Samsung Galaxy Tab S9+? Ten sprzęt zmienia postrzeganie całej kategorii tabletów
Na testy trafił do mnie tablet Samsung Galaxy Tab S9+ wraz z akcesoryjną klawiaturą. Ten zestaw uświadomił mi, że nadchodzi trudna chwila dla segmentu, który do tej pory wydawał się całkowicie bezpieczny. Tymczasem może mieć pod górkę, a wszystko za sprawą wygody użytkowania.
12,4- calowy Samsung Galaxy Tab S9+ jest drugim z rodziny flagowych tabletów, które w tym roku pokazał koreański producent. Oprócz niego znajdziemy w nim mniejszego Galaxy Tab S9 o przekątnej 11 cali oraz ogromnego Galaxy Tab S9 Ultra, który ma aż 14,6-calowy ekran.
Na pierwszy rzut oka testowany egzemplarz wydaje się być idealnym kompromisem, zwłaszcza że cała rodzina korzysta z tego samego procesora, ma taki sam obłędny wyświetlacz, a różnią się pojemnościami akumulatorów oraz tym, że Galaxy Tab S9 ma tylko jeden aparat z tyłu, a nie dwa jak pozostałe modele. Przejdźmy zatem do szczegółów testowanego urządzenia.
Samsung Galaxy Tab S9+ - specyfikacja
Zanim jednak zacznę recenzję czas na suche dane, które uzmysłowią nam, z czym mamy do czynienia.
- procesor Snapdragon 8 Gen 2 for Galaxy,
- grafika Adreno 740,
- 12 GB RAM LPDDR5, 512 GB pamięci na dane, obsługa kart microSD do 1 TB,
- 12,4-calowy wyświetlacz Dynamic Amoled 2X, rozdzielczość 2800 x 1752 piksele, częstotliwość odświeżania 120 Hz, zagęszczenie pikseli 266 ppi, obsługa HDR10+,
- aparat główny 13 Mpix, jasność f/2.0; aparat 8 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym, jasność f/2.2; aparat do selfie o rozdzielczości 12 Mpix,
- akumulator o pojemności 10090 mAh, obsługa ładowania z mocą do 45 W,
- wymiary 185,4 x 285,4 x 5,7 mm, waga 586 g,
- obsługa Wi-Fi 6E, 5G (w testowanej wersji), Bluetooth 5.3,
- cztery głośniki AKG Dolby Atmos,
- certyfikat wodoodporności IP68.
Specyfikacja pokazuje jasno - to absolutnie topowy tablet z Androidem, jaki można kupić. Po szybkim przejrzeniu oferty innych producentów mogą napisać jedno - nie ma obecnie na rynku mocniejszego tabletu obsługiwanego przez zielonego robota.
Galaxy Galaxy Tab S9+: ekran, wygląd, design, wrażenia
W pudełku znajduje się przewód USB-C, trochę instrukcji, tablet i rysik S Pen. Rozkoszowałem się wykonaniem tego tabletu. Aluminium, szkło, tutaj po prostu czuć, że mamy do czynienia z topowym produktem. Tablet jest bardzo elegancki, wręcz pasuje jako uzupełnienie biznesowego wizerunku posiadacza. Niektórzy powiedzą, że aluminium zbiera odciski palców - owszem, ale i tak nie będziecie tego widzieć, bo będziecie wpatrzeni w piękny ekran. Mnie to nie przeszkadzało, ale znam ludzi, których takie rzeczy doprowadzają do szału. Sam wolę lepszą jakość wykonania, bo odciski zawsze można przetrzeć, a zastąpienie aluminium plastikiem byłoby zbrodnią. Z zaskoczeniem przyjąłem, że 12,4-calowy tablet waży 586 g, bo to dobry wynik jak na takie wymiary. Urządzenie dobrze leży w dłoni, a dzięki temu, że jest cienkie, to chwyt jest pewny. Z tyłu znajdziemy magnetyczny uchwyt rysika, który jednocześnie pełni rolę jego ładowarki.
Ekran tabletu to poezja. Jakość wręcz powala. Co ciekawe w oczekiwaniu aż przyjdzie do mnie paczka z egzemplarzem testowym wnikliwie przeanalizowałem specyfikację. Bardzo obawiałem się zagęszczenia pikseli na poziomie 266, gdyż wydawało mi się to bardzo niską wartością. Tymczasem to co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania - obraz jest ostry jak brzytwa, kontrast idealny, a dzięki odświeżaniu 120 Hz wszystkie animacje są płynne.
W ustawieniach można wybrać profil kolorów wyświetlacza. Naturalny docenią osoby, które zajmują się obróbką zdjęć, filmów, a żywy wszyscy inni. Samsung odpowiednio podbija kolory, tak żeby były bardziej nasycone, ale jednocześnie nie sprawiały wrażenia zbyt cukierkowych. Kąty widzenia są bardzo dobre, a pomimo jasności wynoszącej 650 nitów da się korzystać z tabletu w słońcu. Powiem tak - oglądanie treści na ekranie tego tabletu to niesamowita atrakcja.
Samsung Galaxy Tab S9+: działanie
Powiedzieć, że ten tablet chodzi szybko, to nic nie powiedzieć. On po prostu zap... [wycięte]. Nie ma tutaj mowy o żadnych zacięciach, opóźnieniach. Aplikacje uruchamiają się momentalnie, chodza jak złe. To wręcz jest niewiarygodne, ale miałem już możliwość zaznania tej magii podczas testu Samsunga Galaxy S23 Ultra to tym razem nie wgniotło mnie w ziemię, ale i tak jestem pod wrażeniem. Zarządzanie pamięcią jest bardzo dobre, tablet nie ubija aplikacji działających w tle, wszystko jest tak, jak powinno być w urządzeniu tej klasy
Od jakiegoś czasu uczę się obsługi Lightrooma i Photoshopa, więc postanowiłem skorzystać z nich na tablecie - uzbrojony w rysik zabrałem się za poprawianie zdjęć i oniemiałem - nie ma tutaj żadnych zacięć, praca jest przyjemna i nie czujemy, żeby tablet właśnie wspinał się na wyżyny swoich możliwości. Jest zaskakująco spokojnie, podejrzewam, że na niejednym laptopie zaczęłyby się już kręcić wiatraczki w celu schłodzenia wnętrza. I to wszystko w tablecie.
Samsung upodobnił swoją nakładkę systemową do Windowsa - na dole znajduje się pasek zadań, na którym widać ikony uruchamianych wcześniej aplikacji, a samo zarządzanie nimi przypomina to, co widzimy na laptopach. Jeszcze więcej skojarzeń z Windowsem nabierzecie, gdy włączycie tryb DeX, który zamienia tablet w laptopa.
Dzięki czterem głośnikom, nad którymi pochyliła się firma AKG, dźwięk jest świetny, pełen głębi, a to wszystko pomimo niewielkich rozmiarów głośników. W ustawieniach dostępny jest korektor dźwięku oraz funkcja, Adapt Sound, która dostosowuje dźwięk do naszego wieku. Polecam zrobić również test słuchu, bo dzięki niemu ustawienia dźwięku są lepiej skrojone pod nasze potrzeby.
Samsung Galaxy Tab S9+: aparat
Stoję na stanowisku, że najważniejszy w tablecie jest aparat znajdujący się na froncie urządzenia, bo przydaje się do wideorozmów, konferencji itd., ale producenci coraz częściej zwracają uwagę na aparaty z tyłu. Samsung Galaxy Tab S9+ robi zdjęcia poprawnie, taka solidna średnia półka. W ramach testu poświęciłem się i zabrałem tablet na zewnątrz, żeby porobić kilka fotek. Wytrzymałem dziwne spojrzenia rzucane mi przez sąsiadów, bo społeczeństwo nie jest gotowe na ludzi robiących zdjęcia tabletami. Oto kilka przykładowych zdjęć:
Samsung Galaxy Tab S9+: akcesoria
W zestawie znajduje się rysik S Pen, który wykrywa 4096 punktów nacisku, ma częstotliwość odświeżania 2,8 ms, jest pyło i wodoodporny oraz ma konfigurowalny przycisk funkcyjny. Nie ma uwag do działania rysika - jest naprawdę dokładny, korzysta się z niego intuicyjnie, a oprogramowanie tabletu rozpoznaje pismo odręczne wykonane za jego pomocą. Natomiast do testowanego egzemplarza Samsung dołączył akcesoryjną klawiaturę Book Cover Keyboard i tutaj się na chwilę zatrzymamy. Nie podoba mi się montaż tej klawiatury - dwie wypustki, które muszą trafić w odpowiednie otwory tabletu sprawiają, że przypadkiem można porysować bok urządzenia. Konkurencja ma to lepiej rozwiązane, bez żadnych wypustek. Tylko to jest drobny minus, bo po podłączeniu klawiatury zapominamy o tym jak wygląda jej montaż. Duży plus za nóżkę, którą możemy ustawić praktycznie dowolny kąt nachylenia ekrany. Górna część etui osłania rysik S Pen, co przydaje się w transporcie urządzenia.
Sama klawiatura jest wykonana bardzo dobrze, ściśle przylega do tabletu, a klawisze mają niski skok. Pisanie na niej jest przyjemne i nie wymaga specjalnego przyzwyczajenia się. Po kilku minutach pisałem tak samo jak na laptopie. Dużym plusem klawiatury jest touchpad, który ogromnie zwiększa wygodę korzystania z urządzenia. Obsługuje on różne gesty, jest precyzyjny i sprawia, że z tabletu robi się nam laptop. Na klawiaturze napisałem kilka tekstów, nie mam żadnych uwag, może poza tym, że brakuje mi trochę podświetlania, a przecież nie należy ona do najtańszych - kosztuje 1199 zł. W ustawieniach tabletu można wybrać, żeby po podłączeniu klawiatury przełączał się na tryb DeX, co jeszcze mocniej upodabnia tablet do laptopa.
Czas pracy urządzenia to kilka godzin jednym ciągiem, a jak używacie go normalnie, a nie jak laptopa to wytrzyma około półtora dnia. Do tabletu niestety nie ma dołączonej ładowarki.
Więcej o tabletach przeczytacie na Spider's Web:
O co chodzi z tytułem i komu ten tablet zagraża?
Zwykło się pisać, że dany tablet jest zabójcą iPada, że teraz Apple się nie pozbiera. To naiwne podejście, bo co z tego, że Samsung Galaxy Tab S9+ jest o wiele lepszy niż odpowiadający mu ceną i parametrami iPad? To nic nie znaczy, bo ludzie, którzy chcą iPada, idą kupić iPada i nie interesuje ich, że tablet z Androidem zjada iPada na śniadanie. Dlatego nawet jakby przyszłoroczny Galaxy Tab S10+ miał korek, z którego leciałaby 12-letnia whisky single malt, to i tak nie zagroziłby iPadowi, bo to jest kwestia światopoglądowa, a nie technologiczna. Wiem jednak, kto już nie śpi spokojnie - producenci małych laptopów.
Na pierwszy rzut oka teza ta może się wydawać karkołomna, bo przecież Windows, gry, klawiatura itd. Tymczasem spójrzmy na fakty - małe laptopy nie są kupowane do grania, tylko do pracy i sporadycznej konsumpcji multimediów. Laptopy 13-calowe kosztują porównywalne pieniądze do testowanego tabletu z akcesoryjną klawiaturą, więc to już są konkurencyjne segmenty, Jakiś czas temu była moda na robienie małych laptopów z odłączaną klawiaturą, tak żeby użytkownik miał tablet i laptopa, takie 2w1. NIe przyjęło się to zbyt dobrze ze względu na ograniczenia sprzętowe oraz Windowsa, który średnio nadaje się do bycia systemem operacyjnym tabletu.
Tymczasem wydajność Samsunga Galaxy Tab S9+ jest tak duża, że z powodzeniem można na nim pracować, nawet na wymagających projektach. Można to robić z klawiaturą albo bez, a po pracy usiąść sobie na kanapie i oddać się rozrywce. Akcesoryjna klawiatura z touchpadem sprawia, że mamy do czynienia z tabletem, który można zamienić w laptopa, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Mocy nie zabraknie, aplikacje mobilne świetnie sprawdzają się w pracy. Za każdym razem jak testuję tablet, to używam go do pracy i za każdym razem zastanawiam się, po co mi w sumie laptop? Na tablecie mam długi czas pracy, mobilność, wygodę użytkowania, czyli to samo, co zapewniałby mi mały laptop. Ale laptop nie jest tak wygodny do konsumpcji treści jak tablet.
Samsung Galaxy Tab S9+: podsumowanie
Testowane urządzenie jest świetne, nie ma się do czego przyczepić, poza wspomnianym palcowaniem obudowy i średnim pomysłem na podłączenie klawiatury. Jeżeli masz odpowiedni budżet na ten model, to śmiało możesz go brać i nie pożałujesz. Wydajność jest tak dobra, że za kilka lat nadal będzie śmigał jak szalony.
Postawienie na Snapdragona 8 Gen było świetną decyzją Samsunga.