Ludzie w kosmosie śpiewają i grają. Oto niezwykła historia muzyki na orbicie
Muzyka towarzyszy ludzkości od zarania dziejów, a jej uniwersalny język potrafi wyrazić emocje, nastroje i marzenia. Nie dziwi więc, że muzyka znalazła swoje miejsce także w kosmosie, gdzie ludzie od ponad 60 lat odkrywają tajemnice wszechświata. Jakie były pierwsze instrumenty muzyczne zagrane w przestrzeni kosmicznej i pierwsza piosenka wykonana w kosmosie?
Uwielbiamy muzykę i piosenki. Nic dziwnego, że zabieramy je ze sobą w najdalsze nawet podróże. Także, w te najdalsze i najtrudniejsze - w kosmos.
Pierwsza piosenka zaśpiewana na orbicie Ziemi
Pierwszą piosenką, która została wykonana w kosmosie, była ukraińska piosenka "Patrzę w niebo i myślę..." zaśpiewana 12 sierpnia 1962 r. przez kosmonautę Pawła Popowicza z Ukrainy, która była wówczas częścią Związku Radzieckiego. Paweł Popowicz urodził się w obwodzie kijowskim. Uważano go za mocnego kandydata do pierwszego lotu kosmicznego, chociaż ostatecznie do misji Wostok 1 wybrano Jurija Gagarina.
Popowicz zaśpiewał tę piosenkę na specjalne zamówienie Siergieja Korolowa, wybitnego radzieckiego inżyniera rakietowego i projektanta statków kosmicznych. Korolew urodził się w mieście Żytomierz, stolicy guberni wołyńskiej Imperium Rosyjskiego (obecnie w Ukrainie). Świadczyło to o niezwykłej bliskiej zażyłości obu mężczyzn, którzy żyli w atmosferze ciągłej kontroli ze strony sowieckich służb. Piosenki możecie posłuchać niżej.
Korolew kluczową postacią w rozwoju radzieckiego programu międzykontynentalnych rakiet balistycznych. Później kierował sowieckim programem kosmicznym i został członkiem Radzieckiej Akademii Nauk, nadzorując wczesne sukcesy projektów Sputnik i Wostok, w tym pierwszą misję Jurija Gagarina na orbitę Ziemi. Niespodziewana śmierć Korolewa w 1966 r. przerwała realizację sowieckie plany załogowego lądowania na Księżycu przed USA w 1969 r.
Przed śmiercią był oficjalnie znany jedynie jako główny konstruktor. Sowieci bali się bowiem, że może być on celem zamachu ze strony Stanów Zjednoczonych. Nawet niektórzy kosmonauci, którzy z nim pracowali, nie znali jego nazwiska. Dopiero po śmierci Korolew w 1966 r. ujawniono jego tożsamość i zyskał on odpowiednie uznanie opinii publicznej jako siła napędowa sowieckich osiągnięć w eksploracji kosmosu.
Więcej ciekawych historii o życiu astronautów znajdziesz na Spider`s Web:
Pierwsza muzyka zagrana na orbicie Ziemi
Pierwszymi instrumentami muzycznymi, na których grano w kosmosie, była harmonijka Hohnera "Little Lady" oraz kilka małych dzwonków przeniesionych przez amerykańskich astronautów Wally'ego Schirrę i Thomasa P. Stafforda na pokładzie Gemini 6A.
Z historią tą wiąże się historia, która pokazuje, że kosmonauci to ludzie obdarzeni wyjątkowym poczuciem humoru. Po dotarciu na orbitę okołoziemską ze swoim siostrzanym statkiem Gemini 7 w grudniu 1965 r. Schirra i Stafford poinformowali centrum kontroli lotów o tym, że widzieli niezidentyfikowany obiekt latający.
Mamy obiekt, który wygląda jak satelita poruszający się z północy na południe, po orbicie polarnej. Porusza się po bardzo niskiej trajektorii, podróżując z północy na południe i ma bardzo wysoki współczynnik wznoszenia. Obiekt jest pilotowany przez Świętego Mikołaja
- podali astronauci przez radio.
Następnie Schirra i Stafford zagrali kolędę Jingle Bells. Instrumenty zostały przemycone na pokład bez wiedzy NASA, więc zaskoczenie było całkowite. Dyrektor kontroli misji Elliot See po piosence wykrzyknął do Schirry: "Jesteś niemożliwy".
Pierwszy teledysk w kosmosie
W latach 70. XX w. na amerykańską stację kosmiczną Skylab sprowadzono kasety z muzyką, natomiast radzieccy kosmonauci Aleksandr Ławiejkin i Jurij Romanenko przywieźli gitarę na stację kosmiczną Mir w 1987 r. Od 2003 r. na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej trafiły flet, instrumenty klawiszowe, gitara, saksofon i didgeridoo.
Astronauta Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej Chris Hadfield, dowódca Ekspedycji 35 na Międzynarodową Stację Kosmiczną, nagrał na pokładzie stacji kosmicznej teledysk do piosenki "Space Oddity" Davida Bowiego. Był to pierwszy teledysk, jaki kiedykolwiek nakręcono w kosmosie i zobaczyć możecie go wyżej.
Muzyka dla kosmitów
Pierwszą piosenkę zaśpiewaną na powierzchni innego ciała niebieskiego była piosenka zaśpierwana przez Amerykanów na Strebrnym Globie. Astronauci NASA Harrison Schmitt i Eugene Cernan zaśpiewali na Księżycu kilka taktów utworu "The Fountain in the Park" podczas misji Apollo 17 w 1972 r.
W ramach programu Voyager sondy Voyager 1 i Voyager 2 wystrzelono z wiadomością na pokładzie. Wiadomością dla innych cywilizacji. Jest to rodzaj kapsuły czasu, mającej przekazać historię świata ludzi na Ziemi. Na płytach znajdują się mówione pozdrowienia w pięćdziesięciu dziewięciu językach, dźwięki Ziemi oraz 90-minutowy wybór muzyki z wielu kultur, w tym klasyki Wschodu i Zachodu. Na pozłacanej płycie są między innymi dzieła Wolfganga Amadeusa Mozarta czy Chucka Berry.