozmawiał o nadchodzącej inwestycji. Ile teorii spiskowych zostałoby stłumionych w zarodku, gdyby zorganizowano spotkanie, wytłumaczono, co się stanie? Zamiast tego uznano, że głoszący szkodliwe hasła nie są partnerami do rozmowy (przyznaję, sam tak często myślałem: są badania, są dane, jak można powtarzać głupoty!) pokrzyczą, podenerwują się i przestaną.

REKLAMA

Oczywiście trudno organizować debaty nt. przyszłości gotówki, jeśli nie ma planów, by ograniczyć ją na szeroką skalę zwykłym obywatelom. Tyle że wracamy do tego, że za jedną teorią spiskową idzie kolejna i np. ta o obronie gotówki nie jest główną. Jest konsekwencją poprzedniej, którą dałoby się ugasić, gdyby głos konkretnej grupy nie został pominięty. I z tego poczucia niesprawiedliwości urodziła się myśl, że wszystkim rządzi spisek.

To wszystko brzmi prosto i logicznie. Ale czy faktycznie jest szansa, aby sytuację naprawić? Czy raczej trzeba przygotować się na to, że przeróżne wlepki ostrzegające przed kolejnymi spiskami będą pojawiały się w coraz dziwniejszych miejscach?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA