REKLAMA

Fotowoltaika i pompy ciepła. To nie jest lista zakupów sąsiada, a polskich lotnisk

Branża lotnicza niewątpliwie przykłada swoją rękę do emisji CO2 przez człowieka. Latanie samolotami, szczególnie w przypadku celebrytów podróżujących na krótkim dystansie, budzi emocje wśród osób zajmujących się tematem ochrony środowiska. Jak poprawić sytuację? Swoją cegiełkę chcą dołożyć polskie lotniska, które coraz chętniej stawiają na odnawialne źródła energii.

fotowoltaika
REKLAMA

Na szerszą skalę ważniejsze są pewnie decyzje związane z ograniczeniem krótkich lotów, stawianiem na kolej czy inwestowaniem w ekologiczne paliwa, ale każdy ruch zasługuje na uwagę. W Polsce zarządzający lotniskami dużo obiecują sobie po odnawialnych źródłach energii.

REKLAMA

W podsumowaniu 2023 r. olsztyńskie lotnisko pochwaliło się, że z powodzeniem zakończyło inwestycje w farmę fotowoltaiczną oraz pompy ciepła. Zainstalowano 5 pomp ciepła o łącznej mocy grzewczej 1500 kW oraz wybudowano farmę fotowoltaiczną oraz car-porty parkingowe wraz z niezbędną infrastrukturą o łącznej mocy 950 kW.

Jak mówią przedstawiciele portu jest to jedna z największych inwestycji tego typu na polskich lotniskach

Według planów energia z farmy ma pozwolić na zasilanie budynku terminala, wieży kontroli lotów, siedzibę lotniskowej służby ratowniczo-gaśniczej, hangarów lotniskowych oraz budynków administracyjnych.

W 2022 r. podobną inwestycje realizowano w Bydgoszczy. Na start zainstalowano 110 modułów fotowoltaicznych o mocy 50 kW. - Mała instalacja fotowoltaiczna to to nasz kolejny krok w kierunku niezależności energetycznej, a przede wszystkim w kierunku niskoemisyjnych źródeł energii – mówił Tomasz Moraczewski, prezes zarządu Portu Lotniczego Bydgoszcz SA. Zapowiedzi budowy pojawiły się jeszcze w 2014 r. Wówczas pod teren farmy zarezerwowano ponad 50ha, a inwestycję zaplanowano na lata 2014-2034.

W czerwcu 2023 r. budowę farmy na terenie lotniska zapowiedział port lotniczy w Poznaniu. Plany są ambitne, bo ta w przyszłości ma stać się „źródłem wytwórczym energii z OZE dla elektrolizerów do produkcji ekologicznego wodoru do pojazdów.

Po doprecyzowaniu wymagań technologicznych dla zielonego wodoru przez producentów statków powietrznych napędzanych wodorem, lotnisko jest skłonne osiągnąć technologiczną gotowość do obsługi samolotów bezemisyjnych i dostarczania do tego celu wodoru

– zapowiedziano.

Poznańskie lotnisko jest też częścią unijnego projektu „BSR HyAirport”, którego celem jest opracowanie wstępnych warunków wykonywania lotów przez statki powietrzne napędzane właśnie wodorem. Pierwsze loty pilotażowe w regionie Morza Bałtyckiego planowane są przed końcem tej dekady.

Więcej o przyszłości energetyki przeczytasz na Spider`s Web:

- Uczestnictwo w projekcie BSR HyAirport jest dla nas cennym krokiem w kierunku wejścia poznańskiego lotniska na ścieżkę zeroemisyjną – komentował Marcin Drzycimski, dyrektor ds. Strategii i Rozwoju w Porcie Lotniczym Poznań-Ławica – Powszechne zastosowanie wodoru w lotnictwie jest jeszcze otoczone wieloma znakami zapytania. Cieszymy się, że wspólnie z innymi partnerami Projektu BSR HyAirport będziemy mogli poszukiwać na nie rzetelnych odpowiedzi.

Fotowoltaika na lotniskach to nie taka prosta sprawa

W „SafeSky”, biuletynie bezpieczeństwa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, Paweł Szpakowski, specjalista ds. kontroli urządzeń powietrza, zwracał uwagę nie tylko na korzyści, ale też zagrożenia związane z instalacjami znajdującymi się w pobliżu lotnisk.

REKLAMA

Aby umożliwić rozmieszczanie fotowoltaiki na większości lotnisk, konieczne jest przezwyciężenie trzech głównych zidentyfikowanych wyzwań i zagrożeń. Są to skutki odbić światła od szklanych powierzchni paneli, tworzone zakłócenia dla systemów nawigacyjnych, radarowych, meteorologicznych i łączności wynikające z posadowienia, kształtu i wielkości instalacji solarnych oraz fizyczne przenikanie tych konstrukcji do przestrzeni powietrznej. Kolejnymi czynnikami są: powstające zaburzenia termiczne spowodowane promieniowaniem cieplnym od nagrzewających się elementów solarnych, dostępność służb lotniskowych i ratowniczych do często dość odległych, zabudowanych przez fotowoltaikę, obszarów lotniska.

Zagrożenie jest, ale jak zaznaczył specjalista ds. kontroli urządzeń powietrza współczesne panele fotowoltaiczne mają mniejszy współczynnik odbicia niż nieruchoma powierzchnia akwenu wodnego. Według niego systemy fotowoltaiczne „mogą, z pewnymi ograniczeniami lokalizacyjnymi, bezpiecznie funkcjonować na trawiastych terenach lotnisk”. I jak widać tak się dzieje też w Polsce.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA